Moja dwuletnia kotka zaczęła tak jakby się dławić i kichać
Czy kotka w początkowym okresie ciąży może mieć ruję?
Moja kotka-najrudsza kicia na świecie ze smutną historią
Kotka wylizuje do ran tylne łapki, nie ma futerka.
jakiej rasy moze byc moja kotka
Kotka nie lize kotków po urodzeniu i zdychają :(((
Zaparcia i wymioty u małego kotka - pomocy!!!
ostra anemia kotka - leczenie EPO
Kotka chodzi co kilka minut do kuwety..
kotka nie siusia w nowym miejscu
Dodatki na portala,konkursy,instrukcje - Onet.pl portal
Moja kicia ma juz prawie rok.Wysterylizowana była ze 3-4 miesiące temu [nie pamiętam dokładnie], a wiadomo że polega to na usunięciu niektórych elementów kota.
I 3 dni temu.... RUJKA. Albo coś co wygląda jak rujka bo ma "suchą" pupę i nie zostawia wilgotnych śladów na meblach (błeee....)
Kotka nie je prawie, nie pije, tylko się tarza i co gorsza MIAUCZY, mruczy, piszczy, wyje, płacze. Chodzi jak jamnik i wypina na gości [listnosz się speszył] swój koci zadek. Nie śpię prawie od tych 3 dni, posunęłąm się do zamknięcia kota wczoraj na noc w łazience z daleka od sypialni
[niestety, ale musiałam wstać wyspana w piątek]Kotka się snuje, tylko mruczy - próbowałam się z nią bawić i dawać jej surowe mięso/ryby bo uwielbia. Ale tylko się o nie ociera.
No i dwa pytania: jak sobie radzić? Naprawdę wariuję, bo robi wstyd, sąsiedzi przychodzą pytać czy ja kota męczę, na spacer z nią nie wyjdę, ociera się o wszystko i zrzuca kubki/figurki/książki bo MUSI się o wszystko poocierać...
I głośna jest. A ten koci kuper wypięty odbiera apetyt to i jem tylko poza domem =___=
I ważniejsze: CZEMU SKORO ZOSTAŁA WYSTERYLIZOWANA?
Pani weterynarz jest na urlopie, więc jeszcze dwa tygodnie z nią tu jestem. Na razie rujka nie trwa bardzo długo [miała dwie i każda po około 5 dni] ale czemu w ogóle jest?
Nie róbcie ze mnie złego człowieka, bo uwielbiam kicię, ale nie wiem co o tym sądzić, bo może to tylko "rujka somatyczna" - ale przyznam że poza zdrowiem pożegnałam z uśmiechem te kocie tańce i śpiewy
A tu lipa/
kociasta została wysterylizowana czy wykastrowana?
Sterylizacja to zabieg polegający jedynie na podwiązaniu lub przecięciu jajowodów u samicy lub nasieniowodów u samca.
Kastracja to usunięcie całego układu rozrodczego - macica, jajowody i jajniki wyjmowane są przez nacięcie w brzuchu.
tu akurat odnosi się artykuł do psów ale warto przeczytać...
http://www.psy.pl/archiwum-miesiecznika/art2447,sterylizacja-pod-kontrola.html dnia Sob 19:48, 23 Lip 2011, w całości zmieniany 1 raz tutajpoczkategori
Miała wycięte wszystko, nie podwiązywane. Możliwe że to pomyłka w nazwenictwie. JEszcze widać malutkie kropeczki tam gdzie były szwy.
tak potocznie mówi się że została wysterylizowana choć usunięto jej narządy rodne...
w tej chwili sterylizacja została już prawie wyparta przez kastracje ale nazwa została...
jeśli czytałaś(eś) artykuł to istnieje prawdopodobieństwo że zabieg nie do końca został wykonany jak trzeba więc należy to sprawdzić u weta...
co do sprawdzenia tego u weta który zabieg wykonał to może nie być obiektywny choć to tylko przypuszczenie...
nawet jesli zrobił cos źle może nie chcieć się przyznać do tego... tutajpoczkategori
Będe sprawdzać, ale tak czy tak wizyta kosztuje, a ja jako praworządny student nie mam nic aż do pensji za 2 tygodnie tak czy tak
Nie wiem co z kotem robić. Jak udaję że mnie nie ma [tj nie oddycham głośno i siedze nieruchomo] to kot jest spokojny. Ale jak westchnę, kichnę, poruszę się albo co gorsza powiem coś to kot miauczy tak, że dzisiaj znowu wezwał sąsiadkę że "ja kota męczę"
Wiem że to nie jej wina ale nie wyrabiam psychicznie a nie mam się gdzie wynieść na te kilka dni ani nikogo, kto by ją karmił
Nie śpię, bo wystarczy że się przekręcę to mnie kot budzi z koncertem. O jedzenie się ociera więc co chwila jest brudna i brudzi mi meble, pościel, ubrania.
A niestety nie stać mnie na wizytę u weterynarza, zwłaszcza że tego jednego uznałam za najlepszego, bo się opiekował moim królikiem przykładnie, "znam" go od 11 lat i wszyscy polecają. Choćbym chciała do 12ego mam w portfelu 50zł. tutajpoczkategori
Nie ma cudów , ruja to hormony, owulacja i takie tam . a do tego potrzebnych jest kilka rzeczy , które przez niewprawnego weta mogly zostac nie usuniete. Królik to nie kot . Przświetlenie jak najbardziej . Wyciszyc kota mozesz / ruja jest dalej tylko jakby bezobjawowo / Hydroxzyzinum VP 10g ale po recepte tez musisz isc do weta . Podajesz 1/2 lub cała 1 tabletke co 24 h . Tabletki kosztuja kilka złoty nie wiem ile recepta . To oczywiscie tylko wyjscie awaryjne , wet obowiązkowy . No i przestan pisać ze kot robi to czy tamto a ty sie brzydzisz ... to jest wybacz troche śmieszne . dnia Śro 19:57, 27 Lip 2011, w całości zmieniany 1 raz tutajpoczkategori
