Problem z facebookiem - pomoże ktoś? Liczę na Waszą pomoc
Czy mogłam zajść w ciąże? Proszę Was bardzo o pomoc..
ZNALAZŁAM DZIŚ MALUTKIEGO KOTA PROSZĘ O POMOC!!!
Szukaj a znajdziesz, gażety za free - mała pomoc
Zaburzenia równowagi kota - prosze o pomoc
podstawowe akcesoria dla kota na DT!! POMOC
Ankieta do pracy magisterskiej - proszę o POMOC
Oferuję pomoc w pisaniu prac z j.polskiego
CIĄŻA? BARDZO SIĘ BOJĘ, PROSZĘ O POMOC.
Pomoc w pisaniu pracy licencjackiej/magisterskiej
Dodatki na portala,konkursy,instrukcje - Onet.pl portal
Powoli zbliża się okres zimowy. Myślę, że na forum są sami kociarze, którzy ubóstwiają swoich kocich przyjaciół, więc dobrze byłoby zastanowić się czy gdzieś w okolicy nie mieszkają ich dzicy bracia. Kotom w mieście jest naprawdę ciężko w zimie,a stanowią przecież dobro publiczne, ważny element ekosystemu (zwalczają gryzonie) i każdy powinien być zainteresowany ich losem. Możemy uratować kocie istnienie,a ono ma przecież bezcenną wartość.Pomocny artykuł o tym co możemy zrobić i jak zbudować proste schronienie dla kotów - klik.
Szczerze mówiąc kiedy zakładałam ten temat chodziło mi głównie o to by forumowicze podzielili się doświadczeniami na temat pomocy bezdomnym kotom. Sama zauważyłam, że wraz z rozrastaniem się osiedli w mojej okolicy jest ich coraz więcej. Obecnie obserwuję u siebie czarno-białą gromadkę - kocica z pięcioma(!) młodymi na oko około 4 miesięcznymi, czarnego dymnego kotka, biało-burego kocura. Wszystkie koty są całkowicie dzikie, płochliwe i nie podchodzą do ludzi. Szczerze mówiąc, nie za bardzo ufam schroniskom, więc raczej nie mam zamiaru tego tam zgłaszać. Ostateniej zimy moja mama dokarmiała koty kręcące się koło śmietników, ale zostawianie miseczki z jedzeniem w zimie trochę mija się z celem. Zazwyczaj zasypuje ją śnieg lub wyjadają psy. Poważnie myślę nad skonstruowaniem takiego domku, gdzie przynajmniej można byłoby dokarmiać kicie. tutajpoczkategori
Ja nie mam doświadczenia z bezdomnymi kotkami .U nas na osiedlu ich nie ma . Ponieważ wszędzie są koty domowe i drzwiczki kocie , oraz ustawione pod daszkami na tarasach picie i suche to i dziki kot jak się nawinie to z głodu raczej nie umrze . Na tych nowych ogrodzonych osiedlach nie ma bezdomnych kotów , bo od razu są szczute psami przez ochronę , łapane i do schroniska . Co do domku to niezły pomysł pod warunkiem , że go zaraz miejscowa żulia nie rozbije . Teraz nawet nie mogą schronić się pod daszkiem w śmietniku bo te pogrodzone i pozamykane na kłódki , o piwnicach też nie ma co marzyć .Nie mam pomysłu , poza wykładaniem częstym małych porcji jedzenia i ciepłej wody . tutajpoczkategori
U mojego taty na osiedlu sa panie co pomagaja bezdomnym kotom.Zalatwily w spoldzielni mieszkaniowej domki dla kotow.Wyscielily je sianem.Dokarmiaja koty z wlasnych pieniedzy.Tak pomagaja kota i nie tylko zima.
