ďťż
Dodatki na portala,konkursy,instrukcje - Onet.pl portal
Choroba kota, gorączka, słaby apetyt, ospałośc POMOCY!!
Oddam w dobre ręce kotkę norweską leśną i kota syberyjskiego
ZNALAZŁAM DZIŚ MALUTKIEGO KOTA PROSZĘ O POMOC!!!
Potrzebny dobry hotel / opiekun dla mojego kota (SZCZECIN)
Wypadek kota - pogryzienie przez psa.
Zaburzenia równowagi kota - prosze o pomoc
BULWA U KOTA SFINKSA NA GRZBIECIE PO SZCZEPIENIU
interpretacja wyników posiewu moczu u kota
Dbanie o zdrowie kota w sędziwym wieku
Problem z żywieniem kota pod nieobecność właściciela
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • cheetah-girl.keep.pl

  • Dodatki na portala,konkursy,instrukcje - Onet.pl portal

    PARTER

    Kiedy drogi mojej ówczesnej dziewczyny, obecnie narzeczonej, oraz moja zeszły się ze sobą, postanowiliśmy, podążając tą samą ścieżką, dokonać pewnych zmian w naszym wspólnym, nieślubnym życiu. Mieszkanie pod jednym dachem, rozliczanie rachunków czy planowanie "niedalekiej" przyszłości, było rzeczą codzienną, z którą mieliśmy już styczność przy zetknięciu się z szarą rzeczywistością. Konieczność wytrzymania ze sobą, była już pierwszym krokiem do przodu. Jednak, nam było mało, postanowiliśmy zrobić drugi krok - zwierzątko.

    Naszły nas pytania - czy to ma być kot, a może jakiś mały pies... Godziny rozmyśleń, przebierania w "ofertach" oraz próby wyobrażenia sobie takiej adopcji, poszły na marne. W oczach dziewczyny, pojawił się żółto-biały gad w czarne plamki, na widok którego większość dziewczyn odskoczyłaby w strachu. Nie myśląc długo, postanowiliśmy zmienić "obiekt" badań i zaczęliśmy kompletować informacje, na temat potencjalnego kompana. Miesiąc/dwa miesiące później - był już z nami.

    Stał się nie tylko świetnym zwierzakiem, który jest zazwyczaj atrakcją wieczorów, ale był (jest) również istotą tak ponurą i leniwą, że należało się wręcz prosić, aby jaśnie Pan wyszedł i się pokazał... Przez pierwszy tydzień widziałem go tylko raz... w pełnej okazałości.

    Na zorganizowanej przez nas zakrapianej imprezie z rodzicami chrzestnymi nowego członka rodziny, przyszedł czas na nadanie imienia! Wspominając stare dobre czasy, a w zasadzie bajki i muzykę, połączyliśmy ze sobą pewne elementy, wynajdując wspólny mianownik. Z głośników wydobywały się dźwięki pierwszej płyty zespołu Queen. Śpiewający Freddie wyciągał swoje partie z wielką pasją, a goście i domownicy momentalnie znaleźli odpowiednie imię dla młodego mieszkańca terrarium. Jednakże, to imię zostało przekształcone na jego wersję "poważniejszą" w momencie, kiedy doszliśmy do tematu Flinstonów. Tak oto bezimienny gekon został nazwany Fredem.

    Jednak, jak to niektórzy mówią - apetyt rośnie w miarę jedzenia. Tak też było z nami - Fred się dosyć szybko zadomowił i choć jest zwierzęciem nocnym, był dość przyjacielski i towarzyski, co zresztą zdziwiło nawet pracowników z zaprzyjaźnionego sklepu zoologicznego. Postanowiliśmy pójść o krok dalej i sprowadzić do naszego mieszkania przedstawiciela innej grupy - ssaka. Wybór padł na kota. I znów zaczęło się szukanie, głowienie się, przeglądanie stron internetowych, jednak na razie było to podejście do parteru. Kiedy załatwiliśmy sprawy przyziemne - rozpoczęliśmy podejście do pierwszego piętra!

    Przeglądając oferty i zapoznając się z kociakami oczekującymi na adopcję, trafiliśmy na ofertę porzuconego kocurka... Zdjęcia przemówiły do nas, wołając "mamo, tato". Decyzja była natychmiastowa i jeszcze tego samego dnia kocurek został członkiem naszej rodziny. tutajpoczkategori


    Prosimy o zdjecia.
    Witamy wśród miłośników kotków i zwierzątek. Chętnie zobaczymy Freda i kocurka (jak ma na imię?) na zdjęciach. tutajpoczkategori
    Jutro postaram się wrzucić jakieś zdjęcia i kolejną część historii, gdzie i imię powinno się znaleźć Wszystko zależy od tego, jak wrócę z pracy. tutajpoczkategori


    To czekamy do jutra. tutajpoczkategori
    A widzicie , to jest kolejny przykład na to , że każdy kot ma od razu przydzielonego człowieka do tresury i naprawiania mu charakteru . Od razu patrząc na kotka wiemy , ze to nasz . Koty to magiczne stworzenia , nawet za pośrednictwem zdjęć potrafią nam przesłać wiadomość , że należymy do nich . Później z tym porozumieniem różnie bywa , ale to nasza wina , trudno poddajemy się tresurze i zrezygnowany kot czasami ma dość ..Doskonale rozumieją to nauczyciele , sami często podlegają takim nastrojom . Opowieść o kotku cudowna . Trzeba pomyśleć , może na forum zebrać te opowieści w postaci tomiku biografii kotków . tutajpoczkategori
    Witaj Piotrze na forum.
    Ciekawa historia. Między kotem, a gekonem jest dość duża różnica. Ja też tak mam, że moje koty nigdy nie były przypadkowe. Zobaczyłam ogłoszenie i wiedziałam, że Wins będzie mój. Czekam z niecierpliwością na ciąg dalszy i zdjęcia. tutajpoczkategori
    wazne, ze gekony kotow nie jedza... tutajpoczkategori
    Też czekam na zdjęcia i dalszy ciąg historii tutajpoczkategori
    PIERWSZE PIĘTRO

    Po porzuconego kocurka jechaliśmy do pobliskiej miejscowości.Prócz tymczasowej opiekunki, powitał nas również sam zainteresowany, który bez żadnych oporów poruszał się po domu Pani K., jakby był gospodarzem. W oczach mojej narzeczonej pojawił się taki sam błysk, jak w momencie kiedy zobaczyła pierwszy raz naszego lamparta. Szybko trafił do rąk swojej przyszłej Pani, które następnie podrapał i pogryzł. Jednak pieszczoty szybko się skończyły, kiedy wykończony wyrzutek zasnął na kolanach wybranki mojego serca - już wtedy do mnie dotarło, że to on zajmie moje miejsce w hierarchii mężczyzn w naszym domu! W tym czasie my w tym samym czasie wysłuchaliśmy jego historii. Został znaleziony jako pierwszy, z kilku porzuconych kotów w pobliskim lesie. Jako jedyny został znaleziony przez Panią K., gdyż najgłośniej miauczał. Jak się później okazało, pozostałe kociaki zostały znalezione w późniejszym czasie. Został znaleziony trzy dni temu - nowy dom i opiekunów miał już następnego dnia.

    Już jadąc po nowego domownika, wraz z narzeczoną poszukiwaliśmy idealnego imienia dla niechcianego malucha. Chcąc znaleźć powiązanie pomiędzy jego starszym kolegą zza szyby (czyt. gekonem), po raz kolejny ważny był wspólny mianownik. Szybko dobraliśmy dwa imiona, które wybiły się naprzód - Mercury oraz Kruger. Faworyt do zwycięstwa nie oddał swojej pozycji aż do samego końca, a nowy członek naszej nieślubnej rodziny dostał imię na cześć legendarnego wokalisty. Tym samym, w naszym szczecińskim mieszkaniu pojawił się Fred "Freddie" Mercury, którego/których podziwiać można na zdjęciach poniżej







    Niestety, a może i "stety", nowy domownik zaraz po wprowadzeniu się do nowego lokum, szybko pokazał swoją prawdziwą naturę. W przeciwieństwie do swojego starszego kolegi z terrarium, ta natura była mniej słodka... a przede wszystkim - mniej spokojna. Nas natomiast, czeka wejście na kolejne piętro. dnia Sob 17:01, 28 Wrz 2013, w całości zmieniany 1 raz tutajpoczkategori
    Śliczny maluszek z kotka ,ma taka niewinna minkę a już coś spsocił. Gekonek też mi się podoba.Głaski dla obu. tutajpoczkategori
    Piękny mały kocurek Wygłaskaj go mocno!
    Dobrze, że go przygarnęliście. Brawa dla Was!!!!! tutajpoczkategori
    Dzięki wielkie za miłe słowa! Zarówno kot, tak jak i gekon, mają o wiele lepiej ode mnie Ciągle jednak się zastanawiam czy Mercury jest czystym dachowcem, czy mieszanką? Może mógłby mi ktoś pomóc?

    Jutro powinna znaleźć się tutaj nowa część - oczywiście, o ile wrócę w miarę normalnie z pracy... tutajpoczkategori
    Piotr,super zwierzaki,miziaki dla obu.
    Piotr,świetna historia:)
    Fred jest ślicznym dachowcem.Białe łapki i białe też pod szyjką,lubię tak:)

    Gekonek też ładniutki. Fajne są też kameleony.Koleżanka ma i co wieczór kameleon siedzi jej na nogach:) tutajpoczkategori
    Fred to akurat gekon Mercury to kotek wiem, bo właśnie mi mruczy na kolanach tutajpoczkategori
    Czekamy na nową porcję zdjęć Merkurego-kotka i Fredka-gekonka. tutajpoczkategori

    Fred to akurat gekon Mercury to kotek wiem, bo właśnie mi mruczy na kolanach

    Tak tak,pomyliło mi się.
    Super nazwy Freddie i Mercury dla zwierzaków tutajpoczkategori
    Czekamy na opowiesci i nowe zdjecia.

    Fred to akurat gekon Mercury to kotek wiem, bo właśnie mi mruczy na kolanach

    Tak tak,pomyliło mi się.
    Super nazwy Freddie i Mercury dla zwierzaków

    Nic się nie stało

    Postaram się później wrzucić kilka fotek dnia Pon 13:08, 30 Wrz 2013, w całości zmieniany 1 raz tutajpoczkategori
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • bolanda.keep.pl
  • ďťż
    Wszelkie Prawa ZastrzeĹźone! Dodatki na portala,konkursy,instrukcje - Onet.pl portal Design by SZABLONY.maniak.pl.