Buffy i Rambo

ďťż




	Dodatki na portala,konkursy,instrukcje - Onet.pl portal Co siÄ dzieje na klatce G? JEĹLI TY TEĹť TAK MIAĹEĹ NAPISZ "TAK" SERWER TS3: IP: POLAND-TS.PL Jak pomĂłc przetrwaÄ zimÄ kotom bezdomnym ? Unverst Optimised Lemoine Iberoamericana Stegosauria ZAMKNIÄCIE FORUM! Nowa, nowa! DAWID KOKOT ĹCIGA PRAWNIE OSZUSTĂW , DAWID KOKOT TO NIE OSZU Witam Portal z preclami zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl aikidobyd.xlx.pl	Dodatki na portala,konkursy,instrukcje - Onet.pl portal Dzisiaj przedstawiam Wam dwa moje nowe kociaki. Jeśli zdążyliście doczytać, to miałam kocurka o imieniu Sparky, ale dał nogę i ślad po nim zaginął. Już ze dwa miesiące minęły. Żeby uciszyć rozpacz po jego stracie postanowiłam nabyć nowego kotka. Zgodziłam się przygarnąć kilku-miesięcznego kocurka, tak na moje oko ma gdzieś 10 m-cy. Jest już wykastrowany i ma tatuaż na uszach, gdyby czasem zginął Jest niesamowitym pieszczochem. Ale po kolei... Napisała do mnie kobietka, że ma kotka na zbyciu. Od razu mi się spodobał. Miała do mnie zadzwonić, żeby ustalić szczegóły, ale tego nie zrobiła, a swojego numeru mi nie dała. W międzyczasie natrafiłam na ogłoszenie z kociętami i można powiedzieć, że to była miłość od pierwszego wejrzenia. Malutka Buffy (czyt. bafi) dzisiaj z nami zamieszkała. Ma 12 tygodni i jest niesamowicie drobniutka, aż trudno uwierzyć, że ma te 12 tygodni. Niesamowita pieszczoszka i mruczka. Przyjechała dziś do mnie ok. 11.30. Tuż przed jej przyjazdem zadzwoniła inna kobietka, ta od kocurka, że przeprasza, że się nie odzywała, ale mogłaby dziś mi go przywieźć no i za pół godziny przywiozła. A więc kotki trafiły do mnie jednocześnie. Nie muszę wam chyba mówić jaki szok przeżył mój mąż, bo gdy wrócił z pracy, to zobaczył najpierw malutka Buffy, a za chwilę wynurzył się Rambo No cóż... nie miałam serca odmówić kocurkowi, tylko dlatego, że jego pani tak zwlekała. Kotki są przekochane... ale z osobna. Kocur nie lubi małej. Jak ją zobaczy to od razu prycha. Boję się o malutką Buffy, żeby jej nic nie zrobił. Może założę taki temat gdzies na poradach i może ktoś mnie oświeci jak sobie z tym poradzić. Bo w końcu ten wątek jest tylko na przywitanie kotów Mój mąż pewnie się w końcu przyzwyczai. No ale co się musiałam nasłuchać, to moje On kocha koty, ale zgodził się na jednego. Nie spodziewał się, że sprowadzę dwa jednocześnie. No cóż.... mamy dwa koty Najpierw mała Buffy oraz Rambo Imiona zostały im nadane przez poprzednich właścicieli, nie wiem czy takie zostaną. dnia Śro 17:03, 03 Lip 2013, w całości zmieniany 1 raz tutajpoczkategori Piękne kotki! Super,że przygarnęłaś zarówno Buffy jak i Rambo. Buffy ma śliczne,duże uszy. A Rambo przypomina mi trochę innego forumowego kota użytkowniczki Beaty,która ma kota Cezara. tutajpoczkategori Śliczne koteczki-Buffy i Rambo Dużo głasków dla obu przesyłam a Rambo przyzwyczai się do malutkiej Buffy, tylko trzeba dać im czasu. tutajpoczkategori Dziękujemy tutajpoczkategori Super, że przygarnęłas i kocurka Dwa koty to dwa razy więcej radości Wygłaskaj pięknoty, a tym prychaniem się nie przejmuj to normalne. Warto trochę pomóc i poprzenosić zapachy, głaskaj najpierw jednego potem drugiego. Dobrym sposobem jest też ściereczka lniana którą możesz głaskać kotki, bo dobrze chłonie i przenosi zapachy dnia Śro 21:24, 03 Lip 2013, w całości zmieniany 1 raz tutajpoczkategori Piekne koteczki,a Rambo podobny do mojego Cezara.Duzo glaskow i miziakow dla kotkow. Dziękuję za miłe powitanko kotków. Co do ilości kotów, to zawsze uważałam, że zwierzęciu (nie tylko kotu) zawsze będzie lepiej we dwójkę, tak jak nam ludziom A więc może i lepiej się stało, że wyszło tak jak wyszło. Nie miałam pozwolenie od męża na dwa koty, ale uważam, że to tak własnie powinno być. Miałam kiedyś dwie koteczki i było super. Wtedy sugerowałam się tym, że większość dnia nikogo nie ma w domu, więc do towarzystwa przygarnęłam drugą. To były dwie siostrzyczki, więc nie było problemu. Tym razem jest inaczej. Różnica wieku jest spora. Na dodatek ja jestem w domu, więc teoretycznie jeden kot miałby moje towarzystwo Buffy bardzo ciekawska szalała nam tu cały wieczór. Zaczepiała Rambo, ale ten tylko prychał, albo warczał. W końcu schował się pod szafki w kuchni... nawet nie wiedziałam, że mam dziurę wielkości kota z boku kuchni. Jak wylazł, to od razu zastawiłam to miejsce, więc nie ma się gdzie schować. Jest dość innych kryjówek, które muszą mu wystarczyć. Na razie upodobał sobie pokój mojego 12-letniego syna. Jest tam łóżko na nóżkach, pod łózkiem nic nie ma, więc kryjówka super. Na szczęście Rambo reaguje na zawołanie i chetnie przybiega. Syn przeszczęśliwy, że kot sobie upodobał jego łóżko. Zasnęli razem w objęciach. Jestem po prostu w szoku, że Rambo tak szybko sie przyzwyczaił! Buffy póki co rozrabia, biega, szaleje i mruczy niesamowicie Moja 15-letnia córka nie chce iść spać, bo nie może się nacieszyć koteczką. Buffy będzie spała z nami w sypialni (ja i córka śpimy razem, a mój mąż w pokoju dziennym bo chrapie ) Chcę w ten sposób ochronić Buffy przed ewentualnym atakiem Rambo Sama jestem ciekawa jaka będzie ta pierwsza noc. Tym bardziej, że Rambo nawet nie był w toalecie. Buffy była na siusiu, ale za to nic nie jadła. Mam nadzieję, że jutro będzie już lepiej tutajpoczkategori Początki życia kotków u Ciebie bardzo zachęcające.Zobaczysz z dnia na dzień będzie coraz lepiej. tutajpoczkategori Na wszystko trzeba czasu.Rambo pewnie z powodu stresu sie nie wyproznia.To duzo dla kotow,zmiana domu.Powoli wszystko sie unormuje i kotki tez sie zaprzyjaznia.Ciekawa jestem jak wam przeszla noc? Beatko o nocce pisałam w wątku o zachowaniu kotów. Ogólnie powiem, że było polowanie o 2 w nocy he he no ale rozdzieliłam je i było OK. Dziś z każdą godziną lepiej. Już nawet leżą w dość bliskiej odległości bez prychania, no chyba że któreś się poruszy Rambo wstał dziś pierwszy i obudził wszystkich, bo tak strasznie kopał w kuwecie Siusiu i kupka zaliczone Nie chcę jeść. Dałam mu do wyboru dwie różne suche karmy i w galaretce. Ale skusił się tylko na plaster drobiowej szynki. Za to Buffy szalała od rana. Zjadła całą porcję z galaretką. Po 6 godzinach szaleństw takie obżarstwo.. schowała się gdzies i pewnie śpi. Najbardziej zadowolona jestem z tego, że mój mąż już zmiękł Wrócił w nocy z pracy i od razu przybiegł do niego Rambo ocierając się o niego i miałcząc, czym zdobył serce mego małża. Rambo własciwie biegnie do każdego po kolei, kto wstaje z łóżka. Cieszy się na nasz widok jak piesek Radość dzieci - niesamowita. Łącznie z moim maluchem, który ma 2,5 roku. Dziś muszę wyjść na godzinkę. Mam nadzieję, że koty się nie zjedzą. Małą zamknę chyba w sypialni dla bezpieczeństwa, a Rambo zostawię resztę mieszkania, to będzie miał dostęp do kuwety i jedzenia. No i ogólnie stwierdzam, że nie potrzebny mi telewizor. Od wczoraj nie był włączony ani razu. Cała rodzina wpatrzona w koty. Ja czyli nadworny śpioch wstałam dziś o 6 rano, mimo że poszłam spać o 1, a jeszcze o 2 miałam pobudkę. Normalnie życie się przewróciło nam do góry nogami tutajpoczkategori Wbmot wszystko sie unormuje.Dobrze zrobilas,ze koty zostawisz osobno,ale mala tez musi miec kuwete.Zobaczysz,ze koty beda niedlugo spac przytulone i beda sie myc na wzajem.Masz racje obserwowac koty to jest lepsze od telewizji.Duzo glaskow dla kotkow Wmbot to prawda że jak się ma kotki to tv jest niepotrzebna.Głaski dla rozkosznych kociaczków. tutajpoczkategori Wbmot,jak mój Franek rano szaleje w kuwecie,to też od razu się budzę. Jestem strasznym śpiochem,a odkąd jest u mnie kot,codziennie pobudka o 5 rano,a kładę się zazwyczaj o 1wszej. Zdecydowanie mniej oglądam TV odkąd jest kot,jedynie jak leżę z laptopem i leci film,kicia kładzie się obok albo wciska się na klawiaturę Na początku jest istne wariactwo,ale za kilka dni,tydzień się nieco unormuje. Koty się w pełni zaakceptują. A co ze Sparkym,pojawił się od wczoraj? tutajpoczkategori Sparky pojawił sie tylko ten jeden raz. Dziś nawet nie przyszedł. Ehhh.... już nie wiem co o nm myśleć. No ale skoro on nas nie chce, to przeciez go nie zmuszę... Beata uważasz, że mam ku[pić drugą kuwetę? Ale przeciez mała załatwia się do tej samej co Rambo. Bez problemu sobie radzą. Ona jedynie nie wie gdzie jest kuweta i ją do niej zanoszę. Rambo już dziś normalnie korzysta z kuwety kiedy tylko ma potrzebę. Wydaje mi się, że oddzielna kuweta nie jest nam potrzebna. Jedynie muszę pokazać małej gdzie jest kuweta, żeby mogła sama do niej trafić. Problemem jest właściwie układ mojego mieszkania. Mam 5 pokoi. Koty przebywają w 3 pokojach, kuchni i dwóch łazienkach. Kuweta stoi centralnie w mieszkaniu pomiędzy każdym z tych pokoi. Rambo trafia bez problemu. Ale Buffy nie biega sama po mieszkaniu. Raczej przenosimy ja do pokoju, w którym aktualnie ktoś z nas przebywa, żeby nie była sama. A do przedpokoju jakby się bała wejść, więc do kuwety nie ma jak dojść. Myślę, że i ten problem w końcu się sam rozwiąże tutajpoczkategori Przedpokój to miejsce gdzie jest ruch, a koty lubią mieć kuwetkę w ustronnym i cichym miejscu. U mnie kuweta stoi w łazience.Buffy jest malutka i powinna poznawać mieszkanie od jednego, dwóch pokoi a potem reszta mieszkania. tutajpoczkategori Wbmot,chodzilo mi,ze jak ja zamykasz w pokoju to musi miec dostep do kuwety,bo moze sie zalatwic poza nia a zapach moczu trudno usunac. Dokładnie.Kicia bez kuwety może się zestresować i zacząć robić poza nią. tutajpoczkategori Mam nadzieję, że nie będę musiała zamykać kotów oddzielnie. Dziś tak wyszło, że musiałam wyjść, ale w rezultacie koty i tak nie były same, bo akurat wróciła do domu moja córka. A co do samej kuwety, to mój przedpokój jest olbrzymi, ale mam jeszcze jeden malutki, który jest przed wejściem do małej toalety. Tam postawiłam kuwetę. Mogłam ją wstawić do toalety, ale boję sie, że któreś z dzieci zamknie drzwi i koty nie będą miały jak wejść. Samo miejsce jest ustronne, bo jest oddzielone od dużego przedpokoju. Własciwie koty mają tam spokój,. Wizja posiadania drugiej kuwety mnie przeraża, bo gdzie ja ją niby postawię... chyba że tymczasowo aż Buffy urośnie... Nie chciałabym wstawiac kuwety do łazienki, bo mając kiedyś koty właśnie mieliśmy z tym problem, że któreś z dzieci zapomniało zostawić otwarte drzwi i kot miał problem. Musiałabym ewentualnie wyciąć w drzwiach dziurę na klapkę do wchodzenia. Muszę to wszystko jeszcze przemyśleć tutajpoczkategori Ten mniejszy pokoik przed wejściem do toalety jeśli jest ustronny to będzie dobre miejsce na kuwetkę. Ja mam kuwetkę w łazience bo łazienka obok mojego pokoju, a koty jak ktoś zamknie drzwi to przychodzą i miauczą prowadząc aby im otworzyć albo Puszek skacze na klamkę i otwiera. tutajpoczkategori Vitus,Puszek artysta. Ha ha już sobie wyobraziłam jak wygląda skaczący na klamke kot Słuchajcie! Jestem w szoku., Miałam dziś przemyśleć co z tą kuwetą... ale temat się rozwiązał sam. Jeszcze w nocy, a właściwie nad ranem gdy Buffy się obudziła ok. 5 rano, zaniosłam ją do kuwety. Teraz wstałam, koty od razu też i mała poszła sama do kuwety! Znalazła ją sama! No chyba, że to przypadek. Będą ją obserwować. Może rzeczywiście już poznała drogę. Powrót do góry Ha ha już sobie wyobraziłam jak wygląda skaczący na klamke kot Słuchajcie! Jestem w szoku., Miałam dziś przemyśleć co z tą kuwetą... ale temat się rozwiązał sam. Jeszcze w nocy, a właściwie nad ranem gdy Buffy się obudziła ok. 5 rano, zaniosłam ją do kuwety. Teraz wstałam, koty od razu też i mała poszła sama do kuwety! Znalazła ją sama! No chyba, że to przypadek. Będą ją obserwować. Może rzeczywiście już poznała drogę. Myśle, że to nie przypadek Koty to mądre zwierzaki. Moje kociaste jak im raz pokazałem gdzie kuweta to nie było problemu żeby do niej trafiły. Całe zachowanie Buffy i Rambo świadczy o tym, że powoli się zaprzyjaźniają. Rambo podchodzi, zaczyna ją wąchać, są już chwile kiedy na siebie nie warczą. Kilka dni i bedą zaprzyjaźnieni. Powrót do góry Wbmot,moje koty tak samo jak u Piotsa raz im pokazalam,gdzie jest kuweta,i nigdy nie zalatwily sie poza nia.Jestem pewna,ze to nie przypadek,ona juz poznala droge i bedzie chodzic sama. U mnie jest bardzo podobna sytuacja starszy kot uspokaja mlodsze go stukajac go lapka po lepku.Jednak bardzo sie kochaja i sa przyjaciolmi.Spojrz prosze na moj watek. http://www.strkoty.fora.pl/nasze-koty,25/dwaj-przyjaciele,3813.html Powrót do góry Beata na pewno poczytam, ale że jest kilka stron, to dopiero jutro. A co do naszej kuwety, to Buffy rzeczywiście poznała drogę, bo po tym pierwszym razie poszła znowu sama. Żeby było śmieszniej, tym razem zrobiła kupkę i nie zakopała. Znaczy sie ona próbuje, ale nie trafia piaskiem gdzie trzeba. Potem przychodzi Rambo zakopuje za nią Normalnie mam z nich ubaw Później gdy Rambo sobie drzemał w swojej kryjówce ona poszła do niego i spała obok niego. On już nie protestuje. Stykają się noskami i wąchają. Buffy dojada resztki po Rambo, mimo że po zjedzeniu swojej porcji wygląda jakby ktoś ją nadmuchał. Buffy rozrabia, drapie itp. jak to mały kociak. A Rambo ją obserwuje leżąc, jakby czuł się za nią odpowiedzialny. A jak trzepa to przyłoży jej łapą. Zamówiłam dziś drapak. Mam nadzieję, że do wtorku dojdzie. Może dzięki temu Buffy zrobi mniej zniszczeń, bo będzie się wyżywać na drapaku. Powrót do góry Teodora mialam od malutkiego i on tylko drapal drapak.Jest bardzo prawdopodobne,ze jak mala dostanie drapak to jej juz to wystarczy. A mam pytanko... Kiedy mogę wypuścić koty do ogródka? Buffy mogłabym już, bo jest malutka, więc można ją pilnować. Ale nie chcę jej samej pozwolić, bo Rambo by tego nie przeżył Rambo wpycha nosek w każdą szparkę. Mamy teraz upały, więc okna mam wszystkie uchylone, ale chętnie bym otworzyła szeroko, bo idzie zdechnąć z gorąca. Mam duży balkon ze schodkami do ogródka, a teraz jesteśmy całą rodziną uwięzieni i nie korzystamy z ogrodu, bo się boimy otworzyć drzwi balkonowe. Zastanawiam się ile czasu muszę przytrzymać Rambo w zamknięciu, żeby nie zwiał na dobre? Powrót do góry Cezara wzielam ze schroniska i panie mowily,ze za 2-3 miesiace dopiero bedzie go mozna wypuszczac.Musi sie przyzwyczaic.Nie wypuszczaj Ramba,bo,teraz jest stanowczo za szybko.Moglby uciec. Powrót do góry Jeśli wy będziecie w ogrodzie razem z Rambo to upięłabym go w szelki na smyczce, a malutką Buffy też pilnować bo takie maleństwo przez każdą szparkę się przeciśnie. Powrót do góry Cezara wzielam ze schroniska i panie mowily,ze za 2-3 miesiace dopiero bedzie go mozna wypuszczac.Musi sie przyzwyczaic.Nie wypuszczaj Ramba,bo,teraz jest stanowczo za szybko.Moglby uciec. Beata bardzo dobrze radzi! Jest za wcześnie, musi sie do nowego domu dobrze przyzwyczaić. Oczywiście w szelkach pod kontrolą spacery jak najbardziej możliwe Powrót do góry Dzięki za sugestie. Jeszcze się wstrzymam. Fakt, ze pogoda kusi, ale zbyt świeżo w pamięci mam ucieczke Sparkiego, więc nie chcę ryzykować. Najwyżej wychodząc na ogród będziemy zatrzaskiwać drzwi balkonowe, mam nadzieję, że się nie otworzą. Albo będę wychodzić przez sypialnię, bo tam tez jest wyjście na balkon. W sypialni mogę zamknąć drzwi i dopiero potem otworzyć balkon. Odczekam jeszcze parę tygodni z wypuszczaniem kociaków. Wklejam świeższe zdjęcie Buffy oraz Rambo oraz jedno, na którym bardziej widać jego kolory. Nie jest tylko biało/szary. Ma troszeńkę rudości dnia Sob 20:33, 06 Lip 2013, w całości zmieniany 1 raz Powrót do góry Powrót do góry Buffy jest na prawde slodziudka,a Rambo taki podobny do mojego Cezara. Rambo widzę lubi pieszczoty.Bardzo ładny dachowiec z niego. A Buffy taka kruszynka jeszcze.Jestem ciekawa,czy jak dorośnie,też będzie mieć takie ładne duże uszy. Głaski dla kotków Powrót do góry Oj tak, Rambo to straszny pieszczoch. Mówię na niego koziołek, bo podchodzi do nas i nas szturcha głową, jakby nas bódł jak koza. Włazi do łóżka i nie ważne która to jest godzina.... nawet niech to jest 3.23 w nocy... domaga się pieszczot Ogólnie jest bardzo leniwy. Może dlatego, że wykastrowany.... ale może i lepiej, bo jeden wariat w domu nam wystarczy, a właściwie wariatka Buffy rozrabia za nich dwóch. Też jest strasznym pieszczochem, ale ma też dużo energii. Najgorzej jak przychodzi w środku nocy i ugniata mi szyję, a przecież pazurki ma jak igiełki. Tak czy siak trafiły mi się niesamowite pieszczochy i przytulasy! Przy poprzednich kotach bardzo mi tych pieszczot brakowało. Koty były bardzo do nas przywiązane, łaziły krok w krok, ale nie dały się tak miziać. A te dwa nadrabiają chyba jeszcze za tamte Buffy ma duże uszy?.... jakoś tak nie zwróciłam na to uwagi he he Ogólnie ona jest bardzo drobniutka. Hodowca mówiła, że była najmniejsza z miotu. Na dodatek matka też jest bardzo drobna. A Buffy taka drobinka, że strach ją mocniej chwycić. Mam wrażenie, że pogruchoczę jej te kościki jak zapałki. Powrót do góry To bardzo fajne jak kotki sa miziaste.Moje kociaste do najbardziej miziastych nie naleza,ale ostatnie tez nie sa. Cudne masz te kociaki:) Malutka przypomina mojego Bogusia, który też był taką kruszynką, a teraz jest sporym kocurem, może nawet nie tyle grubym co po prostu dużym:) I też uważam, że koty najlepiej jak są razem, zawsze mają towarzysza do zabawy itd. Ja sama mam 4 i psa i świnkę morską i takie stadko jest urocze:) Powrót do góry Jaki słodziaaak!! Przypomina mi moja Bunię!!! Powrót do góry Moje kotki zasadniczo załatwiają się do toalety , ale i tak na 3 koty mam 4 kuwety i dopiero teraz jest spokój . Drzwi do łazienek nigdy nikt nie zamyka , chyba że akurat ją zajmuje . Kuwety kryte , trudno trzeba przyzwyczaić się do dodatkowych mebli , bo kuwetowanie i własność kuwet to dla kotków jedna z ważniejszych życiowych spraw. Pozdrawiam . Powrót do góry Mam świeższe zdjęcia Rambo i Buffy, również z ich spaceru po ogrodzie Tak tak.. wypuściłam ich na dwór Są ze mną już 2 tygodnie, więc pozwoliłam im troszkę wyjść do ogrodu, ale na chwilkę. Dziś znowu dwa razy. Ku mojemu zaskoczeniu nie wyskoczyły z domu jak z procy.... trzymały się blisko mnie, kładły się koło moich nóg itp. a więc jestem totalnie mile zaskoczona. Rambo poszedł obwąchać sąsiadów i już się wystraszyłam, że nie wróci, bo nie widziałam go przez krzaki. Ale on jest taki grzeczny jak piesek. Zawołany przybiega od razu Tu podaje linka do ich zdjęć: tutaj Powrót do góry Mądre i śliczne kiciusie-Buffy i Rambo, wiedzą że najlepiej im u ciebie.Dużo mizianek dla Buffy i Rambo. Powrót do góry Super zdjecia,sliczne kotki Duzo miziakow dla kotkow.Kotki widac,ze sa u Ciebie szczesliwe. Kotki są bardzo inteligentne , niedawno czytałam , że rozumieją do 1000 słów .To nie pomyłka , też kilka razy sprawdzałam . Mają bardzo dobrą pamięć . Twój Rambo dobrze wie gdzie jest mu dobrze i na pewno się boi żeby znów nie był bez Ciebie , dlatego pilnuje Żebyś mu nie zginęła . Ja dla własnego spokoju jednak założyła bym szelki ze smyczą i na pewno obróżki z informacją gdzie kotki mieszkają . Głaski dla kocistych . Powrót do góry Jeśli chodzi o Rambo, to ma on tatuaż w uszach, muszę go tylko spisać i zarejestrować, żeby w razie zguby wiedzieli gdzie mieszka. Myślę, że on daleko nie pójdzie. Wypuszczałam go od srody i właściwie chodził sobie po ogrodzie. Do jednych sąsiadów nie mamy płotu, tylko takie gęste krzaki i on tam poszedł. Wystraszyłam się, że nie wróci, ale wrócił gdy go zawołałam. Wczoraj zniknął na dłużej, chyba z godzinkę go nie było i wrócił sam bez wołania. Przyszedł i położył się w ogrodzie pod fotelem w cieniu. Co do Buffy to mam stracha, bo ona jest jeszcze głupiutka i np. biegnie za motylkiem na oślep. Albo jak się przestraszy, to tez leci na oślep. Nie pozwalam jej się więc się ode mnie oddalać. Z resztą ona to jest taki straszek, że sama nie odchodzi. Jedynie te motylki ją kuszą. No i jest za malutka. Mogłaby się zmieścić w jakąś dziurę, z której bym jej nie wyciągnęła. Rambo jest grzeczniutki i kochany. A myślicie, że jak ma tatuaż i go zgłoszę, to jeszcze dodatkowo dać mu obróżkę z adresem i nr telefonu? Nie wiem czy on da sobie coś takiego założyć , no i to niebezpieczeństwo zahaczenia o coś... A dla małej Buffy jedynie szelki wchodzą w rachubę, o ile znajdę takie maleńkie. Myślimy też nad zbudowaniem takiego jakby wybiegu z siatki dla kotów. Mamy spory ogród, mogłoby coś takiego stać. A w środku mogłoby być jakieś drzewo i inne zabawki. Powrót do góry Wbmot twoj Rambo ma nawet tatuaz w uchu jak moj Cezar.Ja nie daje Cezarowi zadnych obrozek.Wydaje mi sie to niebezpieczne dla kota.Malej pilnuj,bo jest jeszsze malutka i moze nie trafic z powrotem do domu. Pomysł z wolierą bardzo dobry.Jakbym miała domek z ogródkiem to 3/4 ogrodu przeznaczyłabym na wolierę-wybieg dla kotków.Co do obróżki to ja zakładam Puszkowi obróżkę która ma wstawkę z gumki(w razie jakby zahaczył o cos to się rozciągnie i wyciągnie główkę)Psotka ma całą obrożę z gumki a na niej markerem niezmywalnym adres, telefon. Powrót do góry Dzięki za pochwały i wspaniałe rady U nas widziałam siatkę wysoką na 3 m, ale chyba nawet niższej kot nie przeskoczy. Myślałam o całkowicie zamkniętym wybiegu, nawet od góry. Ale skoro piszesz, że masz niższą siatkę i koty nie wychodzą, to też bym zrobiła otwartą. A drzewo posadziłabym jakieś żywe, może owocowe albo coś, bo zdobyć suchy konar będzie ciężko. Pomysł z gumką z adresem i telefonem wydaje mi się super. Muszę kupić gumkę A tu wklejam dzisiejszą fotkę, nie mogę się nie pochwalić jak zżyta jest z nami Buffy Fotka jest z mojego fb, mam nadzieję, że widać Powrót do góry Cudowne zdjecia,az milo popatrzyc.Sliczny dzieciaczek.Buffy jest slodziutka Powrót do góry Słodkie oba maleństwa Powrót do góry hi hi moje dwa dzidziusie A tu już bez mojego synka Buffy ma dość! Po co komu futro w takie upały?... A tu Buffy podczas drzemki... cud, że nie spadła dnia Nie 20:27, 21 Lip 2013, w całości zmieniany 1 raz Powrót do góry Tez swietne zdjecia,moje koty tez sa padniete w te upaly .Wyglaskaj koteczke. Powrót do góry Cudowne zdjęcia:) Jak synek podrośnie,to pewnie będą z kicią wielkimi przyjaciółmi.Jak dziecko od urodzenia wychowuje się ze zwierzętami,to chyba nie ma opcji,żeby się wszyscy nie kochali:) Powrót do góry Piękna kocio - ludzka rodzina . Śliczny synek i koteczka . Teraz co do obróżek . Uważam , że tatuaż trzeba zarejestrować , a obróżki założyć i takie medaliony na których od razu będzie widać czyj to kot i przynajmniej nr.telefonu . Takie malutkie są wygodniejsze dla kotka , ale istnieje prawdopodobieństwo , że nikt tam nie zajrzy . Kotki trzeba zapoznać z okolicą chodząc z nimi na smyczy . Ja wiem , że na początku będą trudności , ale kiedy kotek się przyzwyczai / 2- 3 dni / to już będzie chodził , oraz zapoznać sąsiadów z kotkami . Jak przypadkiem odejdą dalej to będą wiedziały gdzie są i gdzie jest ich dom i sąsiedzi w okolicy też będą wiedzieć , że to Twoje kotki . Zawsze lepiej zapobiegać niż płakać . Na wypadek kradzieży kotka warto wszczepić czip i go zarejestrować / u kotka który nie ma tatuażu , tylko tak można udowodnić swoją własność . Moje kotki nie przejdą przez siatkę 1,85 /na podmurówce / niestety nie wiem jak zabezpieczyć bramę/ , bo przechodzą do swojej siostry w odwiedziny na drugą stronę uliczki . Powrót do góry Buffy śpi smacznie i śni o figlach i psotach Głaski dla Buffy i Rambo Powrót do góry Dziękujemy za głaski i wszelkie rady Powrót do góry Jak można nas na Forum pozbawić na tak długo pozbawić widoku kocich piękności . A gdzie wiadomości o kotkach i zazdrość mniej zdolnych z pięknych artystycznych zdjęć . Głaski dla kotków i pozdrowienia dla reszty rodziny . Iva i Mańka Powrót do góry Iva postaram się nadrobić zaległości Przez kilka dni nie miałam internetu, a więc nawet nie zaglądałam na forum. O kociakach mogę napisać tylko tyle, że jednak wychodzą na dwór. Buffy właściwie wychodzi na taras i włazi pod niego, ale robi się coraz odważniejsza i już kilka razy poszła zwiedzać ogród. Wolałabym, żeby nie szła do sąsiadów, ale pewnie jej nie powstrzymam, bo ona uwielbia ganiać za Rambo, a ten jak ma jej dość, to zwiewa gdzieś w krzaki, a ta biegnie na oślep za nim. Raz była już za płotem u sąsiadki. Znalazła jakąś dziurę. Przyniosłam kocie chrupki i zwabiłam ją zapachem. Na szczęście z wiekiem słucha coraz bardziej i reaguje na swoje imię Koty jakby znały się na zegarku i zawsze o 9 rano i 9 wieczorem wracają do domu jeśli akurat są na dworze, bo to pora otwierania puszeczki Rambo musze pilnować wieczorem, bo jeśli wyjdzie na dwór po kolacji, to nie wraca na noc., Zrobił tak już dwa razy i wrócił dopiero ok. 3 w nocy. Ne pozwalam mu teraz wychodzić po kolacji. Ale rano gdy wstaję i idę pić kawę w ogródku, to koty wychodzą ze mną Cieszę się, że tak się trzymają domu. Rambo wypuszcza się na dłuższe wycieczki gdzieś do sąsiadów i już 4 razy przyniósł żabę! Bawi się nią, podrzuca, podgryza, a ta się drze w niebogłosy. Zastanawiam się kiedy ktoś z sąsiadów zgłosi zaginięcie żab Postaram się wrzucić jutro jakieś świeższe fotki, bo Buffy sporo urosła. Nadal jest bardzo chudziutka, ale wydłużyła się Powrót do góry Kotki zadomowiły się na dobre. Oby tak dalej:) Jak je wysterylizujesz,to będą bardziej trzymać się domu,bo niekastrowany kocur może znikać na długie dni,a niesterylizowana koteczka wiadomo-ciąża itd. Powrót do góry Super,ze kotki trzymaja sie domu.Ciesze sie. Jakie dobre wiadomości.Głaski dla mądrych kotków-Buffy i Rambo. Powrót do góry Duze głaski dla obu! Dobrze, że starają się, żeby nie opuszczały domu, ogród w zupełności wystarczy. Powrót do góry Kotki zadomowiły się na dobre. Oby tak dalej:) Jak je wysterylizujesz,to będą bardziej trzymać się domu,bo niekastrowany kocur może znikać na długie dni,a niesterylizowana koteczka wiadomo-ciąża itd. Rambo trafił do mnie już wysterylizowany Buffy dam wysterylizować jak tylko dostanie swoją pierwszą rujkę. Oba koty trzymają się domu. Wychodzą każdego dnia. Buffy na krócej, bo wolę ją miec na oku. Ale Rambo łazi ile chce i wraca kiedy chce, ale krąży w pobliżu domu, bo zawołany dość szybko przybiega, więc za daleko nie odchodzi. Buffy natomiast jest wielkim straszkiem, więc trzyma się blisko drzwi balkonowych. Nawet jeszcze nie chodziła po całym ogrodzie, ze strachu oczywiście Natomiast gdy się robi ciemno wstępuje w nią dzikość i nic poza głodem jej nie trzyma blisko domu, więc wieczorami jej nie wypuszczam wcale. Koty ogólnie są bardzo grzeczne, nie uciekają. Rambo to totalny pieszczoch. Buffy przychodzi sama na pieszczoty inaczej nie da się dotknąć. Powrót do góry To z Buffy i Rambo zrobiły się ciekawskie tygryski ogródkowe.Dobrze że nie wypuszczasz Buffy po zmroku.Głaski dla koteczków. Powrót do góry Super masz te koteczki.Duzo glaskow dla nich. Dobrze,że kotki trzymają się domu,zawsze to bezpieczniej:) Śliczne z nich stworzenia. Duże głaski dla kiciusiów przesyłam:) Powrót do góry Głaski dla kociastych ! Dobrze, że nie odchodzą daleko i na noc zostają w domu. No i oczywiście czekamy na nowe zdjęcia dnia Śro 9:00, 18 Wrz 2013, w całości zmieniany 1 raz Powrót do góry Dziękuję za głaski. A fotki wrzucę jak tylko znajdę chwilkę, bo ostatnio cieniutko u mnie z czasem Powrót do góry Zgodnie z obietnicą wrzucam kilka najświeższych fotek Wylegiwanie na drzewie Wstawaj leniu! Pobaw się ze mną! Wywąchałem jedzonko Dwunożne koty Na siedząco Nie wpychaj się, bo dostaniesz w łeb! Dobre było Po jedzonku... sjestka - kto się w kogo wtulił? Powrót do góry Świetne zdjęcia Kociaste widać, że już zaprzyjaźnione. Fajne mają oboje ubarwienie, bardzo ładnie razem wyglądają. Powrót do góry Dziękujemy za pochwały Kotki rzeczywiście są już bardzo zżyte. Ubarwienie, to czysty przypadek. Szukałam rudej kotki, a mam dwa koty biało-szare Wszyscy się pytają czy to rodzeństwo, bo ubarwienie identyczne. A one pochodzą z zupełnie innych stron. A syn owszem całkiem duży... już mnie przerasta, a ja nie należę do niskich On ma dopiero 12 lat a już ma 170 cm wzrostu i but 46 !!! Mam jeszcze starszą córkę, ale ona jest malutka drobniutka. Podobnie jak najmłodszy syn. Widać każde dziecko wdało sie w kogo innego Powrót do góry Slczne masz te kotki.Koteczka pieknie urosla.Ubarwienie moje ulubione.Wymiziaj je ode mnie. Synek super chlopak. To niesamowite jak kotki są podobne do siebie, a jednocześnie różne. Dużo miziaków dla nich. Powrót do góry Śliczne kotki , ładnie się bawicie . Wygłaskaj je ode mnie . Powrót do góry Nie wiem czy powinnam to tu pisać, ale stało się coś strasznego. Buffy zniknęła. Już nie wiem gdzie jej szukać. I to wszystko z mojej winy. Otworzyłam wczoraj drzwi na ogród i nie zauważyłam, że koty wyszły. Dopiero późnym wieczorem o 23.00 się kapnęłam, że koty nie upomniały się o kolację, a więc nie ma ich w domu. Otworzyłam drzwi i Rambo czekał aż go wpuścimy, ale Buffy nie było. Wołaiśmy ją i kusilismy jak zawsze odgłosami z pudełka z chrupkami. Nie przybiegła. Dzisiaj też jej szukaliśmy i wołaliśmy. Ona jest taka głupiutka... boję się, że nie znajdzie drogi do domu. Nie obawiam się, że wpadnie pod auto, bo jest okropnym wypłoszem i bardzo się boi aut. Gorzej jak trafi na jakiegoś kota czy psa. Masakra. Proszę nie piszcie mi tylko o braku odpowiedzialności itp. dobijać mnie nikt już nie musi. Napisałam to, żeby się wyżalić. Jutro rozwieszę ogłoszenie na wszystkich sąsiednich uliczkach. Może schowała się u jakiegoś sąsiada w ogródku, albo ktoś ją gdzieś widział... Powrót do góry Nie ma co się obwiniać. Nie chciałaś przecież tego, każdemu mogło się zdarzyć. Szkoda tylko, że kicia nie ma obróżki z adresówką. Koty zazwyczaj nie odchodzą daleko od domu i mają bardzo dobrą orientacje w terenie. Pewnie jest ufna wobec ludzi, więc może faktycznie ktoś z sąsiedztwa będzie coś wiedział. Trzymam kciuki za owocne poszukiwania i mam nadzieję, że kicia niebawem wróci. Powrót do góry Jak Buffy reaguje na kocimiętkę, ?walerianę? jeśli masz walerianowe krople to zabierz z sobą na poszukiwania.Wywieś ogłoszenia, szukaj, ona tam gdzieś jest, Sprawdź garaże, pywnice itp. mogła gdzieś wejść i ktoś ją zamknął. Trzymam kciuki za odnalezienie Buffy. Powrót do góry Piwnice już przeszukaliśmy, a w sąsiednich domkach mogę jedynie spytac sąsiadów czy mogliby sprawdzić. Ona raczej nie jest ufna. To wypłosz. Boi się wszystkich i wszystkiego. Jedynie za owadami leci na oślep. Po ciemku dziczeje. Raczej nie da się nikomu dotknąć. Reaguje tylko na nasz głos. Oraz na pudełko z chrupkami. Kocimietki itp. nie mam, ale zaraz rano polecę kupić. Dziękuję za wskazówkę, nie wpadłabym na to. Powrót do góry Sissi ona na pewno jest poza ogrodem. Inaczej by przyszła. Opuścić ogród, to żaden problem dla kota, bo ogrodzenie, to nie przeszkoda. Psów tu nie ma. Są koty. Nie mogła się aż tak mocno spłoszyć, raczej poszła gdzieś z ciekawości, bo było już ciemno, a po ciemku ona kompletnie nie myśli, tylko biegnie przed siebie np. za ćmą. Podejrzewam, że ją coś zaciekawiło i pobiegła. Nigdy nie była poza ogrodem. Nie wiem więc gdzie teraz mogła pobiec. Mieszkam w spokojnej okolicy, bez ruchliwych ulic - tylko dojazdowe do sąsiadów, same domki, tempo 30. Za rzędem domów są pola uprawne, dalej jest mały gaj. Uliczki przeszukałam. Jutro pójdę na pola i do tego gaiku. Wezmę waleriane czy kocimiętkę. Rambo nie będę w to mieszać, bo nie chcę, żeby tak daleko chodził. Powrót do góry Uważnie nasłuchuj. Mnie jak stara kotka za młodu zginęła i zaszyła się w dziurze, to nie chciała wyjść nawet kiedy nawoływaliśmy. Gdybyśmy nie dosłyszeli tego przestraszonego miałczenia i jej siłą nie wyciągnęli, to pewnie by się nie odnalazła. Powrót do góry Trzymam mocno kciuki żeby się znalazła. Nikt tu Cię nie będzie obwiniał. To jest forum gdzie sie pomaga. Przeszukaj większy teren i rozwieś dużo ogłoszeń. Dokładnie przeszukań też wszystko w pobliżu, moze wlazła w jakąś "dziurę" i nie moze wyjść. Powrót do góry Wróciła! !!! O 3 w nocy! Wystawiłam na noc miseczkę z jedznem za drzwi balkonowe. Może poczuła zapach... Powrót do góry No stresu było mnóstwo, ale już po wszystkim Dziś kupię obrozki z adresem. A koty tak się cieszyły do siebie. .. Rambo spał gdy Buffy weszła do domu. Zerwał się i zaczął ją tak lizać, że myślałam, że futro jej wyrwie Zresztą Buffy tak samo lizala jego. Potem do nas się łasila. Jak by mogła to z radości wyskoczylaby ze skóry! A moja córka prawie zawału dostała jak rano została Buffy śpiąca u niej w nogach Powrót do góry Super wiadomość, bardzo się cieszę, wygłaskaj wędrowniczkę. Powrót do góry Suuuuper Obróżki, koniecznie, tylko najlepiej takie z gumką, żeby w razie czego się mogła zsunąć ( np. Jakby kot zahaczył o nią na drzewie ). Powrót do góry Obróżki koniecznie najlepiej z wisiorkiem i nr telefonu tak żeby był widoczny , może również chip .Weź kotkę na smyczy na spacery , pokazuj jej okolicę i drogę do domu .Niech się orientuje w terenie . Jeżeli po sąsiedzku są kotki , warto je zapoznać z nową sąsiadką , nie będą wobec niej agresywne . To tak na wszelki wypadek. Głaski dla kotki . Powrót do góry Dobrze, że kicia wróciła. Mój Leoś też jest wychodzący i nosi obróżkę z adresówką, w razie w... Wygłaskaj oba kotki. Powrót do góry Dawno nic nie pisałam... a sporo sie zmieniło... Zanim wkleję nowe fotki, muszę was powiadomić, że Buffy już z nami nie mieszka Kilka tygodni temu podjęłam decyzję o znalezieniu jej nowego domu. Buffy to cudowna koteczka, ale niestety nie dogadywała się z moim najmłodszym dzieckiem. Od jakiegoś czasu, gdy tylko zobaczyła mojego synka, od razu się chowała. Najczęściej gdzieś za kanapę czy szafki kuchenne, tak aby mały jej nie widział. Wychodziła tylko, gdy synek był w przedszkolu, albo spał. Robiła się coraz bardziej na dystans. A przeciez była taką pieszczoszką. Szkoda mi jej było strasznie. Nie chciałam, zeby chowała się po katach. W nocy przychodziła do mnie, ugniatała, ssała, mruczała itp. Ale w dzień dziczała. Przykre bylo patrzeć jak zmienia się z dnia na dzień. A stan ten sie pogłębiał coraz bardziej. W końcu podjęłam decyzję, że musze znaleźc jej nowy dom bez dzieci, ale za to z drugim kotkiem, bo ona bez Rambo by chyba umarła. Dałam ogłoszenie i dość szybko znaleźli się chętni. W końcu Buffy zamieszkała w mieszkaniu bez możliwosci wychodzenia na dwór, z osiatkowanym balkonem, u ludzi w średnim wieku - grubo po 40-tce, bezdzietni, z jednym półrocznym kocurkiem. A więc w wieku Buffy. Uznałam, że to idealny dom dla Buffy. Było mi smutno i płakałam jak dziecko, ale tłumaczę sobie, że to było najlepsze rozwiązanie dla niej. A Rambo bez Buffy czy z nia... jemu jest wszystko jedno A więc dziś usunę z mojego podpisu zdjęcie Buffy, bo może to być mylące. Od dziś będę wklejać tylko fotki Rambo, ale mam nadzieję, że i tak będą się wam podobac Na początek ulubione zajęcie Rambo... czyli spanie najlepiej w towarzystwie kogoś z domowników. Głównie śpi ze mną, ale nikt nie uwiecznił mnie spiącej z kotem Z moim mężem - męża ciut wycięłam, bo by się pewnie obraził, ze go pokazuję publicznie ***************************************** Z moją córką... i mną .... bo Rambo spi w nocy w naszym łózku - śpię z córką, a Rambo w środku między nami ************************************ Z moim najmłodszym dzieckiem - gdy ja jeszcze nie śpię, to Rambo szuka sobie innej śpiącej już osoby i tam się wtula. Gdy ja idę spać, to wskakuje do naszego lóżka. *************************************** Inne ulubione miejsca dnia Pon 23:12, 30 Gru 2013, w całości zmieniany 1 raz Powrót do góry Wbmot,to przykre,ze musialas oddac Buffy.Mam nadzieje,ze sie dogada z nowym kotkiem i bedzie szczesliwa w nowym domku. Zdjecia Rambo sa cudowne.Przeslodki z niego kotek.Wymiziaj go ode mnie. Wbmot tak czasami bywa że musimy dla dobra kogoś zrezygnować z czegoś. Fajnie że znalazłaś Buffy nowy dobry domek. Rambo piękny kocurek, widać że mu bardzo dobrze u ciebie i z wszystkimi domownikami.Mizianki dla kocurka. Powrót do góry Super zdjęcia Przykro, że Buffy musiała się wyprowadzić, ale może tak będzie dla niej lepiej. Powrót do góry zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl bolanda.keep.pl ďťż

Wszelkie Prawa ZastrzeĹźone! Dodatki na portala,konkursy,instrukcje - Onet.pl portal Design by SZABLONY.maniak.pl.

Darmowy hosting zapewnia PRV.PL

Dodatki na portala,konkursy,instrukcje - Onet.pl portal