ďťż
Dodatki na portala,konkursy,instrukcje - Onet.pl portal
zmiany zachowania kota pod wpływem stresu
Kleszcz,dzikie zachowanie i wymioty
Dlaczego moja kotka tak się zachowuje?
dziwne zachowanie kotki
Dziwne zachowanie kelnerki
dziwne zachowanie
psychika i zachowanie
Główny wierzyciel spółdzielni chce ściągnąć dług od mieszka
Szukam komornika do ściągnięcia alimentów
spuchnięta przednia łapka
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • cheetah-girl.keep.pl

  • Dodatki na portala,konkursy,instrukcje - Onet.pl portal

    Witam wszystkich!

    Mój 2 letni kotek wrócił ponad 2 tygodnie temu z obolałą przednią łapką, nie stawał na nią i trzymał ją bezwładną i podkurczoną. Przy 2 wizytach nie dał się zbadać, syczał i prychał, a pani weterynarz podała mu antybiotyk i leki przeciwbólowe. Za 3 razem, gdy nadal nie dał się zbadać podała mu narkozę i okazało się, że ma złamaną łapkę z przemieszczeniem. Został założony mu gips i po 15 dniach został ściągnięty. Pani przy ściąganiu gipsu ponownie dała mu narkozę, ale nawet podczas narkozy nie dał się zbadać, bo rwał się i miauczał Z tego co pani doktor wybadała stwierdziła, że chyba się do końca nie zrosło tak jak należy... Wczoraj został mu ten gips ściągnięty, kotek w tej chwili, rzadko kiedy staje na tą łapkę, jest bardzo ostrożny częściej ją trzyma podkurczoną. Kiedy leży wyciąga ją jak tą zdrową i zauważyłam, że wyciąga pazurki, gdy np go głaszczę, próbuje ugniatać. Czasem po posiłku lekko ją unosi do góry próbując się umyć nią, ale niestety nie udaje mu się. Zastanawiam się czy to jest taka reakcja po ściągnięciu gipsu i to minie, kotek rozchodzi tą łapkę? Wiadomo człowiek też po ściągnięciu gipsu uczy się chodzić na nowo, jednak niepokoi mnie, że pani weterynarz niczego właściwie nie była pewna lekko podotykała i tyle a kotek chyba jednak powinien jakoś wyraźniej stawać już na tę łapkę. Proszę o pomoc, może ktoś z Was miał podobne doświadczenie. Z góry serdecznie dziękuję. tutajpoczkategori


    A zrobiono mu prześwietlenie łapki przed ściągnięciem gipsu?Jeśli tak i wszystko było ok to kotek powinien rozchodzić sobie łapkę. tutajpoczkategori
    Sissi wyglada na to że wetka bała się kotka, a koty doskonale wyczuwaja nastawienie do nich ludzi i potrafią to wykorzystać. tutajpoczkategori
    No właśnie prześwietlenia nie zrobiła ani przed ani po ściągnięciu gipsu Chyba nie ma nawet rentgena. Oceniła sytuację na podstawie wybadania i to nie do końca szczegółowego, bo jak mówiłam nie dał się tam za bardzo dotknąć. Przykre, że tyle się nacierpiał i chyba to nie koniec męk tutajpoczkategori


    Zmień weta, przed założeniem gipsu powinien mieć zrobione prześwietlenie.I to normalne że nie pozwalał zbadać bolącej nogi. tutajpoczkategori
    Pojadę z nim do innego wetka, zrobię prześwietlenie i dam znać jak to wygląda. Dziękuję Wam za wsparcie w imieniu swoim i Witusia tutajpoczkategori

    Pojadę z nim do innego wetka, zrobię prześwietlenie i dam znać jak to wygląda. Dziękuję Wam za wsparcie w imieniu swoim i Witusia

    Napisz skąd jesteś, wtedy pewnie ktoś poleci Ci dobrego weta.

    Pozdrawiam tutajpoczkategori
    Racja Piots, dzięki
    Jestem z Jeleniej Góry, będę wdzięczna za jakieś namiary tutajpoczkategori
    Witam ponownie.

    Udałam się do najlepszej kliniki weterynaryjnej w moim mieście, zrobiono mojemu Witkowi prześwietlenie. Pan chirurg jednak nie miał dla mnie dobrych wieści...
    Łapka jest tak strzaskana i zbyt długo nie była pod fachową opieką, że albo operacja i włożenie drutów itd. (na co ewidentnie mówił, że po takim czasie nie daje gwarancji) i koszt około 1200 zł i 6 tygodni pod ścisłą opieką, albo amputacja. Przerażona zapytałam jak kotek sobie poradzi bez przedniej łapki, bez wahania odpowiedział, że koty przystosowują się do tego bez problemu i będzie żył normalnie tyle, że nie może już raczej bez opieki wychodzić na dwór. Nie takich wieści się spodziewałam tutajpoczkategori
    To przykro czytac takie wiesci...
    Oj nie przepuscilabym tej wetce ktora tak "ladnie" zajela sie kociakiem...ale po kolei...
    100 % gwarancji nie da ale jakie daje szanse bo to tez wazne...
    To moze dac podstawy do podjecia decyzji o probie ratowania lapki badz skroceniu cierpienia kotkowi poprzez amputacje...
    Jakkolwiek decyzja do podjecia trudna ale trzymam za was kciuki...za Ciebie i kociaka... tutajpoczkategori
    Ja proponowałabym wysłać innemu ortopedzie jeszcze zdjęcie RTG. Chociaż przeważnie każde złamanie u kotów leczy się operacyjnie ze względu na ich ruchliwość. Ale możesz poszukać też innego dobrego ortopedy, który nie pracuje w klinice, a w jakiejś zwyklej lecznicy. Ceny w klinikach zawsze są gigantyczne. Gdy moj pies złamał łapkę, pojechałam pierwsze do kliniki w Krakowie, tam nie dość,że chcieli to zrobić na samych gwoździach (ktore według mnie nie utrzymałyby ciężaru psa), to jeszcze zaproponował cenę powyżej 2tys zł za zabieg. Na szczęście pojechałam do bardzo dobrego weta chirurga w zupełnie innym mieście, który za zabieg wziął tylko 700 zł i zrobił to na solidnych, mocnych blachach i śrubach.

    Warto zastanowić się nad składaniem operacyjnym łapki, bo kotom bez łapki wcale nie jest żyć tak łatwo, bo to bardzo skoczne i ruchliwe zwierzaki. tutajpoczkategori
    Słuchajcie problem jest taki, że ja bardzo mało zarabiam 900zł, teraz zwalniam się z pracy, bo przeprowadzam się do innego miasta. Przeprowadzka, wynajem mieszkania, zmiana życia i otoczenia i szukanie nowej pracy, każdy grosz teraz się liczy...a tu wyszła taka tragedia z Witusiem Wydarzyło się to w najgorszym momencie mojego życia chyba...Jak ten weterynarz powiedział mi cenę składania łapy od razu wiedziałam, że nie wchodzi w grę, bo pieniędzy takich nie mam choć bardzo chciałabym mu pomóc Tym bardziej, że on raczej nie był optymistycznie nastawiony na rezultat tego składania. Czuję się okropnie, wiedząc, że przez brak funduszy mój kot ma cierpieć...Nie spałam całą noc i myślałam, rano ból głowy itd. Nigdy nie miałam aż tak ciężkiej sytuacji ze zwierzakiem.
    Rano mój Witek zaczął wariować po pokoiku, bawić się, skakać na okno, szaleć z zabawkami i tak sobie pomyślałam, żeby może zaczekać ze wszystkim, tzn. z amputacją...Skoro tak się bawi, normalnie się zachowuje to raczej nie boli go. Łapka nie jest całkiem bezwładna, podpiera się nią jak chodzi, zakopuje piasek w kuwetce nią, wyciąga normalnie pazurki jak ugniata kocyk. Tylko jak biega to jej nie używa. Może się wstrzymać i za jakiś czas ponowić RTG i wtedy zobaczyć jak to wygląda. Już sama nie wiem co robić, mam wyrzuty sumienia dnia Wto 11:18, 11 Gru 2012, w całości zmieniany 1 raz tutajpoczkategori
    Co co kosztów leczenia, większość wetów jest na tyle wyrozumiała, że godzi się na rozratowanie.

    Ponawianie zdjęcia RTG za jakiś czas nic nie da, bo to się nie zrośnie, jeśli łapka nie jest unieruchomiona. Masz możliwość wstawić tutaj to zdjęcie RTG? tutajpoczkategori
    Nie wydali mi tego zdjęcia, ani na papierze ani na płytce tutajpoczkategori

    Nie wydali mi tego zdjęcia, ani na papierze ani na płytce

    Zdjęcie mszą Ci wydać bo jest Twoja nie ich własnością, jeśli zaplaciłaś za jego wykonanie. Napisz skąd jesteś , łatwiej będzie doradzić dobrego weta.

    Pozdrawiam tutajpoczkategori
    Piots ma rację. Trzeba walczyć o łapkę. tutajpoczkategori
    Biedny kotek, ratuj jego łapkę, masz prawo do dokumentacji leczenia kotka, zarówno u tej pierwszej partaczki, jak i teraz do zdjęcia.Ja bym pojechała jeszcze do innych lecznic ze zdjęciem kotka.A jeśli będziesz miała dokumentacje od pierwszej wetki-konowała to nie darowałabym jej tego.
    Napisz co postanowiłaś. tutajpoczkategori
    Tak wygląda ta łapka.

    [img]http://imageshack.us/photo/my-images/4/nkay.jpg/[/img]

    Pisałam już wcześniej, jestem z Jeleniej Góry.
    Jutro pojadę ze zdjęciem do innych lekarzy, nie będę brała Witusia, żeby już go nie męczyć, zobaczę co mi powiedzą i dam znać. dnia Wto 21:08, 11 Gru 2012, w całości zmieniany 2 razy tutajpoczkategori

    Tak wygląda ta łapka.

    [img]http://imageshack.us/photo/my-images/4/nkay.jpg/[/img]

    Pisałam już wcześniej, jestem Jeleniej Góry.


    Biedny kiciuś. W tamtych rejonach niestety nie mogę nikogo polecić .
    Może ktoś z forum. Najważniejsze teraz żebyś znalazła dobrego weta który będzie chciał leczyć lapkę. Niech ustali co, jak i za ile. Myśle, ze jakoś Ci potem tez pomożemy. tutajpoczkategori
    Znalazłam namiary do przychodni, gdzie przyjmuje lekarz chirurg i jest to przychodnia, a nie klinika, więc zobaczę jak będzie cenowo i co mi powie po obejrzeniu zdjęcia. Innych chirurgów, specjalistów już nie ma u mnie w mieście z tego co zobaczyłam, ale też podjadę do 2 -3 "zwykłych" weterynarzy, zobaczę co powiedzą. Łapię się już wszystkiego
    Od tej pierwszej weterynarz nie mam żadnych dowodów leczenia oprócz zapisu w książeczce zdrowia kota, nie sądzę, żebym z nią wygrała, choć bardzo chciałabym, żeby zakończyła swoją pracę i nie skrzywdziła już nigdy żadnego zwierzaka! Nie mam ochoty nawet patrzeć na jej gębę!
    Tak mi źle z tym wszystkim, max kwota jaką mogę poświęcić na kota to 500 zł Kto mi go poskłada za takie pieniądze To wszystko jest niesprawiedliwe tutajpoczkategori
    Anunti może będzie można rozłożyć na raty leczenie kotka, a może zapytaj też czy mogłabyś jakoś odpracować część pieniędzy?Trzymam kciuki żeby ci się udało i kocikowi także. Powrót do góry
    Nie zalamuj sie...
    Jak pisal juz wczesniej Piots...
    Napisz co i jak jak tylko dowiesz sie cos wiecej o kosztach zabiegu i leczenia... dnia Wto 22:13, 11 Gru 2012, w całości zmieniany 1 raz Powrót do góry
    Paskudne są te odłamy, złuszczyła się cała nasada kości.. Na pewno nie można tego ot tak sobie zostawić, trzeba coś z tym zrobić.. albo w jedną stronę, albo w drugą. 500 zł na taki zabieg powinno wystarczyć, jeśli trafisz na dobrego weta, który nie zdziera kasy, to jest kot, koszty nie są takie wysokie jak w przypadku psa.

    A jeszcze co do zdjęcia? Było zrobione tylko w jednej projekcji? Powrót do góry
    Byłam dzisiaj u poleconego mi przez wiele osób chirurga ze zdjęciem RTG, był tam wraz z innym lekarzem. Po obejrzeniu zdjęcia i przedstawieniu im pokrótce całej sytuacji, stwierdzili, że żadna operacja nie dałaby efektu, a skoro łapa jest sprawna, nie jest obumarła i jej używa to jest szansa na minimalne, ale jakiekolwiek zrośniecie. Oczywiście wiadomo, łapa nie będzie sprawna jak dawniej, nie oczekuję tego, ale będzie ją miał!!! Polecili mi zamknąć kociaka w klatce, w której będzie miał kuwetkę i jedzonko i przez miesiąc niech tam posiedzi, jak nie będzie jej nadwyrężał i wariował to są duże szanse na poprawę. Mam mu dawać jedzonko wysoko zmineralizowane, najlepiej dla juniorków O amputacji nie było żadnej mowy! Za miesiąc mam przyjechać z nim na ponowne zdjęcie.
    Jestem pełna nadziei, liczę, że oboje damy radę! Kamień spadł mi z serca...za konsultację nie wzięli nic, na odchodne powiedzieli mi: BĘDZIE DOBRZE!

    Czy ktoś mógłby mi polecić takie właśnie jedzonko dla juniorków z dużą ilością witamin i minerałów? Powrót do góry
    Możliwe że tam gdzie byłaś poprzednio weci chcieli cię naciągnąć na koszty i możliwe że chcieli operować by mieć następny przypadek do jakiejśc specjalizacji.
    Życzę zdrowia koteczkowi i pisz o nim-informuj nas o postepach w leczeniu. Powrót do góry
    To jedna z lepszych wiesci...
    Pisz jak sprawa pstepuje i jak kociak sie miewa...
    Mysle ze wiele tu osob bedzie z nadzieja czekac na coraz to lepsze informacje...
    Glaski dla kociaka... Powrót do góry

    Byłam dzisiaj u poleconego mi przez wiele osób chirurga ze zdjęciem RTG, był tam wraz z innym lekarzem. Po obejrzeniu zdjęcia i przedstawieniu im pokrótce całej sytuacji, stwierdzili, że żadna operacja nie dałaby efektu, a skoro łapa jest sprawna, nie jest obumarła i jej używa to jest szansa na minimalne, ale jakiekolwiek zrośniecie. Oczywiście wiadomo, łapa nie będzie sprawna jak dawniej, nie oczekuję tego, ale będzie ją miał!!! Polecili mi zamknąć kociaka w klatce, w której będzie miał kuwetkę i jedzonko i przez miesiąc niech tam posiedzi, jak nie będzie jej nadwyrężał i wariował to są duże szanse na poprawę. Mam mu dawać jedzonko wysoko zmineralizowane, najlepiej dla juniorków O amputacji nie było żadnej mowy! Za miesiąc mam przyjechać z nim na ponowne zdjęcie.
    Jestem pełna nadziei, liczę, że oboje damy radę! Kamień spadł mi z serca...za konsultację nie wzięli nic, na odchodne powiedzieli mi: BĘDZIE DOBRZE!

    Czy ktoś mógłby mi polecić takie właśnie jedzonko dla juniorków z dużą ilością witamin i minerałów?


    Super wieści
    Ale tak jak napisała Sissi wyślij jej , dobrze jak zobaczy to jeszcze inny wet.
    Zapytaj jaką najlepiej karmę powinien dostać, Rodusia chętnie sprezentuje jedzonko Witusiowi. Mnie przychodzi do głowy albo RC baby kitten 34 albo Applaws kitten ( tylko ze ma bardzo dużo białka 80% ) dnia Czw 11:26, 13 Gru 2012, w całości zmieniany 2 razy Powrót do góry
    Według mnie Sissi ma rację, co do usztywnienia łapki. Tam są odłamy, które będą się przemieszczać i jeśli łapka będzie luzem to w ogóle b.małe szanse, że chociaż troszkę się to zrośnie. Powrót do góry
    Wysłałam Sissi już wszystko także czekam na odpowiedź. Piots przepraszam, ale nie wiem kto to jest Rodusia
    Nie wiem co z tym usztywnianiem, bo doktor rozważał możliwość usztywnienia łapki, ale ostatecznie powiedział, że jeśli będzie w klatce, to nie ma potrzeby. A sama nie wiem jak to fachowo usztywnić nie wiem czym i skąd wziąć niezbędne rzeczy. Zresztą mam wrażenie, że w klatce z nudów i tak sobie ją "rozbroi" jak będzie miał czymś owiniętą. Powrót do góry

    Wysłałam Sissi już wszystko także czekam na odpowiedź. Piots przepraszam, ale nie wiem kto to jest Rodusia
    Nie wiem co z tym usztywnianiem, bo doktor rozważał możliwość usztywnienia łapki, ale ostatecznie powiedział, że jeśli będzie w klatce, to nie ma potrzeby. A sama nie wiem jak to fachowo usztywnić nie wiem czym i skąd wziąć niezbędne rzeczy. Zresztą mam wrażenie, że w klatce z nudów i tak sobie ją "rozbroi" jak będzie miał czymś owiniętą.


    Rodezja to mój kot . Dobrze, ze przesłałas Sissi.
    Sama nie próbuj usztywniac, powinien jak będzie trzeba zrobić to wet.
    Pozdrawiam Powrót do góry
    Miło poznać Rodusię Teraz będę czekała na wieści od Sissi, póki co podałam Witkowi zmielone skorupki jaj, na razie niewielką ilość na próbę Słyszałam, że są rewelacyjne w takich przypadkach
    Pozdrawiam dnia Czw 21:18, 13 Gru 2012, w całości zmieniany 1 raz Powrót do góry
    Witam ponownie!

    Przeprowadzam się z Witkiem obecnie w okolice Kalisza, Pleszewa czy ktoś może zna dobrego weterynarza z powołaniem w tamtych stronach? Byłabym wdzięczna, bo jeśli chodzi o tamte tereny to jestem całkowicie zielona jeśli chodzi o rozeznanie w wetach.

    Karmię go obecnie karmą firmy Animonda seria Carny Kitten dla kociąt, w 3 sklepach polecono mi ją jako najlepszą.
    Wituś czuje się świetnie, jest pełen energii, tuli się jak zawsze i czeka na pieszczoty Powrót do góry
    Nie wykazuje żadnych oznak, żeby go cokolwiek bolało. Jest taki jak dawniej. Łapka jest normalna, nie jest opuchnięta, jest tak samo cieplutka jak pozostałe, nie sinieje ani nic z tych rzeczy. Witek normalnie wbiją nią pazurki w dywan, próbuje mnie nią zaczepiać i ogólnie radośnie podbiega do miski jak do niego przychodzę. Jedyne co to nie podnosi jej wysoko tak żeby umyć sobie nią pyszczek czy nie wyciąga jej w górę, żeby naostrzyć pazurki np o wersalkę. Staje na nią tyle, że delikatnie, jak chodzi używa jej, ale lekko utyka. Przy jedzeniu nie zgina jej tak jak tej zdrowej tylko trzyma ją na boku, ale ma zrobione podwyższenie na miseczki, więc nie musi się schylać. No i jak siedzi to czasem się na niej normalnie opiera, a czasem tak ją trzyma lekko uniesioną.
    Łapkę mu dotykałam, ale tylko do momentu zgięcia, mruczał jak mu ją głaskałam, przyznam się, że boję się dotykać w tym miejscu złamania, żeby mu czegoś nie uszkodzić, obchodzę się z tą jego łapką jak z jajkiem. Jedyne co wyczułam lekko przy zgięciu jakby jakaś gulka, kuleczka powstała taka twarda pod skórą.
    Zrobię mu jutro zdjątka i na pewno wrzucę.
    Też mi nie pasuje to wszystko, przed gipsem to ewidentnie było widać, że cierpi, jadł bardzo mało, cały czas leżał w kącie osowiały i smutny, mało kiedy wstawał. Ale teraz, to zupełnie inny kot! Powrót do góry
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • bolanda.keep.pl
  • ďťż
    Wszelkie Prawa ZastrzeĹźone! Dodatki na portala,konkursy,instrukcje - Onet.pl portal Design by SZABLONY.maniak.pl.