maruda

ďťż




	Dodatki na portala,konkursy,instrukcje - Onet.pl portal Zabudowa MoczydĹowskiej IVQTZSS Quasihersteller Compartidlos Polecane ksiÄzki Akcja "Puszka zamiast kwiatuszka" - prosimy o pomo Andadores PowerAMP Prezent dla rocznego dziecka. Benek Senior - Historia Prawdziwa szczepienie - koniecznie? Panaceum Praca dodatkowa przez internet zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl wasabi.xlx.pl	Dodatki na portala,konkursy,instrukcje - Onet.pl portal Kiedyś w sumie trochę się dziwiłam, jak pisałyście na forum, że Wasze koty tak wymyślają. Ale Andrzej też zaczął nieźle marudzić. Do tej pory kupowałam mu Smillę i jadł zawsze ze smakiem. W ostatnim zamówieniu wziełam Smillę, Catz finefood i Cosmę. I po spróbowaniu tych karm lepszych na Smilę nawet nie spojrzy... zakopuje obok. Wczoraj wzięłam go na przetrzymanie i nie zjadł nic cały dzień ( trochę suchego jedynie) Dziś Smillę wymieszałam (odrobinę) z saszetką Miamor to zjadł ze smakiem. Do tego przedwczoraj po Smilli zwymiotował. Myślałam, że może mu coś zaszkodziło, ale wymioty się nie powtórzyły, do tego teraz mija ta karmę. Nie wiem czy karma mu się źle kojarzy, czy teraz zacząć dawać inne karmy, a do Smilli powrócić za jakiś czas, czy może mieszać z innymi karmami? tutajpoczkategori Anno kotkom smaki i upodobania się zmieniają. tutajpoczkategori jesli kot po czyms wymiotuje to znaczy niedobre dla kociego brzuszka tutajpoczkategori Może zwyczajnie przestała mu smakować, znudziła się... Zastanawiam się tylko czy mieszać karmy, czy dać mu przez jakiś czas inną? Tym bardziej że tej smilli mam całkiem dużo, chyba z 12 puszek więc że też akurat teraz mu się zmienił gust tutajpoczkategori Anno zobacz termin ważności puszek, ja bym podała za jakiś czas. tutajpoczkategori Puszki mają ponad rok ważności. I już z tej serii jadł wcześniej i nie było problemów. I tak sobie myślę, że może mu się znudziło rzeczywiście, a potem jak spróbował lepszych karm już smilli ma dość. No nic, będę kombinować - albo mieszać, albo zmienię całkiem, i za jakiś czas dam mu znowu smilli tutajpoczkategori Aniu za jakis czas moze znowu jesc Smilli.Odczekaj jakis czas.Jezeli nie bedzie chcial jesc to mieszaj z jakas karma ktora kotek akurat lubi. Aniu,ja bym dawała na przemian powiedzmy z 3 karmy różnych firm,bo kotkom szybko się smaki nudzą.Mój Franek je coprawda głównie CFF,ale ma kilka smaków,więc nie wybrzydza,bo daję je mu na zmianę.Np.GP nie chce już jeść.Dawałam w weekend wymieszane z CFF i nie chciał jeść,więc wyrzuciłam,dałam samej CFF i już jadł. A niestety też tak jest,że jak kot posmakuje lepszej jakościowo karmy,to potem tej gorszej nie chce już jeść.Jednak nie przejmuj się na zapas.Wymieszaj Smillę z inną karmą albo daj za kilka dni. tutajpoczkategori Jest problem. Kotek zjadł co prawda wymieszaną z inną, ale potem niestety zwrócił wszystko... Chyba na razie nie będę dawała mu wcale tej karmy, obawiam się że powtarza się sytuacja jak z animondą kiedyś. Czy to możliwe, że jak mu coś nie smakuje, nie podchodzi to wymiotuje po tym? Czytałam też że rudzielce mają wrażliwsze układy pokarmowe, może z tego to wynika? Bo po za tym jest wszystko ok, Andrzej żywy i wesoły jak zawsze, je pastę na odkłaczanie, biega, skacze, nie jest ospały, nie wygląda na chorego w żadnym przypadku. Ostatnio tez wymiotował już baaardzo dawno wtedy, chyba w sumie od animondy mu się nie zdarzyło, więc nie mam innego pomysłu. tutajpoczkategori Aniu do tej pory przeciesz jadl Smille bez problemu,z jaka karma wymieszalas? Z saszetką miamor. I wcześniej faktycznie jadł bez problemu, właśnie jedynie co to zwymiotował w niedziele właśnie po tej smilli, potem w poniedziałek jej nie ruszył, i wczoraj też nie chciał, dopiero jak wymieszałam to zjadł. I potem niestety zwrócił wszystko No puszki raczej zepsute nie są, bo jadł już wcześniej z tej paczki i nie było problemów. Ewentualnie biorę po uwagę fakt, ze teraz trzymam puszki w szafce, a wcześniej wszystkie w lodówce. no ale nie sądzę żeby się popsuły. Sama nie wiem co myśleć. Dziś dałam mu innej karmy, zobaczymy. tutajpoczkategori Jestem ciekawa jaka bedzie reakcja. Dziś dostał rano miamor z saszetki, a popołudniu Cosmę tuńczyka. I suche między czasie. I jest ok Mam nadzieję że to jednrazowe było, i faktycznie się znudził. A za jakiś czas spokojnie powróci do smilli ( w końcu zapasy mam niezłe). Dzięki za pomoc tutajpoczkategori Aniu,mam nadzieje,ze wszystko bedzie dobrze. Znowu mam problem żywieniowy z Andrzejem. Już nie chce tworzyć nowego wątku, bo dotyczy prawie tego samego. Nie wiem czy to wynika z jakiejś choroby (?), zatrucia, zakłaczenia, zatkania. Może coś poradzicie, bo nie wiem czy iść do weterynarza, czy po prostu zmienić trochę dietę, np. przejść chwilowo na suche plus mięso, lub zmienić puszki na gorsze.. Już piszę w czym rzecz. Andrzej wymiotuje po mokrej karmie. To że wymiotuje (i to nie zawsze) po Smilli – jak pisałam kiedyś – być może wynika ze znudzenia smakiem tej karmy. Ostatnio na zooplus zamówiłam Granatapet – dałam na spróbowanie dwa smaki – i praktycznie od razu był zwrot. Z kolei np. dawałam mu karmę z Rossmana która ma zupełnie inną konsystencję i duuużo mniej mięsa – jadł bez problemu i nie było wymiotów. Suchą karmę też przyjmuje bez żadnych problemów – zjada normalnie i zauważyłam że przy tym pije dużo więcej wody, bo podchodzi częściej do miski i do kranu Nie jest ospały, bawi się i biega jak zawsze. Tuż przed wymiotami ( co też zaobserwowałam) siedział taki skulony w kłębek, i zaczynał wymioty – też nie wiem czy mogłoby coś go boleć, czy po prostu tak się do tego zabiera, ale to też zawsze robił, więc zawsze wiem kiedy będzie wymiotował. Załatwia się też normalnie – kuwetę odwiedza jak zwykle – jest i siku i kupal, taki jak zwykle. Nie wiem czy puszkowe jedzenie mu się znudziło ( i to z większą zawartością mięsa). Dawałam mu też trochę fileta, serduszka – więc surowe mięso i może w tym tak bardzo zasmakował, że duża liczba mięsa z puszki mu nie podchodzi, bo widzi różnicę. Daję mu pastę na kłaczki, ma owies – więc zakłaczenie raczej wykluczam, poza tym te wymioty po mokrej karmie są po prostu zwróconymi, niestrawionym jedzeniem. Przy czym tak jest od niedzieli – wymiotował 3 czy 4 razy, od razu po karmie, potem dawałam mu już suche i po suchym tego nie ma. Mam nadzieję że w miarę jasno to napisałam:) tutajpoczkategori Aniu wyglada to na nietolerancje pokarmowa,czyli karma nie odpowiada twojemu kotu.Musisz ja zmienic,wtedy powinno sie uspokoic.Moze sprobuj Catz Fine food,albo Animode. Jeszcze zapytam,kiedy kotek byl odrobaczany? Odrobaczany był we wrześniu. Może powinnam go odrobaczyć? Animondę już kiedyś jadł i po jakimś czasie było to samo co ze Smillą - czyli albo nie podchodził nawet do miski, a jak już zjadł to wymiotował od razu. Wychodzi na to, że nie toleruje już Animondy, Smilli, Granata pet (tamte jadł wcześniej i było ok, zrobiło się tak po jakimś czasie) a Granatapet - od razu, po pierwszym razie mu nie podpasowało. CFF miałam też i jadł, wiec może zamówię następnym razem i spróbuję ( teraz zamówiłam też, ale niestety ze względów logistycznych nie została wysłana, tylko zwrot pieniędzy) ale to możliwe żeby aż tyle karm nie pasowało? Bo chyba większość ma podobną konsystencje, takiej mielonki. Są jeszcze filetowe, np. Cosma, to też mieliśmy,ale nie wiem czy ona jest pełnowartościowa? Może przejść na suchą i od czasu do czasu podawać karmy filetowe? Wśród jakich karm jeszcze warto popatrzeć, może niekoniecznie te mielonki bo mam wrażenie że takie nie odpowiadają. Poza tym teraz już wiele karm mu zamawiam i kupuję, różne smaki i rodzaje, nawet te gorsze właśnie i nie wiem - wychodzi na to że jest tak mało tolerancyjny, marudny? Najgorsze są te wymioty - zjada ze smakiem, a potem kot dalej głodny, bo wszystko ląduje na dywanie. Dobrze, że suche je (nadal ToW). Nie wiem, liczę na jakieś porady od Was, bardziej doświadczonych kociarzy:) Wydaje mi się że weterynarz nie wiele pomoże ( doradzi pewnie RC dla wrażliwych żołądków), bo poza tym nic się nie dzieje, wszystko jest jak być powinno. tutajpoczkategori On pewnie jest wrazliwy na jakis skladnik zawarty w tych karmach. Powinnas wyszukac wszystkie skladniki,ktore sa w tych karmach,a nie ma w TOTW. Aniu leki na odrobaczenie nie sa obojetne dla zdrowia kota,dlatego lepiej zanies kal do badania. tutajpoczkategori dawniej (odpukać w nie malowane) Boston też zwracał różne karmy, tzn. nie regularnie tylko co jakiś czas. Muszę przyznać, że uspokoiło się to odkąd zacząłem podawać mu (i całej reszcie też) Felixa w saszetkach i różne rodzaje Gurmeta. Od tego momentu mam cały czas spokój z jakimiś przebojami. Kot czasami tak ma, że to co wydaje się z naszego punktu widzenia dobre okazuje się w praktyce nie koniecznie dobre dla kota, a ten pokazuje to zwracając wszystko. Popróbuj z różnymi typami karm i zobacz która jest najlepiej tolerowana. Okresowo może się zdarzyć, że kot może praktycznie całkowicie przejawiać brak chęci jedzenia mokrego pokarmu. Osobiście uważam, że saszetki mokrego Royala są na prawdę dobre i koty chętnie go zjadają. Spróbuj i sama się przekonaj. tutajpoczkategori Chetnie je zjadaja,nie dlatego,ze maja dobry sklad,tylko dlatego,ze maja wzmacniacze smaku. tutajpoczkategori nie zawsze da się wykarmić kota "dobrą" karmą, choć tutaj jak zawsze w tym temacie można dość mocno polemizować Powrót do góry Berike,moze lepiej nie zaczynajmy tej dyskusji. Aniu najlepiej znajdz skladnik ktorego organizm kota nie toleruje,bo przeciez skladnik ten moze sie tez znajdowac w innych karmach. może lepiej nie zaczynajmy, mamy w tym temacie skrajnie przeciwne poglądy. co do tego konkretnego przypadku trzeba popróbować i wybrać po prostu taką karmę, którą kot będzie zjadał chętnie bez zwracania i tutaj już raczej nie należało by wybrzydzać czy ma 1 - 3% mniej/więcej białka po prostu, kot je, toleruje, dobrze się czuje to wybór powinien paść właśnie na tą a nie inną karmę. Oczywiście jeśli kociumb będzie tolerował karmę lepszej jakości oczywiście taką bez wahania należało by wybrać. Powrót do góry Dzięki dziewczyny. Na pewno przeanalizuję te składniki karm, bo może faktycznie coś jest w nich co kot nie toleruje. Tylko proszę o podpowiedź - czy mam patrzec na składniki analityczne ile czego jest procentowo i co najbardziej może szkodzić (białko, tłuszcz, popiół -) czy skupić się na składzie? I gdzie dokładnie szukać tych składników - bo np. mięso i produkty uboczne pochodzenia zwierzęcego 40% (smilla) a granatapet z 72 %, w tym: 36% mięsa jagnięcego, 18 % mięsa z indyka, 18% serc drobiowych)- powiem że nie wiele mi to daje do porównania. Wiem z tego że Gp jest więcej mięsa ale co z tego może szkodzić Andrzejowi, pojęcia nie mam. Bo np. CFF, Cosmę jadł i nie było problemu. Mam przed sobą chyba sporo pracy, żeby rozgryźć Andrzeja Powrót do góry Zgadzam się z Berike, jeśli Andrzejek nie toleruje super puszek to ja bym na razie karmiła go tylko suchym po którym nie ma wymiotów.Jakiś czas a potem włączała mokre-domowe mięsko. Powrót do góry Aniu zacznij od skladu.Porownaj sklad Gp z TOTW:Po TOTW nie wymiotuje,wiec moze to byc ten skladnik ktorego w nim nie ma, a jest w GP. Pozniej przejrzyj analize,bo na niektore witaminy tez mozna byc uczulonym. Może to alergia na jakiś składnik, a może wina konkretnych partii puszek. Moje koty co prawda nie wymiotują, ale niektórych puszek czasami nie chca jeść , mimo, że lubią je (te smaki). Najlepszym przykładem jest mokra animonda carny, oparta na wołowinie, którą surową kotki uwielbiają. A puszki 400r carny raz im pasuja (wtedy moga zjeść na raz po 100gram z apetytem) a raz nie, bo po prostu są nieświeże lub wytąca sie z nich taki biały łój, nie tylko ja to zauważyłem, inni kociarze też na innym forum. Może ze smillą jest podobnie.Z jakościa carny jest fatalnie. Co do CFF to tez ich jakośc nie poraża. W jednym ze smaków miało być 3% ryzu a było chyba 1/4 puszki i kotki ładnie wyjadły miesko, zostawiając ryż. A 1 puszka z okoniem tak cuchnęła, że nawet biała Chmurka, jedząca wszystko, nie chciała tego mimo wymiesznia z ulubionymi saszetkami winstona. Kotkom tez zmienia się czasami smak i rzeczywiście szybko przestawiają sie na lepszy (mięsny ) pokarm. Moje kiedys karmione były typowymi zbozowymi kitiketami itd. Pierwsza zmiana były bezbozowe paszety winstona i tu początkowo bardzo lubiły 1 zawierający dodatek ryżu. Teraz tego 1 w ogóle nie chcą jeśc, także takiego z dodatkiem aloesu, lubia tylko te zawierające 100% mięsa i produktów pochodzenia zwierzęcego. Na pewno dobrą metodą jest dawanie mokrych karm 2-3 producentów ( i mże awet różnej konsystencji) na przemian, wtedy żadna sie nie znudzi i w razie gorszej partii puszek, kotki odrobia zalegości nastepnego dnia. Nie można tez rezygnować z mokrej karmy na rzecz tylko suchej. Nawet gorszej jakości moka kama jest lepsza niz średniej jakości sucha, zwykle ta średnia mokra ma więcej mięsa i mniej zbóż lub innych zapychaczy typu groch z ziemniakami niż średnia sucha. No i ma od razu wodę, więc nie ma problemów z piciem dodatkowo. Powrót do góry Chmurko,chetnie poznamy twoja biala koteczke.Zaloz jej watek w dziale Nasze koty.Ostatnio na forum namnozylo nam sie duzo czarnych koteczkow,wiec taka biala kicia przyda nam sie, dla zachowania rownowagi. Popieram propozycję Beatki-załóż koteczce temat w dziale Nasze koty. Powrót do góry Z mokrej karmy na pewno nie zrezygnuje - póki co daje suche plus serduszka drobiowe. raz też dałam tego nieszczęsnego winstona, ale Andrzej to je i lubi. Na razie boję się znowu dać mu granatapet czy smillę - chyba jeszcze odczekam parę dni. Składnika wspólnego, który mógłby uczulać niestety nie zidentyfikowałam. Nie wiem czy może postać mielonki tych karm go odstrasza - bo i animonda, i smilla i GP mają podobny wygląda (chociaż składem się różnią). Z kolei miałam też CFF i to jadł. Gorszej partii puszek raczej nie podejrzewam, bo to zdarzałoby się już za wiele razy i za często, z różnych zamówień i karm. Może faktycznie uczulenie na coś, przejedzenie, zbyt łapczywe jedzenie? Powrót do góry CFF (np. wołowina z kaczką lub jagnięcina z bażantem) ma przecież dokładnie taki sam wygląd jak mielonka carny. tylko nieco więcej mięsa kosztem podrobów niż carny, ale nie wiem, czy na tyle wiecej, by płacić 100% więcej za puszkę. na pewno lepsza jakośc więc może warto. Zjadły na razie tylko 6 puszek CFF więc za mała próba, by ocenić to sprawiedliwie. Co to carny to zamówię teraz chyba 200gr, chyba lepsza jakośc niż 400gr i krócej będzie w lodówce, najwyżej pół dnia, a to po pobycie w lodówce wytrąca sie ten biały łój, niejadalny dla kotek. winston winstonowi nierówny, nie wiem co ty kupujesz, jest duży rozrzut w jakości, ilości Ca i P itd w tej marce, co nie zawsze widac w cenie. Moje , co opisywałem, właśnie po wybranych tackach i saszetkach winstonach odzyły, mają twade bezzapachowe stolce i piękne futerka, aż miło głaskać, a znajomi i wetka podziwiają. te najlepsze mokre winstony (sucha winston to super badziewie) mają skład nawet lepszy od 3 razy drozszych i zachwalanych na forach (i polecanych nawet na miau!) saszetek RC i gourmet perle. Cóż marketing musi kosztować, a snoby nie patrzą na skład tylko na reklamy i modę. Nie mój problem, u mnie w dalszej rodzinie i znajomych nawet whiskas, kitiket, felix i pedigree uchodzą za the best, bo w reklamie tak apetycznie wyglądają i zwierzaki ponoć szaleją za tym. Kosztują też niemało. Z nikim nie dyskutuje na ten temat, z telewizją się nie wygra, sprawdzone wielokrotnie i w innych tematach. magia ekranu i komfornizm, na to nie ma siły. Powrót do góry Winsotna to kupuję saszetki lub paszteciki. Cena jest bardzo niska w porównaniu do innych, skład pewnie pozostawia wiele do życzenia, ale jest wiele smaków więc od czas do czasu kupuję i Andrzej zjada, tak dla urozmaicenia i walki z monotonią. I na zooplusie zamawiam karmy już lepsze, z większą zawartością mięsa no i niestety tu jest problem - bo Andrzej wymiotował po nich. Nie mam pojęcia w czym jest problem, czy w składniku jakimś, czy w puszce, konsystencji, smaku.. Tym bardziej że tak już było po kilu karmach.. Powrót do góry Aniu sprobuj jeszcze z CFF.Jezeli nie wyjdzie to dawaj karme,ktora Andrzej toleruje,nie zwracj tak uwagi na sklad. Chmurka - jakość 200g puszek Animondy Carny jest dokładnie taka sama jak 400g. A biały łój, o którym wspominasz to nic innego jak tłuszcz, który po podgrzaniu się rozpuszcza i jest jak najbardziej jadalny. Mój Bari ostatnio wypiął się całkowicie na CFF, na AC też kręci nosem i je tylko jak ma ochotę. Zajada się za to Miamorem w tackach. Powrót do góry @Leonka Jakość carny zależy od konkretnej partii puszek. W jednych puszkach jest ten biały tłuszcz, ale co gorsza sama karma jest jakby nieświeża i jadalna tylko tuz po otwarciu. Podgrzanie nic nie dawało. W czwartek otworzyłem 400gr z innej partii i była okay, zjedzone 160g!!r na raz na początek i potem całość na kolejne 2 posiłki, wieczorem i rano na drugi dzień. Z puszkami 200gr będzie o tyle lepiej, że w przypadku złych puszek pierwszy posiłek jest zwykle jadalny po otwarciu, więc zostanie walka o zjedzenie tylko raz wieczorem pozostałości. Czy ten Miamor to też karma podstawowa mająca białko i tłuszcz w odpowiednich proporcjach? Filetówek nie mam zamiaru kupować, nie widzę sensu. @anna i kot z winstona najlepszą jakość mają paszteciki 100gr Schlemmer-Menu te , które nie mają zbóż, roślin (bo cukru, konserwantów i polepszaczy smaku nie mają żadne tacki chyba) np. z jagnięciną i kura, łososiem, królikiem, drobiem itd. chyba 8 smaków. nie jest to rewelacja, ale ujdzie, zwłaszcza, że koty lubią mimo braku polepszaczy, jakość jest zawsze okay i cena w porównaniu z gorszymi royalami, whiskasami, felixami itd jest rewelacyjna. Wynika z braku pośredników pewnie. Sam sprzedaje nieco w innej branży dorywczo, to wiem jaki procent ceny czasami stanowi produkcja, a jaki biorą kolejni pośrednicy. saszetki są już gorsze, bo mają też składniki roślinne i węglowodany, ale mają dodatek tauryny. ja kupuje tylko te w delikatnym sosie (chyba 7 różnych smaków), bo mają więcej tauryny i mniej wapnia i fosforu niż te w galaretce. I do nich właśnie mogę dolać wodę i kotki wszystko to zjedzą i wypiją. To dodatkowy plus dla nerek. @Beata Co do przedstawienia białej kotki, mam też czarną, więc musiałbym obie, no i ciągle brak mi czasu. Jak najłatwiej wstawić zdjęcia, bo bez nich nie ma to sensu. Zdjęć za dużo nie robimy, ale ostatnio jak leżą po sterylce razem w tych kubraczkach i się przytulają i liżą nawwzajem, to naprawdę wyglądają przesłodko, tylko fota za fotą. dnia Sob 22:03, 18 Sty 2014, w całości zmieniany 1 raz Powrót do góry Tutaj instrukcja wstawiania zdjęć http://www.strkoty.fora.pl/nasze-koty,25/instruktarz-jak-wstawic-zdjecia-na-forum,4918.html Czekamy na fotki i opisy koteczek w dziale Nasze Koty. Powrót do góry Oj, Chmurka, albo Ty masz takiego pecha, albo ja takie szczęście do tych puszek AC. Szczerze mówiąc to nie kupuję puszek 200g bo przy moim żarłocznym Leosiu nie opłaca mi się to. Jednak ostatnio kupiłam małe puszki ze względu na smak - sarna i borówki - bo w dużej wersji ich nie ma. Według mnie jakość była dokładnie taka sama jak dużych puszek. Miamor to karma porównywalna do AC, ja kupuję te rodzaje : http://www.zooplus.pl/shop/koty/karma_dla_kota_mokra/miamor/vital_balance/298652 http://www.zooplus.pl/shop/koty/karma_dla_kota_mokra/miamor/mild/298660 http://www.zooplus.pl/shop/koty/karma_dla_kota_mokra/miamor/pakiety_probne_miamor/32695 Trzeba też patrzeć na smaki, bo niektóre mają lepszy skład, a inne gorszy. Powrót do góry Niestety na innym forum karmicielki carny potwierdziły słabą jakość czasami puszek 400gr. Może ty masz szczęście, ale sama piszesz, że twój kot ostatnio jada carny jak mu pasuje, może różna jakość jest przyczyną? Ten Miamor z linków zdecydowanie dla mnie odpada. Większość ma zboża, mało tłuszczu i cena prawie jak dobrego CFF. To już chyba mokra Smilla z zooplusa wypada lepiej, a na pewno lepszy stosunek ceny do jakości mają moje winstony. No, ale z gustem kota się nie dyskutuje. dnia Sob 22:56, 18 Sty 2014, w całości zmieniany 1 raz Powrót do góry Chmurka, ja mam dwa koty, ale tylko jeden wymyśla przy jedzeniu. Ten, który je AC jak mu pasuje nie chce ostatnio też CFF. Więc co mam zrobić - zagłodzić go ? Smilli jeść też nie chciał. Za to ten drugi je wszystko jak leci, mam wrażenie, że dla niego nie liczy się jakość tylko ilość . Powrót do góry Kochani,moze to jednak zalezy od kotow,gdyz sa to zwierzaki ktorym gusta sie czesto zmieniaja i dane jedzenie potrafi im sie znudzic. Mam konkretny przyklad.Kiedys moje koty uwielbialy cielecine z CFF,teraz nie chca jej jesc,a mialam juz kilka parti tych puszek,inne smaki jedza.Nie chce mi sie wierzyc,ze tylko puszki z cielecina byly popsute. Chmurka na zdjecia czarnego kotka tez czekamy. moje na początku uwielbiały paszteciki z Gurmeta dzisiaj praktycznie żaden nie chce tego ruszyć, ale już mięsne kawałeczki to wcinają aż im się uszy trzęsą szczególnie kurczaka z dzikiem Powrót do góry zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl bolanda.keep.pl ďťż

Wszelkie Prawa ZastrzeĹźone! Dodatki na portala,konkursy,instrukcje - Onet.pl portal Design by SZABLONY.maniak.pl.

Darmowy hosting zapewnia PRV.PL

Dodatki na portala,konkursy,instrukcje - Onet.pl portal