ďťż
Dodatki na portala,konkursy,instrukcje - Onet.pl portal
Odpowiedź Rady Nadzorczej na pismo sprawie podwyżek czynszu
Wnioski złozone do Walnego Zgromadzenia i odpowiedzi Zarząd
CEE PROPERTY ADMINISTRATOR SPÓŁKA Z OGRANICZONĄ ODPOWIEDZIAL
Protest przewodniczących 5 części WZ i odpowiedz Zarządu
Odpowiedź ZRSMRP w związku z toczącą się obecnie lustracją
odpowiedź RO na odmowę przyjęcia wniosków
Pomocy.! proszę o szybką odpowiedź.!
problem z wyborem odpowiedniej karmy
Montaż centralnych odpowietrznikow w pionie
Internetowa rekrutacja - pytania i odpowiedzi.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • soffa.pev.pl

  • Dodatki na portala,konkursy,instrukcje - Onet.pl portal

    Szanowni Państwo,

    Wobec faktu, ze zostałem wywołany do tablicy przez SM PAX, oświadczam co następuję...

    Prezes SLAZAK w sposób oczywisty przecenia moje możliwości informując Państwa, ze stoję za GRUPA INICJATYWNA od ZADYM na STRYJEŃSKICH. W tym przypadku niestety, nie mogę sobie przypisać żadnych zasług, poza faktem, ze prezes SLAZAK docenia moje skuteczne wysiłki wobec mojego OSOBISTEGO PROTESTU WOBEC JAWNEGO OKRADANIA NIE TYLKO MNIE, ale WSZYSTKICH PAŃSTWA jednocześnie !

    ROZPRAW SADOWYCH PAX wytoczył mi na dzisiaj 5, łącznie z SĄDEM KARNYM, żadnej nie wygrał i moim zdaniem, nie ma szans na to żeby kiedykolwiek wygrał w kontekście niezbitych dowodów
    -------------------------------------------1-------------------------------------------
    1. W SADZIE OKRĘGOWYM w Warszawie toczy się (od 3 lat) sprawa o "OPŁATY CZYNSZOWE" wobec faktu, ze PAX notorycznie MALWERSUJE ŚRODKI FINANSOWE, ODMAWIA KALKULACJI OPŁAT EKSPLOATACYJNYCH, PODCZAS gdy nasze BUDYNKI SIĘ SYPIA i GRZYBEM ZARASTAJĄ, a DRUGIEJ windy jak nie było, tak NADAL NIE MA. PAX odmawia kalkulacji opłat rożnym audytom, odmawia także informacji PROKURATURZE, kłamie notorycznie przed SADEM - fakt bezsporny. Obecnie SAD powołał biegłego sadowego do zbadania zasadności KALKULACJI opłat naliczanych przez PAX, czekam na wynik biegłego ....

    Wobec okoliczności, ze jedyna metoda PAX-u na NIEPOKORNYCH jest ODCINANIE MEDIÓW do LOKALU (WODY GORĄCEJ i ZIMNEJ) co też się stało, NIE MIAŁEM GORĄCEJ WODY w mieszkaniu przez PONAD ROK ! ZASKARŻYŁEM PAX DO SADU o NARUSZENIE STANU POSIADANIA i sprawę WYGRAŁEM. WYROK jest PRAWOMOCNY I NIE PODLEGA KASACJI !!!

    POWYŻSZYM, PAX STRACIŁ JEDYNY ARGUMENT DO SZANTAŻOWANIA MNIE, A TERAZ ROBI WSZYSTKO, ŻEBY ODMÓWIĆ KALKULACJI OPŁAT. PAX WIE ŻE JEŚLI NIE UDOWODNI ZASADNOŚCI KALKULACJI OPŁAT to nie zobaczy NIGDY żadnych pieniędzy ode mnie, bo NIE MA INNEJ MOŻLIWOŚCI egzekwowania NASZYCH PRAW.

    2. MOJE MIESZKANIE NA WIKTORSKIEJ - NIŻSZY a nie WYŻSZY CZYNSZ ZA ADMINISTRACJE ---------------------------------------------------------------------------------- OŚWIADCZAM, ze Czynsz na WIKTORSKIEJ został OBNIŻONY w zakresie opłaty administracyjnej (za zarządzanie nieruchomością), co potwierdzam z cala stanowczością, jeśli czynsz wzrósł sumarycznie to dlatego ze NOWY ZARZĄD WSPÓLNOTY z moim odziałem - PO WYRZUCENIU PAXU i bezskutecznej skardze PAX do SADU - przy udziale właścicieli - GLOSOWANIU JAWNYM - podjął decyzje o przystąpieniu natychmiastowym do remontu instalacji wodno-kanalizacyjnej, która groziła ZALANIAMI w każdej chwili. WYRZUCENIE PAXU Z NIERUCHOMOŚCI jest JEDYNA DROGA DO ZDROWYCH FINANSÓW POSESJI !!!!!

    3. ZAWIĄZANIE WSPÓLNOTY - PAX WYRZUCONY jako ADMINISTRATOR i ZARZĄDCA NIERUCHOMOŚCI -----------------------------------------------------------------------------------
    Nie wystarczy sie PRZEWŁASZCZYĆ - to dopiero POLOWA SUKCESU. Aktem przewłaszczenia wyrażacie Państwo ZGODĘ na ZARZĄD I ADMINISTRATORA nieruchomością (2 funkcje w osobie PAX) niestety PAX inaczej nie przystępuje do przewłaszczenia.
    Żeby się pozbyć PAX należny:
    ---------------------------------------------
    3.1. Zwołać ustawowa większość z nieruchomości
    3.2. Wezwać PAX większością właścicieli przewłaszczonych do zorganizowania zebrania wspólnoty
    3.3. Na zebraniu WSPÓLNOTY podjąć SKUTECZNIE i NOTARIALNIE - 2 uchwały:
    ----- 1/ Odwołaniu Zarządu SM PAX z roli Administratora wspólnoty
    ----- 2/ Odwołać Rade Nadzorcza SM PAX z roli Zarządu wspólnoty
    ----- 3/ Powołać Nowy Zarząd WSPÓLNOTY (poza PAX) PAX jako mniejszość staje się z urzędu członkiem Wspólnoty, ale to WSPÓLNOTA ustala CZYNSZE, PRZEJMUJE WSZYSTKIE UMOWY Z DOSTAWCAMI, ZBIERA I WYDAJE KASĘ, WYŁĄCZNIE ZA ZGODĄ WŁAŚCICIELI NIERUCHOMOŚCI. PAX musi się zastosować - fakty bezsporny !

    Te drogę przećwiczyłem na Wiktorskiej, UDAŁO SIĘ !
    To samo można zrobić na WSZYSTKICH OSIEDLACH - DO PAŃSTWA NALEŻY DECYZJA - KIEDY !!!
    W obecnej sytuacji, im szybciej, tym lepiej !!!!!!

    Mam nadzieje, ze wyciągniecie Państwo wnioski właściwe z powyższych faktów, ale prywatna wojna prezesa SLAZAKA z Panem STEBNICKIM nadal trwa, i będzie dopóki PAX nie przestanie OKRADAĆ przynajmniej MNIE - czy Państwo zgodzicie się okradać dalej, zależy wyłącznie od Państwa - Każdego z WAS !
    Pozdrawiam serdecznie,
    Best regards,
    Robert Stebnicki


    WOW. Rozumiem, że Pan korzystając od lat z infrastruktury oraz mediów i nie płacąc NIC czuje się jak najbardziej w porządku. Jak mam wiele zastrzeżeń do zarządu spółdzielni, tak w rozgrywce prezes-Pan niestety jest 1-0. Jeżeli Pan będzie współorganizował wspólnotę na Stryjeńskich, to ja się na to nie piszę.
    Szanowny Panie,
    Niestety jest Pan w bledzie !!!! Mieszkajac na Wiktorskiej od 17 LAT nigdy nie zalegalem i nei zalegam z czynszem, to po pierwsze, do dzisiaj PAX nie oddal mi nadplat na ponad 4.000 zl i nie zamierza ich oddac - mimo ze zostal wyrzucony z posesji - sprawa w sadzie. Placilem rowniez regularnie za Stryjenskich proszac regularnie o kalkulacje oplat - jak wyglada osiedla KAZDY WIDZI !!! PAX odmawia kalkulacji, zada coraz wyzszcyh oplat, a ja sie pytam w IMIE CZEGO ? Do dzisiaj NIE MAM drugiej windy w klarce E, garaz w zakresie klatki E nie jest odebrany przez INB do dzisiaj ! Czy naadal mam placic ? Nie twierdze, ze moje postepowanie nie jest kontrowersyjne, i nikogo nie zachecam do jego stosowania, dlatego jesli ktos chce placic tyle co mu spoldzielnia zaspiewa niech placi, ale ja nie widze powodu zeby ktokolwiek placil za uslugi ktore nie sa swiadczone, tak ja jak i Pan !!!!!!!!! To w duzym skrocie, uwazam, ze dopoki mieszkancy NIE ROBIA NIC, to beda placic tyle ile PAX im zaspiewa, a dom sie zawali w miedzyczasie !
    Pozdrawiam
    A jak będą płacić tak jak Pan, to budynek się uzdrowi. Ja też na tę logikę się nie piszę, i nie piszę się na wspólnotę z Pana współdecydującym udziałem (jest Pan najlepszą antyreklamą tego przedsięwzięcia) chociaż nie uważam, by PAX był spółdzielnią gospodarną. Czego najbardziej mi żal, to że nie ma skutecznej egzekucji wobec zadłużonych


    Szanowni Panstwo,
    Wobec okolicznosci bezspornej posiadanej DEMOKRACJI narodowej, kazdy ma prawo do wlasnych decyzji za ktore odpowiada, takze ja do moich, a Panstwo do swoich. Nigdy nie uzurpowalem sobie prawa do zawlaszczania lub chociazby zawiazywania wspolnoty na Stryjenskich pod moim przewodnictwem, moj JEDYNY glos to troche za malo, wwobec glosow ktorym jak pod sercem matki z PAXOWATMI dobrze jest. Prosze wybaczyc ale nie bede odpowiadac wiecej na zadne komentarze Pozdrawiam, RS
    SzKODA ze osobom o pogladach krytycznych wobec mojej osoby BRAKLO ODWAGI CYWILNEJ zeby sie pod nimi podpisac, to jakosc rodem z czasow minionych, do ktorej PAX z pewnoscia nalezy. W koncu trybynow PAXOWATYCH pewnie ci u nas dostatek
    pozdrawiam
    RS

    Szanowni Panstwo,
    Wobec okolicznosci bezspornej posiadanej DEMOKRACJI narodowej, kazdy ma prawo do wlasnych decyzji za ktore odpowiada, takze ja do moich, a Panstwo do swoich. Nigdy nie uzurpowalem sobie prawa do zawlaszczania lub chociazby zawiazywania wspolnoty na Stryjenskich pod moim przewodnictwem, moj JEDYNY glos to troche za malo, wwobec glosow ktorym jak pod sercem matki z PAXOWATMI dobrze jest. Prosze wybaczyc ale nie bede odpowiadac wiecej na zadne komentarze Pozdrawiam, RS


    No i po sprawie, a szkoda, bo to ja namawiałam pana Roberta, do tego, aby pomógł zakładać wspólnotę na Stryjeńskich. Teraz widze, ze tego już się nie podejmie, szkoda.
    Ja mimo wszystko namawiam Panią do przeczytania mojego wątku założonego na tym forum;
    "opłaty eksploatacyjne w świetle lustracji."
    Może to Panią przekona, że jednak pan Robert miał uzasadniony powód, aby podważać wysokość tych opłat. W zasadzie jako jedyny na tym osiedlu podjął się zadania zaskarżenia uchwał finansowych i regulaminu GZM. Poza tym on chyba wyraźnie napisał, że to sp-nia jest mu obecnie winna 4 tyś. Miał tez ustawowe prawo domagać się kalkulacji opłat, czego sp-nia notorycznie mu odmawiała.

    Wszyscy pozostali mieszkańcy w ogóle nie kwestionowali w sądzie wyliczeń czynszu, nawet pomimo lustracji, z której wynika, że nas sp-nia ogrywa, a poza tym przecież wiemy dobrze, że płacimy kupę pieniedzy na fundusz remontowy, ale nikt z nas od samego początku nie uzyskał rozliczenia tego funduszu, a wiemy dobrze, że te pieniadze nie są przeznaczane na remonty, gdyż to widać gołym okiem. Nawet głupiego kawałka murku odpadającego przy kl.J nie mogą naprawić od dwóch miesięcy.

    Godzenie się na okradanie to też nie jest wyjście z sytuacji proszę Pani. Pan Robert walczył o przejrzystość, o kalkulację kosztów, domagał się ekwiwalentności świadczeń, a w zamian sp-nia odcięła mu wodę na rok. Przecież mogła to zrobić też w stosunku do innych nie płacących czynszu, ale tego nie zrobiła, bo Pan Robert tym się różnił od tych innych, że dochodził prawdy o tym, za co płaci i czy te opłaty są uzasadnione.

    Nie ulega wątpliwości, ze zarówno koszty z wygranych spraw sądowych zarówno pana Roberta, jak i Pani obciążą nas wszystkich, ale to nie jest Państwa wina, ale wina sp-ni, która domaga się nienależnych jej świadczeń i przegrywa sprawy.

    No cóż pozostaniemy dalej w sp-ni, skoro tak niektórzy boją wspólnoty, a w zasadzie wspólnot, bo przecież na naszym osiedlu powstałoby tych wspólnot kilka - wspólnota osobno na każdy budynek.
    Naprawdę szkoda, że tak wyszło już na samym początku inicjatywy. Prezes już się cieszy.


    No i po sprawie, a szkoda, bo to ja namawiałam pana Roberta, do tego, aby pomógł zakładać wspólnotę na Stryjeńskich. Teraz widze, ze tego już się nie podejmie, szkoda.


    No cóż, to przykre, że dobiera sobie Pani do współpracy tak niewiarygodnych ludzi.
    Tłumaczenie, że spółdzielnia jest Panu Robertowi coś winna na Wiktorskiej nijak się ma do tego, że ten Pan nie płaci na Stryjeńskich od lat. Gdyby tylko chodziło o wymiar opłat, to zaliczkowo płaciłby cokolwiek, co uznałby za uzasadnione, walcząc jednocześnie o uzasadnienia ze spółdzielnią. A ten Pan nie płaci w ogóle. A potem między innymi Pani krzyczy, dlaczego spółdzielnia obciąża płacących dodatkowymi kosztami. Ano właśnie dlatego, ze tacy jak Pan Robert nie płacą.
    Idea stworzenia wspólnoty wyglądała na rozsądną. Niestety po bliższym przyjrzeniu się wygląda na to, że wspólnota ma po prostu załatwić prywatne sprawy wybranych osób. Jest spore prawdopodobieństwo, że tak jak teraz spółdzielnia jest prywatnym folwarkiem Pana Ślązaka, tak wspólnota będzie prywatnym folwarkiem kogoś innego. Takie wpadanie z deszczu pod rynnę...
    A obrażanie się Pana Roberta na to, że ktoś ma krytyczne zdanie na tema jego poczynań, to już jest piaskownica. Pan Ślązak ma przynajmniej odwagę polemizować - w bardziej lub mniej wyrafinowany sposób. Pan Robert się obraził i nie będzie odpowiadał. Ciekawe czy tak samo by postąpił, gdyby ktoś skrytykował jego sposób zarządzania wspólnotą.


    No i po sprawie, a szkoda, bo to ja namawiałam pana Roberta, do tego, aby pomógł zakładać wspólnotę na Stryjeńskich. Teraz widze, ze tego już się nie podejmie, szkoda.


    No cóż, to przykre, że dobiera sobie Pani do współpracy tak niewiarygodnych ludzi.
    Tłumaczenie, że spółdzielnia jest Panu Robertowi coś winna na Wiktorskiej nijak się ma do tego, że ten Pan nie płaci na Stryjeńskich od lat. Gdyby tylko chodziło o wymiar opłat, to zaliczkowo płaciłby cokolwiek, co uznałby za uzasadnione, walcząc jednocześnie o uzasadnienia ze spółdzielnią. A ten Pan nie płaci w ogóle. A potem między innymi Pani krzyczy, dlaczego spółdzielnia obciąża płacących dodatkowymi kosztami. Ano właśnie dlatego, ze tacy jak Pan Robert nie płacą.
    Idea stworzenia wspólnoty wyglądała na rozsądną. Niestety po bliższym przyjrzeniu się wygląda na to, że wspólnota ma po prostu załatwić prywatne sprawy wybranych osób. Jest spore prawdopodobieństwo, że tak jak teraz spółdzielnia jest prywatnym folwarkiem Pana Ślązaka, tak wspólnota będzie prywatnym folwarkiem kogoś innego. Takie wpadanie z deszczu pod rynnę...
    A obrażanie się Pana Roberta na to, że ktoś ma krytyczne zdanie na tema jego poczynań, to już jest piaskownica. Pan Ślązak ma przynajmniej odwagę polemizować - w bardziej lub mniej wyrafinowany sposób. Pan Robert się obraził i nie będzie odpowiadał. Ciekawe czy tak samo by postąpił, gdyby ktoś skrytykował jego sposób zarządzania wspólnotą.

    Po pierwsze pan Robert chyba już napisał, ze nie należy do żadnej grupy inicjatywnej. On zawsze działał sam.
    W tej chwili to spółdzielnia jest mu winna pieniądze, wiec o czym Pan mówi, Jak Pan nie wie, to niech Pan nie pisze.
    Szkoda, że Pan nie zauważył tego co napisałam w innym wątku na tym forum; "opłaty eksploatacyjne w świetle lustracji" może do tego by się Pan odniósł. A może po prostu tego Pan nie zrobił, bo z faktami się nie dyskutuje?
    Jak lubi Pan być oszukiwany i płacić wszystko co sobie bezpodstawnie zażyczy sp-nia to Pana sprawa, jednak nie wszyscy podzielają Pana zdanie.

    Czy zainteresował się Pan kiedykolwiek rozliczeniem funduszu remontowego na naszym osiedlu, czy sprawdził Pan faktury z wykonanych remontów i porównał koszty z naszymi wpłatami. Czy zainteresował sie Pan kiedykolwiek jak są obliczone stawki za centralne ogrzewanie, ile zarabia dozorca. A propos, dozorcy nie dostają już nawet środków czystosci i myją korytarze samą wodą.

    Czy wie Pan na co ida pana wpłaty na fundusz społeczno - kulturalny i czy w ogóle sp-nia ma prawo go naliczać ...Na co poszły pieniądze z nadwyżki przychodów, o których piszą lustratorzy. Te i wiele innych spraw dot. opłat wskazują na to, ze ze płacimy zawyżone stawki.


    Po pierwsze pan Robert chyba już napisał, ze nie należy do żadnej grupy inicjatywnej. On zawsze działał sam.


    W tej chwili to spółdzielnia jest mu winna pieniądze, wiec o czym Pan mówi, Jak Pan nie wie, to niech Pan nie pisze.


    Szkoda, że Pan nie zauważył tego co napisałam w innym wątku na tym forum; "opłaty eksploatacyjne w świetle lustracji" może do tego by się Pan odniósł. A może po prostu tego Pan nie zrobił, bo z faktami się nie dyskutuje?
    Jak lubi Pan być oszukiwany i płacić wszystko co sobie bezpodstawnie zażyczy sp-nia to Pana sprawa, jednak nie wszyscy podzielają Pana zdanie.

    Czy zainteresował się Pan kiedykolwiek rozliczeniem funduszu remontowego na naszym osiedlu, czy sprawdził Pan faktury z wykonanych remontów i porównał koszty z naszymi wpłatami. Czy zainteresował sie Pan kiedykolwiek jak są obliczone stawki za centralne ogrzewanie, ile zarabia dozorca. A propos, dozorcy nie dostają już nawet środków czystosci i myją korytarze samą wodą.

    Czy wie Pan na co ida pana wpłaty na fundusz społeczno - kulturalny i czy w ogóle sp-nia ma prawo go naliczać ...Na co poszły pieniądze z nadwyżki przychodów, o których piszą lustratorzy. Te i wiele innych spraw dot. opłat wskazują na to, ze ze płacimy zawyżone stawki.


    Owszem, z faktami się nie dysktutuje. Nie trzeba czytać Pani postów, żeby wiedzieć, ze płacimy zawyżone stawki. Wystarczy się trochę orientować w życiu. I ja nie pytam o to czy spółdzielnia gra z nami fair czy nie, bo to też wszyscy wiedzą. Ja pytam o jakość tej nowej rzeczywistości, którą Państwo proponujecie. I mam poważne wątpliwości.

    W związku ze zmianą opłat u dostawców mediów tj MPWiK, SPEC oraz Mazowiecką Spółką Gazownictwa od 1 sierpnia 2011 zmianie ulegają zaliczkowe stawki :
    1. Zimna woda wzrost o 30%
    2. Centralne ogrzewanie i podgrzew wzrost o 8% plus 2 % z tytułu podwyższenia zaliczek w celu uniknięcia niedopłat w rozliczeniu roku 2011 (wg rozliczenia roku 2010 do dopłaty globalnie była kwota ok. 300 tys. zł.). Razem podwyżka o 10%
    Gaz wzrost o 7%

    co to za niedopłata w punkcie 2 i z czego wynika?

    Uchwała nr. 5/2011 zatwierdza plany remontowe których na moim osiedlu i sąsiednim Rada Osiedla nawet nie zdążyła zaopiniować, co więcej ma poważne zastrzeżenia do tego planu.

    W skrócie dążymy do jawności, przejrzystości i demokracji w naszej spółdzielni. Czyli podstawowych standardów we współczesnym społeczeństwie.
    Przy tym składzie Radzie Nadzorczej, który nawet nie wie co uchwala (rażące błędy w załącznikach do uchwały nr. 4/2011) nie jest możliwa ani kontrola nad zarządem ani powrót do idei spółdzielczości i demokracji.
    Szanowni Panstwo,
    ZADEN system spoldzielniany poza WSPOLNOTA mieszkaniowa, ktory dziala w sposob PRZEJRZYSTY nie ma szans bytu w jakiejkolwiek zbiorowosci mieszkaniowej - gdzie PRAWA i OBOWIAZKI stron w sposob JASNY OKRESLONE 0 wlasnie tak. Nie bede polemizowac dlaczego, wystarczy zapoznac sie z USTAWA i spytac PAX dlaczego tak za wszelka CENE nie chce pozbywac sie osiedli ktore nic tylko pyszcza i nei placa !!!!!!! Trudno dyskutuje sie rowniez z anonimowymi osobami, z PAX'owatymi dyskutowac nie bede na innym forum niz sadowym. A gwoli scislosci, PAX jest mi wieniem ponad 200 tysiecy, a nie 4 wiec jakby co to ja jestem stratny w tej rozgrywce, i zaluje bardzo, ale bede egzekwowac moje roszczenia, nawet jesli skonczy sie to UPADLOSCI PAX, juz raz PAX prosil zebym od nie odstapil, zrobilem w imie dobra WSZYSTKICH, dzisiaj juz tego bledu NIE POPELNIE. Pozdrawiam RobertSI


    Owszem, z faktami się nie dysktutuje. Nie trzeba czytać Pani postów, żeby wiedzieć, ze płacimy zawyżone stawki. Wystarczy się trochę orientować w życiu. I ja nie pytam o to czy spółdzielnia gra z nami fair czy nie, bo to też wszyscy wiedzą. Ja pytam o jakość tej nowej rzeczywistości, którą Państwo proponujecie. I mam poważne wątpliwości.

    Może warto by było się tymi wątpliwościami podzielić.

    To jest pierwsza akcja międzyosiedlowa w tej spółdzielni.
    Co więcej każdy może się do niej przyłączyć.
    Nie ukrywamy się, działamy całkiem jawnie. Chodzimy po domach, organizujemy zebrania i na każdym osiedlu widać kto to robi. Jesteśmy waszymi sąsiadami, mamy te same problemy i żale do spółdzielni co wy. Nie pokazujemy "cukru" bo naszym zdaniem herbata jest od dawna gorzka i taka pozostanie nieważne ile się naobiecuje.
    Możemy zmienić tylko standardy jakie są w naszej spółdzielni i poznać wreszcie jej faktyczny stan.

    Jesteśmy anonimowi tylko dla zarządu SM, który traktuje nas (jak i wszystkich mieszkańców) z arogancją , a nawet obraźliwie.
    Szanowni Panstwo,

    Ustroj SPOLDZIELNI jako instytucji stojacej niemalze "poza prawem" jest chory, nieefektywny, a rzeczywiste mozliwosci oddzialywania na nia wrecz marne, dlatego opowiadam sie wylacznie za WSPOLNOTA mieszkaniowa, ktora ma nie tylko pelne odzwierciedlenie w rzeczywistosci prawnej, ale rowniez WYMAGA ZBIOROWEGO PODEJMOWANIA decyzji WSPOLNYCH, np w zakresie CZYNSZY, REMONTOW, etc. Na dobrowolnosc a la spoldzielnia we wspolnocie mieszkaniowej NIE MA MIEJSCA. Im szybciej to zrozumieja WLASCICICELE lokali tym szybciej proces ten bedzie mozna przeprowadzic. Domy ktore odlaczyly sie od PAX zaczynaja powoli wracac do stanu sprawnosci technicznej, bo do bylej swietnosci im jeszcze daleko, ale to male swiatlo na horyzoncie dla WSZYSTKICH, ktorym idea poszanowania WLASNOSCI nie jest obca. Pozdrawiam, RSMJAP4G


    Po pierwsze pan Robert chyba już napisał, ze nie należy do żadnej grupy inicjatywnej. On zawsze działał sam.


    W tej chwili to spółdzielnia jest mu winna pieniądze, wiec o czym Pan mówi, Jak Pan nie wie, to niech Pan nie pisze.


    Szkoda, że Pan nie zauważył tego co napisałam w innym wątku na tym forum; "opłaty eksploatacyjne w świetle lustracji" może do tego by się Pan odniósł. A może po prostu tego Pan nie zrobił, bo z faktami się nie dyskutuje?
    Jak lubi Pan być oszukiwany i płacić wszystko co sobie bezpodstawnie zażyczy sp-nia to Pana sprawa, jednak nie wszyscy podzielają Pana zdanie.

    Czy zainteresował się Pan kiedykolwiek rozliczeniem funduszu remontowego na naszym osiedlu, czy sprawdził Pan faktury z wykonanych remontów i porównał koszty z naszymi wpłatami. Czy zainteresował sie Pan kiedykolwiek jak są obliczone stawki za centralne ogrzewanie, ile zarabia dozorca. A propos, dozorcy nie dostają już nawet środków czystosci i myją korytarze samą wodą.

    Czy wie Pan na co ida pana wpłaty na fundusz społeczno - kulturalny i czy w ogóle sp-nia ma prawo go naliczać ...Na co poszły pieniądze z nadwyżki przychodów, o których piszą lustratorzy. Te i wiele innych spraw dot. opłat wskazują na to, ze ze płacimy zawyżone stawki.


    Owszem, z faktami się nie dysktutuje. Nie trzeba czytać Pani postów, żeby wiedzieć, ze płacimy zawyżone stawki. Wystarczy się trochę orientować w życiu. I ja nie pytam o to czy spółdzielnia gra z nami fair czy nie, bo to też wszyscy wiedzą. Ja pytam o jakość tej nowej rzeczywistości, którą Państwo proponujecie. I mam poważne wątpliwości.

    Odpowiadam Gościowi na co namawiałam pana Roberta. Otóż
    namawiałam go, żeby pomógł nam założyć wspólnotę, ponieważ ma już doświadczenie i wie jak to przeprowadzić. Coraz więcej ludzi tego chce i o to pyta. Po tej nagonce, pewnie Pan Robert już się tego nie podejmie, zresztą wcale sie mu nie dziwię.

    Pan Robert w poprzednim mailu odpowiedział Gościowi ile sp-nia jest mu winna. Wygrał też sprawę sądową o przywrócenie własności, czyli w tym wypadku ponownego podłączenia wody, którą mu sp-nia odcięła . Sąd uznał takie działania sp-ni za bezprawne. Może wiec pan Robert wnosić o odszkodowanie i z tego co wiem to zrobi. Ma do tego prawo, bo w upodleniu żyć nie zamierza i tolerować takiej głębokiej komuny nie ma zamiaru. Inwigilacji ( zamontowane kamery na klatce schodowej do śledzenia terenu wokół jego drzwi) tym bardziej.

    Walczy od dawna sam, dlatego, że na Stryjeńskich zaledwie kilka osób go wsparło, reszta nie miała czasu, więc stwierdził, ze skoro tak, to będzie działał sam. Przy takiej biernosci jaka tu panowała, naprawdę można było zgorzknieć. To w naszym interesie zaskarżył uchwały dot. opłat, zaskarżył ten bezsensowny regulamin GZM, który w żaden sposób nie tłumaczy jak są kalkulowanie stawki, jakie są składniki opłat. Wydał kupę pieniędzy na adwokatów, poświęcał swój wolny czas, a wszystko w imię walki o przejrzystość rozliczeń, o nowoczesne standardy zarządzania.

    A ja pytam czemu sp-nia odcięła na naszym osiedlu wodę jedynie panu Robertowi, a nie wszystkim innym, którzy nie płacą czynszu.
    Może dlatego odcięli wodę tylko jemu, ze żądał on kalkulacji, dochodził swoich spraw i w konsekwencji wydostał Wiktorską ze sp-ni, co bardzo zabolało prezesa.
    Może to był zwykły odwet ze strony sp-ni za próbę dochodzenia swoich praw i walki o niezalezność którą Pan Robert sobie na Wiktorskiej wywalczył, bo pogonił z tamtąd Pax. Pogonił by i ze Stryjeńskich gdyby wszyscy tylko chcieli, ale juz na początku widać, ze jednak strach przed braniem spraw w swoje ręce i przyzwyczajenia z życia w PRL-u, gdzie decydenci i partia decydują za innych, niestety wrosły w umysły niektórych mieszkanców niczym uzaleznienie.
    Strach pada na Gościa jak tylko ma się zająć swoimi sprawami, losem swojej własności?

    We wspólnocie nie płacący byliby ujawnieniu od razu, w sp-ni takie sprawy są ukrywane, nie ujawnianie. Mogą nam wmawiać, że takowi dłużnicy istnieją, podczas gdy może ich wcale nie być, a w każdym razie w takiej ilości jaką nam podają. Niczego nie wiemy, niczego nie możemy sprawdzić.

    Czy Gość uważa, ze może być jeszcze gorzej niż teraz. Gość rozumiem uważa, że nalezy zachowac status quo, w takim razie pytam Gościa - anonima, który nie chce się ujawnić, jaką ma propozycję uzdrowienia obecnej patologii i zniewolenia w jakim żyjemy w tej sp-ni. Jak zmienić mentalnosć wychowanych w PRL-U członków zarządu i RN, którzy traktują nas jak motłoch, pozbawiają praw i dostępu do informacji, arbitralnymi decyzjami zmuszają do płacenia za innych, nieustannie łamią prawo, nie realizują wniosków polustracyjnych. Robia z naszej sp-ni jakieś grupy kapitałowe, kombinują, zakładają jakieś szemrane spółki itd..., niczego z nami nie konsultują, niczego nie uzgadniaja, kiedyś zlekceważyli nasze referendum, a na pytanie o demokrację bezpośrednią rada nadzorcza zapytała szyderczo, czy chodzi nam o zgromadzenia organizowane na wzór propagandowy przez Muamara Kadafiego? Jak ktoś nie wierzy, to mam to na piśmie.

    Proszę bardzo załóżmy, że zarząd i RN pozostaną, jak w takim razie mamy postępować, czy zdaniem Gościa, mamy grzecznie płacić za innych, biernie się wszystkiemu przyglądać, pozwalać sobie na takie traktowanie przez zarząd i RN, godzić na ich arbitralne decyzje, godzić sie na brak dostępu do informacji, do dokumentów, do rzetelnych rozliczeń.
    Mamy patrzeć cierpliwie jak nam niszczeje budynek, garaże, rozprzestrzenia się grzyb, pomimo, iż płacimy horendalne sumy na fundusz remontowy. Co Gość w takim razie ma do zaproponowania ze swej strony oprócz biernosci jaką praktykuje od lat, za to na forum potrafi polemizować, krytykować ludzi, bo Gościa to nic nie kosztuje, żadnego wysiłku, żadnych działań nie musi podejmować, o nic dopominać, walczyć. Może za to przywalić sąsiadowi, a na koniec zapytać o jakość tej nowej rzeczywistości. A ja odpowiadam, niech Gośc tworzy tę nową jakość wraz z innymi, ona zależy też od Gościa, od jego zaangażowania.
    Teraz może sobie Gość poużywać na panu Robercie, podczas gdy Gość kompletnie nie wie, kto tak naprawdę nie płaci czynszu na osiedlu. Gdyby Gość był we wspólnocie, to Gość by wiedział na pewno i nie musiałby sfrustrowany, wyżywać sie jak na worku bokserskim na panu Robercie., który mógł przecież wcale nie odpowiadać na te insynuacje prezesa.
    Oboje Państwo - Pani i Pan Robert - macie jedną irytującą cechę - obrażacie bez powodu interlokutorów. A to paxowate, a to sfrustrowany, a to coś tam jeszcze... Naprawdę ciężko mi sobie wyobrazić rozsądną współpracę z takimi osobami. Dla zachowania pozorów moglibyście Państwo chociaż na forum, gdzie nie trzeba reagować od razu tylko można ochłonąć i na spokojnie coś napisać, zachowali jakieś nieobraźliwe formy komunikacji. Naprawdę strach się bać, jak będziecie Państwo reagować mając jakąś realną władzę. Proszę to przemyśleć.
    Z mojej wiedzy wynika że ani pan Robert ( nie jest członkiem spółdzielni), ani Prascovia nie zamierają obiegać się o członkostwo w Radzie Nadzorczej.
    Swoja drogą nie dziwie im się że czasem krew ich zalewa, Prascovia działa nie tylko dla swojego dobra, próbuje coś zdziałać dla wszystkich. A zamiast pomocy ciągłe kłody pod nogi.
    Co do wspólnoty to święta racja, jak tylko możecie zakładajcie wspólnoty, bądźcie sobie kapitanem i okrętem. Po co płacić za ten cały postkomunistyczny balast.
    Na pewno znacie przyjemniejsze sposoby wydawania pieniędzy niż płacenie wysokiego czynszu. Co prawda jak pisze prezes jakość usług stale rośnie, ale jest to wzrost niezauważalny.
    Naprawdę trudno mi jest polemizować z Gośćmi, gdyż nie wiem już czy rozmawiam ciągle z tym samym Gościem, czy juzz kilkoma.
    Administrator wyrzucił moją prośbę o rejestrowanie się na forum do kosza. Naprawdę w trudnych warunkach to wszystko się odbywa, ale apeluję do Gościa, żeby się nie ukrywał i ujawnił ,czy jest pracownikiem sp-ni, próbującym zdyskredytowac nasze działania, czy mieszkańcem, który lubi sobie pokrytykować, ale nic nie robić.
    Przypominam, że nie wolno ujawniać danych osobowych, nawet jeżeli są to notoryczni dłużnicy. Po ostatnim dictum Prescovii strach się bać, co ma być priorytetem przyszłej wspólnoty. I nie jest to obrona tej spółdzielni, która, z mocy wyroku sądowego jest także moim dłużnikiem. Ale ja, w przeciwieństwie do tego, co est napisane w tym wątku, wyrok uzyskałam w procesie i bez bezprawnych działań z mojej strony. Pozdrawiam entuzjastów, ale oczekiwałabym racjonalnego działania, które mogłabym poprzeć. teraz jest to jedynie emocjonalna polemikacQinhr.

    Przypominam, że nie wolno ujawniać danych osobowych, nawet jeżeli są to notoryczni dłużnicy. Po ostatnim dictum Prescovii strach się bać, co ma być priorytetem przyszłej wspólnoty. I nie jest to obrona tej spółdzielni, która, z mocy wyroku sądowego jest także moim dłużnikiem. Ale ja, w przeciwieństwie do tego, co est napisane w tym wątku, wyrok uzyskałam w procesie i bez bezprawnych działań z mojej strony. Pozdrawiam entuzjastów, ale oczekiwałabym racjonalnego działania, które mogłabym poprzeć. teraz jest to jedynie emocjonalna polemikacQinhr.

    Jakie są Pani propozycje w celu uzdrowienia spółdzielni, którą chce Pani zachować, będąc przeciwniczką Wspólnoty?
    Proszę podjąć w swoim mniemaniu słuszne działania, jako kontrpropozycje dla grupy inicjatywnej.

    Poza tym myli się Pani co łamania ustawy o ochronie danych osobowych w kwestii dłużników we wspólnotach.

    Generalny Inspektor Danych Osobowych mówi tak:
    Do wspólnot mieszkaniowych tworzonych na podstawie ustawy z dnia 24 czerwca 1994 r. o własności lokali (t. j. Dz. U. z 2000 r. Nr 80, poz. 903 z późn. zm.) stosuje się - w zakresie w niej nieuregulowanym - przepisy ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. Kodeks cywilny (Dz. U. Nr 16, poz. 93 z późn. zm.). Z przepisów Księgi Drugiej Tytułu I Działu IV kodeksu wynika, że

    współwłaściciele dla prawidłowego zarządzania współwłasnością muszą znać dane osobowe pozostałych współwłaścicieli. Zgodnie bowiem z jego art. 200, „każdy ze współwłaścicieli jest obowiązany do współdziałania w zarządzie rzeczą wspólną".
    Podobnie wskazana wyżej ustawa o własności lokali w art. 29 ust. 3 stanowi, że prawo kontroli działalności zarządu służy każdemu właścicielowi lokalu. Z powołanych przepisów wynika zatem uprawnienie każdego współwłaściciela dostępu do dokumentacji związanej z zarządzaniem nieruchomością. Wskazać w tym miejscu należy, iż zakres danych i informacji udostępnianych współwłaścicielom powinien być adekwatny do ich potrzeb związanych ze zgodnym z prawem celem udostępnienia.

    Przepis art. 26 ust. 1 pkt 3 ustawy o ochronie danych osobowych stanowi, iż „administrator danych (...) powinien dołożyć szczególnej staranności w celu ochrony interesów osób, których dane dotyczą, a w szczególności jest obowiązany zapewnić, aby dane były merytorycznie poprawne i adekwatne w stosunku do celów, w jakich są przetwarzane". Nie jest więc dopuszczalne udostępnienie współwłaścicielom określonej nieruchomości danych, których przetwarzanie nie jest niezbędne do współdziałania w zarządzie nieruchomością wspólną oraz do sprawowania kontroli działalności jej zarządcy.

    Stosownie do art. 16 ust. 1 ustawy o własności lokali, jeżeli właściciel lokalu zalega długotrwale z zapłatą należnych od niego opłat lub wykracza w sposób rażący lub uporczywy przeciwko obowiązującemu porządkowi domowemu albo przez swoje niewłaściwe zachowanie czyni korzystanie z innych lokali lub nieruchomości wspólnej uciążliwym, wspólnota mieszkaniowa może w trybie procesu żądać sprzedaży lokalu w drodze licytacji na podstawie przepisów Kodeksu postępowania cywilnego o egzekucji z nieruchomości. Aby wspólnota mogła skorzystać z tego uprawnienia, jej członkowie powinni znać dane osobowe właściciela i wysokość jego zadłużenia wobec wspólnoty.

    Wobec powyższego należy stwierdzić, że dopuszczalność udostępnienia członkom wspólnoty mieszkaniowej danych dotyczących zaległości we wnoszeniu opłat przez innych jej członków wynika z przepisów prawa, a tym samym znajduje oparcie w przesłance określonej w art. 23 ust. 1 pkt 2 ustawy o ochronie danych osobowych.

    Swoja drogą nie dziwie im się że czasem krew ich zalewa, Prascovia działa nie tylko dla swojego dobra, próbuje coś zdziałać dla wszystkich. A zamiast pomocy ciągłe kłody pod nogi.


    Ale jakie kłody pod nogi. Proponuje się nam totalną rewolucję na trudnym gruncie i pytania co po tej rewolucji są jak najbardziej na miejscu. I nie są to pytania o idee, tylko o wykonanie (komunizm jako idea był całkiem ok, to ludzie zrobili to co zrobili). A wykonanie jest takie, że na pytania o intencje - a te pytania nie są nieuzasadnione w świetle toczącej się tu dyskusji - otrzymujemy stek inwektyw i groźbę rozmawiania w sądzie, w najlepszym razie paranoiczne pytania o bycie pracownikiem spółdzielni. Nie jestem pracownikiem spółdzielni, ale też mam swoje lata i wiem, że trzeba bardzo uważać z jakimi ludźmi się wchodzi w interesy. I mam prawo zadawać pytania. Styl odpowiedzi na nie najwięcej mówi o tym, jak będzie wyglądać realizacja. I na razie wygląda to kiepsko.

    Swoja drogą nie dziwie im się że czasem krew ich zalewa, Prascovia działa nie tylko dla swojego dobra, próbuje coś zdziałać dla wszystkich. A zamiast pomocy ciągłe kłody pod nogi.


    Ale jakie kłody pod nogi. Proponuje się nam totalną rewolucję na trudnym gruncie i pytania co po tej rewolucji są jak najbardziej na miejscu. I nie są to pytania o idee, tylko o wykonanie (komunizm jako idea był całkiem ok, to ludzie zrobili to co zrobili). A wykonanie jest takie, że na pytania o intencje - a te pytania nie są nieuzasadnione w świetle toczącej się tu dyskusji - otrzymujemy stek inwektyw i groźbę rozmawiania w sądzie, w najlepszym razie paranoiczne pytania o bycie pracownikiem spółdzielni. Nie jestem pracownikiem spółdzielni, ale też mam swoje lata i wiem, że trzeba bardzo uważać z jakimi ludźmi się wchodzi w interesy. I mam prawo zadawać pytania. Styl odpowiedzi na nie najwięcej mówi o tym, jak będzie wyglądać realizacja. I na razie wygląda to kiepsko.

    Totalna rewolucja to jest dla Pana zwołanie Walnego, wybór nowej Rady Nadzorczej i odwołanie uchwały RN niezgodnej z prawem? Chyba jednak Pan przesadza. Mam wrażenie, że to jednak Pana obawy są z lekka paranoiczne( mówi Pan o jakimś wchodzeniu w interesy, prezentuje totalną nieufność, zarzuca stosowanie inwektyw, tam gdzie ich nie ma), a nie moje obawy, ze rozmawiam z pracownikiem sp-ni, lub jej decydentem.

    Szkoda, że jednak nie chce się Pan zalogować, co zmusza Pana do aż tak daleko idącej ostrożności, anonimowości. Dlaczego nie przyszedł Pan na zebrania i wprost nam wszystkim tego co Pan tu pisze nie powiedział. Woli Pan to robić ukradkiem, anonimowo, jako Gość, nie podając nawet swojego nicka?

    Oczywiście ma Pan rację, że otrzymujemy stek inwektyw od prezesa, ale to tylko wskazuje na to, że puszczają mu nerwy, że boi się utraty swojego stanowiska, bo do tej pory to stanowisko gwarantowała mu jego RN. A czy styl wypowiedzi prezesa ze stekiem inwektyw, nie tylko zresztą prezentowany w tym pisemku - paszkwilu , nie jest dla Pana zatrważąjacy? Tak Pana razi, to co ja i pan Marek piszemy tu na forum, a nie razi Pana ten paszkwil prezesa? Jeżeli po stylu wypowiedzi ocenia Pan przyszłe działania innych, to w takim razie po stylu prezesa ocena ta powinna wypaść tragicznie. Tym samym rozumiem, że nie akceptuje Pan stylu i działań obecnego prezesa.

    Jeżeli zwołanie Walnego i wybór nowej RN jest dla Pana nie do przyjęcia to jakie są Pana propozycje w celu uzdrowienia spółdzielni, którą chce Pani zachować, będąc przeciwnikiem Wspólnoty?
    Proszę również podjąć w swoim mniemaniu słuszne działania, jako kontrpropozycje dla grupy inicjatywnej. Nic nie stoi na przeszkodzie, wszak żyjemy w Państwie demokratycznym.W spółdzielni zasady te również obowiązują. Chętnie zapoznam się z Pana konkretnymi propozycjami.


    Totalna rewolucja to jest dla Pana zwołanie Walnego, wybór nowej Rady Nadzorczej i odwołanie uchwały RN niezgodnej z prawem?


    Szkoda, że jednak nie chce się Pan zalogować, co zmusza Pana do aż tak daleko idącej ostrożności, anonimowości. Dlaczego nie przyszedł Pan na zebrania i wprost nam wszystkim tego co Pan tu pisze nie powiedział. Woli Pan to robić ukradkiem, anonimowo, jako Gość, nie podając nawet swojego nicka?


    Oczywiście ma Pan rację, że otrzymujemy stek inwektyw od prezesa, ale to tylko wskazuje na to, że puszczają mu nerwy, że boi się utraty swojego stanowiska, bo do tej pory to stanowisko gwarantowała mu jego RN. A czy styl wypowiedzi prezesa ze stekiem inwektyw, nie tylko zresztą prezentowany w tym pisemku - paszkwilu , nie jest dla Pana zatrważąjacy? Tak Pana razi, to co ja i pan Marek piszemy tu na forum, a nie razi Pana ten paszkwil prezesa? Jeżeli po stylu wypowiedzi ocenia Pan przyszłe działania innych, to w takim razie po stylu prezesa ocena ta powinna wypaść tragicznie. Tym samym rozumiem, że nie akceptuje Pan stylu i działań obecnego prezesa.


    Jeżeli zwołanie Walnego i wybór nowej RN jest dla Pana nie do przyjęcia to jakie są Pana propozycje w celu uzdrowienia spółdzielni, którą chce Pani zachować, będąc przeciwnikiem Wspólnoty?
    Proszę również podjąć w swoim mniemaniu słuszne działania, jako kontrpropozycje dla grupy inicjatywnej. Nic nie stoi na przeszkodzie, wszak żyjemy w Państwie demokratycznym.W spółdzielni zasady te również obowiązują. Chętnie zapoznam się z Pana konkretnymi propozycjami.


    Nie jestem przeciwnikiem wspólnoty.
    A to, ze nie mam konkretnych propozycji (bo mam swoje życie, w którym aktualnie dzieją się sprawy ważniejsze niż przepychanki z zarządem spółdzielni, bo się nie znam, bo mi zwisa - wszystko jedno z jakiego powodu ich nie mam), nie oznacza, że muszę potulnie wysłuchiwać inwektyw i że nie mam prawa wyrażania swojego zdania. Demokracja się nie podoba? To jak Pani chce tę wspólnotę tworzyć?


    Totalna rewolucja to jest dla Pana zwołanie Walnego, wybór nowej Rady Nadzorczej i odwołanie uchwały RN niezgodnej z prawem?


    Szkoda, że jednak nie chce się Pan zalogować, co zmusza Pana do aż tak daleko idącej ostrożności, anonimowości. Dlaczego nie przyszedł Pan na zebrania i wprost nam wszystkim tego co Pan tu pisze nie powiedział. Woli Pan to robić ukradkiem, anonimowo, jako Gość, nie podając nawet swojego nicka?


    Oczywiście ma Pan rację, że otrzymujemy stek inwektyw od prezesa, ale to tylko wskazuje na to, że puszczają mu nerwy, że boi się utraty swojego stanowiska, bo do tej pory to stanowisko gwarantowała mu jego RN. A czy styl wypowiedzi prezesa ze stekiem inwektyw, nie tylko zresztą prezentowany w tym pisemku - paszkwilu , nie jest dla Pana zatrważąjacy? Tak Pana razi, to co ja i pan Marek piszemy tu na forum, a nie razi Pana ten paszkwil prezesa? Jeżeli po stylu wypowiedzi ocenia Pan przyszłe działania innych, to w takim razie po stylu prezesa ocena ta powinna wypaść tragicznie. Tym samym rozumiem, że nie akceptuje Pan stylu i działań obecnego prezesa.



    Jeżeli zwołanie Walnego i wybór nowej RN jest dla Pana nie do przyjęcia to jakie są Pana propozycje w celu uzdrowienia spółdzielni, którą chce Pani zachować, będąc przeciwnikiem Wspólnoty?
    Proszę również podjąć w swoim mniemaniu słuszne działania, jako kontrpropozycje dla grupy inicjatywnej. Nic nie stoi na przeszkodzie, wszak żyjemy w Państwie demokratycznym.W spółdzielni zasady te również obowiązują. Chętnie zapoznam się z Pana konkretnymi propozycjami.


    Nie jestem przeciwnikiem wspólnoty.
    A to, ze nie mam konkretnych propozycji (bo mam swoje życie, w którym aktualnie dzieją się sprawy ważniejsze niż przepychanki z zarządem spółdzielni, bo się nie znam, bo mi zwisa - wszystko jedno z jakiego powodu ich nie mam), nie oznacza, że muszę potulnie wysłuchiwać inwektyw i że nie mam prawa wyrażania swojego zdania. Demokracja się nie podoba? To jak Pani chce tę wspólnotę tworzyć?

    Nie musi Pan wchodzić do wspólnoty, jeżeli Pan sobie tego nie życzy, może Pan zostać w zarządzie sp-ni, ale nie może Pan zabronić utworzenia wspólnoty innym. Nie podoba się Panu - zostaje Pan w spółdzielni.
    To Pan w tej chwili ewidentnie próbuje mnie zdyskredytować, obraża mnie Pan, prowokuje, imputuje zarzucając inwektywy i różne rzeczy, których nie powiedziałam i nie napisałam, gdyż nie zacytował Pan żadnej mojej wypowiedzi, która byłaby inwektywą wobec Pana. Porównuje Pan to co się działo na zebraniu do szamba - co za niewybredny język, tak jak niewybrednym określeniem jest Pańskie powiedzenie " bo mi zwisa" Ludziom na zebraniu puściły nerwy, podnosili głos, bo czują się ubezwłasnowolnieni, nie wiedzą co się w tej sp-ni naprawdę dzieje i słusznie sprzeciwiają się płaceniu czynszu za innych. Muszą odwoływać się do sądu, pisać do prokuratury, bo naruszane są ich prawa, a to zabiera im czas na odpoczynek, zajmowanie się dziećmi itd.. Ludzie nie chcą życ w patologii, życie w patologii w morzu bezprawia powoduje, ze właśnie puszczają nerwy. Ja już dawno porzuciłam swoje zainteresowania, sprawy zawodowe, swój rozwój, aby z ta patologią walczyć. Straciłam naprawdę wiele i wspierało mnie zaledwie kilka osób.

    Wmawia mi Pan, że jestem przeciwna demokracji, pisząc zaczepnie i niegrzecznie " ... demokracja sie nie podoba?..." podczas gdy ja właśnie ciągle piszę wręcz coś kompletnie odwrotnego, bo próbuję tą demokrację właśnie przywrócić w naszej sp-ni, jak dotąd zarządzanej przez despotów, narzucającym nam wszystko arbitralnymi decyzjami, nie liczac sie z naszym zdaneim. Słuszne niezadowolenie ludzi nazywa pan szambem?

    Z całą pewnoscią wypowiedź o paxowatych, była wypowiedzią pana Roberta, nie moją i nie może mnie Pan obciążać odpowiedzialnością za czyjeś wypowiedzi. "Paxowaci"dotyczyło decydentów a nie Pana, no chyba, ze należy Pan do decydentów. 'Paxowaci" - owszem nazwa niewybredna, ale z moich ust nie padła, ani nie została napisana.
    Na zebraniu nie słyszałam żadnej wypowiedzi krytycznej wobec grupy inicjatywnej, jedynie ze strony członka RN, więc chyba jednak Pana na tym zebraniu nie było.
    Jeszcze raz proszę Pana o zacytowanie rzekomych inwektyw z mojej strony wobec Pana i proszę, niech się Pan łaskawie tak nie denerwuje i nie unosi. Poza tym to nie ja będę tą wspólnotę tworzyć, ale zupełnie inne osoby, gdyż ja nie posiadam odrębnej własności, gdyż sp-nia odmawia mi przekształcenia mojego lokalu.
    Niedługo pewnie właściciele mieszkań ogłoszą zebranie dla przewłaszczonych, na którym mam nadzieję zapanują standardy Pana satysfakcjonujące. Proszę ze swojej strony narzucić taki styl, który uważa pan za właściwy i cywilizowany.
    Gościu - podzielam. Nie jestem zwolenniczką tej spółdzielni, ale ta wymiana zdań, we wszystkich wątkach, robi wrażenie prywatnej wojny Prescovii z dotychczasowymi władzami spółdzielni, i to na dodatek bez pomysłu na realizację tego lepszego. Żeby chociaż był jakiś konstruktywny element w tej pyskówce, ale programu Prescovii też nie ma. Jest tylko hasło wiecznej opozycji - jesteśmy przeciw wszystkiemu. Przykro mi, ale poprę jedynie coś konstruktywnego, natomiast opozycji dla samej opozycji, dla powiedzenia wszystkiemu nie - w to się nie włączam.

    Gościu - podzielam. Nie jestem zwolenniczką tej spółdzielni, ale ta wymiana zdań, we wszystkich wątkach, robi wrażenie prywatnej wojny Prescovii z dotychczasowymi władzami spółdzielni, i to na dodatek bez pomysłu na realizację tego lepszego. Żeby chociaż był jakiś konstruktywny element w tej pyskówce, ale programu Prescovii też nie ma. Jest tylko hasło wiecznej opozycji - jesteśmy przeciw wszystkiemu. Przykro mi, ale poprę jedynie coś konstruktywnego, natomiast opozycji dla samej opozycji, dla powiedzenia wszystkiemu nie - w to się nie włączam.

    Niestety, ale pyskówkę prezentuje Pani, ciągle atakując mnie na tym forum.

    To, że ktoś nie chce z Panią czy z Gościem dyskutować na tym forum, nie znaczy, że to jest moja prywatna wojna ze sp-nią.

    Na zebraniu okazało się, ze niezadowolonych jest multum. Działania grupy inicjatywnej spotkały się z ogromnym poparciem. Ludzie wręcz dziękowali za tą inicjatywę. Zebrane zostały podpisy, a pomysł jest prosty. Zwołanie Walnego, wybór nowej RN i uchylenie uchwały dot. podwyżki 1zł/m2

    Do tej pory też nie przedstawiła Pani jakie są Pani propozycje w celu uzdrowienia spółdzielni, którą chce Pani zachować, będąc przeciwniczką Wspólnoty?
    Proszę podjąć w swoim mniemaniu słuszne działania, jako kontrpropozycje dla grupy inicjatywnej.

    W działania grupy inicjatywnej nie musi się pani włączać. Ja Pani do tego na pewno nie namawiam. Konstruktywnego programu od Pani też nie otrzymałam.
    Błąd logiczny, jestem wrogiem tej spółdzielni, ale nie widzę perspektyw dla istnienia wspólnoty oparte wyłącznie na niezadowoleniu. Nie chcę wspólnoty bez programu, w której decydować będą osoby nie będące w zgodzie z regułami ogółu. a swoje procesy ze spółdzielnią wygrałam bez rozgłosu, bez aury pokrzywdzonej przez los i zarząd. Poprę dobre program, ale nie opozycję wobec wszystkiego.

    Błąd logiczny, jestem wrogiem tej spółdzielni, ale nie widzę perspektyw dla istnienia wspólnoty oparte wyłącznie na niezadowoleniu. Nie chcę wspólnoty bez programu, w której decydować będą osoby nie będące w zgodzie z regułami ogółu. a swoje procesy ze spółdzielnią wygrałam bez rozgłosu, bez aury pokrzywdzonej przez los i zarząd. Poprę dobre program, ale nie opozycję wobec wszystkiego.

    Proszę Pani, gdyby Pani uważnie przeczytała co napisałam w poprzednich postach, wiedziała by Pani, że nie ja będę się zajmowała zakładaniem wspólnoty, gdyż ja nie posiadam odrębnej własności, ponieważ sp-nia odmawia mi przekształcenia mojego lokalu.
    Zajmie się tym nowa grupa inicjatywna i pewnie niedługo ogłosi zebranie w tej sprawie, gdzie będzie się Pani mogła wypowiedzieć.
    Będzie sobie Pani mogła zrealizować swój postulat nie budowania wspólnoty na niezadowoleniu, budując na zadowoleniu, jakkolwiek Pani to rozumie.

    Prosze więc nie zarzucać mi, ze nie mam żadnego programu. Ja jedynie zachęcałam do budowania wspólnoty, z tego względu, że jest ona korzystna też dla osób ze spóldzielczą własnością, o czym poinformował mnie mój znajomy prawnik i również zachęcał do tego. Do założenia wspólnoty nie jest potrzebny żaden program, a jedynie skutecznie przeprowadzony plan przejścia od zarzadu Pax-u do zarzadu wspólnoty. Pozostałe sprawy reguluje ustawa o własnosci lokali, a nie żaden program.

    Zupełnie nie rozumiem jednak czemu pisze Pan nagle o swoich procesach i w dodatku, ze wygrała je Pani bez rozgłosu, skoro głosi Pani o nich nieustannie na tym forum. Ja np. żadnego procesu ze sp-nianie prowadzę i nie prowadziłam, spółdzielnia ze mną także.
    Przepraszam, ja przedstawiłem program działania. proszę się nie kłócić.

    Przypomnę tylko w skrócie co chcemy osiągnąć.
    1. Kontrola nad poczynaniami zarządu.
    2. Jawność wszystkich decyzji w zarządzie, i radzie nadzorczej. Czyli ta przejrzystość spółdzielni o której pisał prezes a której nie rozumie.
    3. demokratyzacja spółdzielni przez rozszerzenie działania Rady Osiedli które powinny konsultować swoje decyzje z mieszkańcami i mieć realny wpływ na decyzje dotyczące ich osiedli.

    Nie jesteśmy malkontentami tylko ludźmi którzy są zaniepokojeni sposobem zarządzania ich majątkiem, rosnacymi czynszami , marna jakością usług, brakiem dostępu do jakiejkolwiek wiedzy na temat działania spółdzielni. A w ostatnim czasie jeszcze nękanymi aroganckimi pismami prezesa.
    Witam

    właśnie się zarejestrowałem, ale przeczytałem sobie posty Pani/pana? Prescovii i pomyślałem jednak, że dobrze będzie podsycić jej/jego(?) paranoję, kto wie, może jestem nawet samym prezesem Ślązakiem?

    1. nie jestem członkiem spóldzielni, więc patrzę z boku, wymiana zarządu z jednego na drugi do dla mnie wymiana siedzących przy żłobie, a jak mówi klasyk - nie chodzi o to, żeby wymieniać świnie lecz aby pozbyć się koryta - nie wiem czy odezwy prezesa Ślązaka są lepsze niż neurotyczne ataki pani/pana Preskovii. Spółdzielcy zrobią co chcą ale szkoda czasu moim zdaniem

    2. Przekształcenie we wspólnotę - zgadzam się z jednym z Gości - trzeba mieć program - ile będziemy płacić? co będzie naszym celem? obniżenie czynszu czy może podniesienie standardu mieszkań i zmiana bloku w apartamentowiec? (ja jestem za tym drugim)

    Pamiętajmy że potrzeba 50% powierzchni, dużym graczem jest właściciel garażu - warto z nim pogadać. Ile jest przekształconych mieszkań? czy suma garaże + mieszkania jest większa nic 50% - głosy spółdzielni? Czy Państwo się tym zainteresowali?

    pozdrawiam wszystkich rozsądnych
    A ja tak się przyglądam Państwa rozmową o wspólnocie i pusty śmiech mnie ogarnia.
    Potrzebny jest plan, program.... ile będziemy płacić. Proponuje udać się najpierw do wróżki, tam otrzymać państwo odpowiedzi na wszystkie pytania, skoro sami nie umiecie się zorganizować.
    Pyta Pan "Czy Państwo się tym zainteresowali?" A odwracając pytanie Pan się zainteresował.

    Proszę poczytać o sąsiadach - SM Przy Metrze tam też jest ogólna niemoc sprawcza.

    A jedyna osoba która próbuje Państwa zmobilizować jest traktowana jak paranoiczka, za co Zarząd jest wam bardzo wdzięczny gdyż właśnie o to chodzi by zdyskredytować wszystkich chcących coś zrobić dla wspólnego dobra. Tak przypomnę że to o Państwa majątek tu chodzi i o Państwa pieniądze. A wy siedzicie i za przeproszeniem "pierniczycie" o planach.
    A plan jest prosty, na początku utrzymuje się dotychczasowe opłaty , a potem po zamknięciu jakiegoś okresu obrachunkowego wylicza nowe opłaty w zależności od potrzeb i kosztów. To takie bardzo podstawowe podstawy ekonomii. . Żeby coś planować trzeba mieć jakieś dane. Sa państwo jakiekolwiek zdobyć od władz SM?
    ogarnia Pana pusty śmiech, że ludzie nie garną się do tekstu "nie wiemy jak to będzie ale na pewno wiemy, że będzie lepiej, bo my to wiemy i już"?

    ogarnia Pana pusty śmiech, że ludzie nie garną się do tekstu "nie wiemy jak to będzie ale na pewno wiemy, że będzie lepiej, bo my to wiemy i już"?

    Skontaktuj się Gościu z panem Robertem Stebnickim, przedstawi on wszystkie dokumenty, wymiary opłat, świadczące o tym jak spadły stawki opłat po założeniu wspólnoty. Przedstawi Ci Gościu jakie kroki trzeba podjąć, aby założyć wspólnotę i przedstawi Ci cały program, plan, czy co tam jeszcze chcesz. Wystarczy się zainteresować i pofatygować, a nie neurotycznie tylko atakować, podejrzewać i dyskredytować innych na tym forum, samemu nie robiąc nic, żeby zmienić tą patologię jaką nam fundują władze sp-ni.

    Jeszcze raz oświadczam, że to nie ja zajmuję się sprawą założenia wspólnoty na osiedlu Stryjeńskich, ale jestem tej inicjatywie przychylna, gdyż widziałam dokumenty z Wiktorskiej, porównałam jak kształtowały się stawki, które narzucała Spółdzielnia, a jakie stawki ustalił nowy zarządca wspólnoty.
    Przepraszam my wiemy co chcemy osiągnąć.
    Już pisałem. mogę napisać jeszcze raz. Inicjatywa zwołania Walnego jest prosta i przejrzysta. Czy się uda to zrobić , zależy tylko od spółdzielców.
    Jeśli taka będzie wola większości zostaniemy przy dożywotniej i nieomylnej dotychczasowej władzy.

    Pusty śmiech mnie ogarnia gdy mowa u was o wspólnocie.
    Jak czytam o magicznych planach, biznesplanach etc których się kolejne osoby spodziewają od.... no właśnie od kogo? Czy sprawdzili Państwo.. Jacy Państwo?
    KTOŚ powinien wszystko sprawdzić, KTOŚ powinien mieć JAKIŚ plan ( koniecznie dobry , znaczy taki jak nam się podoba), a Państwo będą grymasili że nie tak, a może inaczej. Ze trzeba sprawdzić, policzyć.. Znów Ktoś ma to zrobić bo Wy czasu nie macie , głowa was bili, w pracy moc obowiązków, a w ogóle to są przyjemniejsze rzeczy w życiu niż jakaś tam wspólnota.
    A jak już się ten KTOŚ kiedyś znajdzie, to pewnie zacznie się że to paranoik, wizjoner(oszust) zapluty karzeł reakcji et. ( epitety się na pewno jakieś znajdą nie te to inne.)
    Możecie tak latami sobie komentować, przez zaniechanie nic się nie zmieni, no możne poza rosnacym czynszem.
    I znów po utyskujecie trochę , a we właściwym czasie klepniecie przelewki na sumę której zażyczy sobie szanowna spółdzielnia, bo przecież innego wyjścia nie ma. Nie ma Kto wam pomóc.
    I niech się nie waży nas krytykować należy "podejmować próby wykluczenia postaw krytykancko-roszczeniowych - koszty wychodzenia z kryzysu nie są do uniknięcia"*.

    * cytat z pisma prezesa którym zaszczycił nasze skrzynki pocztowe.

    Przepraszam my wiemy co chcemy osiągnąć.
    Już pisałem. mogę napisać jeszcze raz. Inicjatywa zwołania Walnego jest prosta i przejrzysta. Czy się uda to zrobić , zależy tylko od spółdzielców.
    Jeśli taka będzie wola większości zostaniemy przy dożywotniej i nieomylnej dotychczasowej władzy.

    Pusty śmiech mnie ogarnia gdy mowa u was o wspólnocie.
    Jak czytam o magicznych planach, biznesplanach etc których się kolejne osoby spodziewają od.... no właśnie od kogo? Czy sprawdzili Państwo.. Jacy Państwo?
    KTOŚ powinien wszystko sprawdzić, KTOŚ powinien mieć JAKIŚ plan ( koniecznie dobry , znaczy taki jak nam się podoba), a Państwo będą grymasili że nie tak, a może inaczej. Ze trzeba sprawdzić, policzyć.. Znów Ktoś ma to zrobić bo Wy czasu nie macie , głowa was bili, w pracy moc obowiązków, a w ogóle to są przyjemniejsze rzeczy w życiu niż jakaś tam wspólnota.
    A jak już się ten KTOŚ kiedyś znajdzie, to pewnie zacznie się że to paranoik, wizjoner(oszust) zapluty karzeł reakcji et. ( epitety się na pewno jakieś znajdą nie te to inne.)
    Możecie tak latami sobie komentować, przez zaniechanie nic się nie zmieni, no możne poza rosnacym czynszem.
    I znów po utyskujecie trochę , a we właściwym czasie klepniecie przelewki na sumę której zażyczy sobie szanowna spółdzielnia, bo przecież innego wyjścia nie ma. Nie ma Kto wam pomóc.
    I niech się nie waży nas krytykować należy "podejmować próby wykluczenia postaw krytykancko-roszczeniowych - koszty wychodzenia z kryzysu nie są do uniknięcia"*.

    * cytat z pisma prezesa którym zaszczycił nasze skrzynki pocztowe.


    Och proszę Pana. Większości ludzi jest dobrze tak jak jest i nie chcą niczego ruszać (tu nie chodzi o fakty, chodzi o samopoczucie). I nawet jezeli doprowadzicie do zmiany zarządu albo i do powstania wspólnoty, to będzie całe mnóstwo osób, które będą krytykować i marudzić, że dawniej było lepiej. Takie jest życie i tego Państwo nie przeskoczycie. Takie jest ryzyko podejmowania nowych działań (żeby nie wiem jak słuszne były). Nie ma się co obrażać na rzeczywistość.
    Ja się nie obrażam ja to pokazuje.
    Może się ktoś zastanowi ,. jeśli zrobi to choć jedna osoba to warto!
    jedno pytanie dlaczego ludzie z Wiktorskiei WYRZUCILI tego Roberta S. z zarządu

    jedno pytanie dlaczego ludzie z Wiktorskiei WYRZUCILI tego Roberta S. z zarządu :?: :?: :?: :?:

    Taaak, a skąd Gość o tym wie? rozmawiał z kimś na Wiktorskiej?
    1. nie jest prawdą że nikt nic nie robi, po prostu niektórzy są mniej egzaltowani - ponieważ nie jestem spółdzielcą, korzystam z normalnej drogi prawnej - pozew do sądu, Państwa spółdzielnia obciąża mnie kosztami swojej nieudolności, do czego nie ma prawa

    2. o nieudolność, lub kompetencje właśnie chodzi, super że mają Państwo i zapał i czas i w ogóle, ale jaką mam gwarancję, że będą Państwo lepsi? rozumiejąc ogólną krytykę nie mam poczucie, że Prezes spółdzielni choć nieco śmieszny jest typem demona - myślę że raczej interesuje się czubkiem własnego nosa, a wokoło ma źle opłaconych dyletantów i dlatego tak to wygląda - wide czterokrotne malowanie furtki wejściowej, nieustanne naprawy bram garażowych czy ostatnie osiągnięcie - powieszenie banera o sprzedaży miejsc, że kawałek numeru telefonu zasłania krzaczek - to po prostu taka mała, zwykła nieudolność.
    Nie wiem czy Państwo będą bardziej kompetentni, ale stwierdzenie że w innej spółdzielni spadło i to wszystko wyjaśnia i rozwiązuje wszelkie wątpliwości jest po prostu śmieszne.

    pozdrawiam
    Dobrze zaczęliście ale teraz to jest rozdrabnianie sprawy na drobne. Te dyskusje gości z założenia czy przypadkowo rozsadzają i ośmieszają temat pozbycia się patologii z naszych osiedli. Ta spółdzielcza rybka jest już zepsuta lecz bez nas się sama nie posprząta. Później i tak będziemy skazani na to by jako spółdzielcy i wspólnotowcy dogadać się między sobą. Wtedy będziemy dyskutować i kłócić się. Teraz wspólny cel to nasze sprawy w nasze ręce. Nie mamy wyjścia i możemy to zrobić prosto i legalnie zwołując walne. Nie łatwa to sprawa a jeszcze trudniejsza powołać uczciwych do władz ale gdy to się uda raz może udać się i drugi czy trzeci by ci , których wybierzemy tak łatwo nie korumpowali się, by wiedzieli, że dotychczasowa bezimienna masa się upodmiotowiła zyskując cel zabiegania o konkretnie swój interes z podniesoną przyłbicą. Róbcie swoje bo to dobro Waszej inicjatywy ma być dla wszystkich mieszkańców. Uwierzmy w to i do boju o nową i lepszą historię naszych domów by stały się naprawdę nasze. Bez odbioru i zamieniam się w cząstkę tej dobrej lawiny. Jeszcze będzie czas na dobre kłótnie a teraz nie dajmy się skłócić i do przodu.

    1. nie jest prawdą że nikt nic nie robi, po prostu niektórzy są mniej egzaltowani - ponieważ nie jestem spółdzielcą, korzystam z normalnej drogi prawnej - pozew do sądu, Państwa spółdzielnia obciąża mnie kosztami swojej nieudolności, do czego nie ma prawa

    2. o nieudolność, lub kompetencje właśnie chodzi, super że mają Państwo i zapał i czas i w ogóle, ale jaką mam gwarancję, że będą Państwo lepsi? rozumiejąc ogólną krytykę nie mam poczucie, że Prezes spółdzielni choć nieco śmieszny jest typem demona - myślę że raczej interesuje się czubkiem własnego nosa, a wokoło ma źle opłaconych dyletantów i dlatego tak to wygląda - wide czterokrotne malowanie furtki wejściowej, nieustanne naprawy bram garażowych czy ostatnie osiągnięcie - powieszenie banera o sprzedaży miejsc, że kawałek numeru telefonu zasłania krzaczek - to po prostu taka mała, zwykła nieudolność.
    Nie wiem czy Państwo będą bardziej kompetentni, ale stwierdzenie że w innej spółdzielni spadło i to wszystko wyjaśnia i rozwiązuje wszelkie wątpliwości jest po prostu śmieszne.

    pozdrawiam


    Ale w czym ja mam być bardziej kompetentna, nie rozumiem???? przecież ja ani nie zakładam wspólnoty, ani nie zamierzam startować do RN, ani tym bardziej na prezesa, o RO już nie wspomnę? O czym Pan mówi, niech Pan czyta ze zrozumieniem, niech Pan się najpierw zorientuje z kim i o czym Pan dyskutuje.

    Naprawdę, mam uwierzyć, że jest Pan zadowolony z faktu, ze nie ma Pan na nic wpływu mieszkając na tym osiedlu. Będzie Pan sobie tylko kręcił nosem, że bramki źle pomalowane, że RO tego nie przypilnowała, tamtego nie zrobiła itd... Będzie Pan sobie tu żył na łasce i niełasce sp-ni i administratora, nie mogąc nic zrobić, nie mając na nic wpływu, buląc ciężkie pieniądze na fundusz remontowy, nie otrzymując nic w zamian, będąc kompletnie wyalienowanym i spokojnie, bez egzaltacji będzie Pan podchodził do następnych podwyżek, a może Panu nie podwyższają?

    Jeszcze niech mi Pan odpowie na czym polega moja egzaltacja, bo nie rozumiem, czy na tym, ze chcę na drodze wewnatrz spółdzielczej uchylić uchwałę, chcę skorzystać ze swoich uprawnień, to jest egzaltacja?
    Czy to, że chcę wymienić RN na ludzi, którzy sprawdza co tak naprawdę się dzieje w tej sp-ni , rozliczy zarząd, zacznie go w końcu kontrolować, to jest egzaltacja? Niech się Pan zastanowi, zanim Pan coś napisze, spokojny człowieku.

    Rzeczywiście trzeba być niespotykanie spokojnym i cierpliwym, żeby zaskarżać każdą podwyżkę, nie prawidłową uchwałę itd...Jedną Pan zaskarżył, to panu z kapelusza wyjmują drugą podwyżkę, Lubi się pan tak nieustannie procesować?
    Tę nieuzasadnioną podwyżkę na fundusz remontowy od stycznia też Pan zaskarżył?
    I proszę nie zapominać pozdrowić prezesa, taki tam nieudolniacha, ale będę darmozjada dalej utrzymywał, bo przecież niczego lepszego nie znajdę, a założyć wspólnotę - niech boża ręka broni od samostanowienia, niższych cen i nowoczesnych, fachowych form zarządzania. Taki PRL- owski, poxowski klimacik zawsze dodaje pikanterii i ponażekać można.
    Witam
    chodzi mi dokładnie o to co Pan/Pani (?) pisze, ja wiem że Pan/Pani (?) nie rozumie, ale proszę mi wierzyć, poza błędami ortograficznymi funduje Pan/Pani (?) pustosłowie.
    Pani/Pana (?) styl wypowiedzi jest trudny do przyjęcia, bo jeśli ktoś się nie zgadza, to wiadomo pieszczoch Paxu, przypomina mi to styl jednej z partii politycznych i niestety taki sam efekt - mają dużo racji ale nikt z nimi nie chce gadać.

    Spółdzielnie mieszkaniowe są chore z założenia, próby ich uzdrowienia to takie same działania jak próby uzdrawiania socjalizmu, ja przed 1989 nie biegałem na wybory, bo nie miało to sensu.

    Odrzucą Państwo uchwałę i co dalej? Zapanuje powszechna szczęśliwość? Problemy (brak kasy) zostaną. Titatanic tonie. Można wsiąść na inny statek, ale trzeba wiedzieć dokąd chce się płynąć, a Państwo się nie poczuwają. Więc kto ma to zrobić?
    A jaka jest Pana propozycja?
    Znów czekamy, znów widzę pytanie KTO to zrobi.
    No kto , może Pan... może Pani....
    Nikt się nie zgłasza....

    Pod tym względem wole starszych mieszkańców, oni maja dość i chcą zmian, widzą szanse na polepszenie tego co jest , bo możne to otworzyć nowe możliwości. A nowe zasoby są zajęte utyskiwaniem jak stare baby co to się wszystkiego boją. Bo KTOŚ.
    Może w końcu napisze Pan JA.
    Ja to zrobione, jJa się tym zajmę. Ja coś znaczy Ktoś to nikt!
    "Więc kto ma to zrobić?"
    PAN , TAK PAN MA TO ZROBIĆ!
    Trzeba pójść do ludzi , porozmawiać, nie zniechęcać się, namawiać, tworzyć podstawy. ciężka, żmudna i niewdzięczna praca. A po drodze masa zniechęcających i wątpiących ludzi ( takich jak teraz Pan). Mających własne pomysły bez chęci ich realizacji.
    Pisz się Pan? Zorganizuje Pan akcję utworzenia wspólnoty a i przejęcia jej zarządu?

    Witam
    chodzi mi dokładnie o to co Pan/Pani (?) pisze, ja wiem że Pan/Pani (?) nie rozumie, ale proszę mi wierzyć, poza błędami ortograficznymi funduje Pan/Pani (?) pustosłowie.

    Pani/Pana (?) styl wypowiedzi jest trudny do przyjęcia, bo jeśli ktoś się nie zgadza, to wiadomo pieszczoch Paxu, przypomina mi to styl jednej z partii politycznych i niestety taki sam efekt - mają dużo racji ale nikt z nimi nie chce gadać.

    Spółdzielnie mieszkaniowe są chore z założenia, próby ich uzdrowienia to takie same działania jak próby uzdrawiania socjalizmu, ja przed 1989 nie biegałem na wybory, bo nie miało to sensu.

    Odrzucą Państwo uchwałę i co dalej? Zapanuje powszechna szczęśliwość? Problemy (brak kasy) zostaną. Titatanic tonie. Można wsiąść na inny statek, ale trzeba wiedzieć dokąd chce się płynąć, a Państwo się nie poczuwają. Więc kto ma to zrobić?

    O co Panu chodzi, z jednej strony Pan mówi, że nie można uzdrowić spółdzielni, z drugiej, że we wspólnocie nie będzie lepiej to jaka jest trzecia propozycja. Co Pan proponuje, przecież w jakiejś formie organizacyjnej musimy funkcjonować. Na końcu pisze Pan o jakimś innym statku, na który trzeba wsiąść. Wychodzi na to, że jednak Pana mentorstwo to pustosłowie, chociaż bez błędów ortograficznych. W końcu co już zupełnie kuriozalne zarzuca mi pan, ze sie nie poczuwam? do czego - pytam, mam się u diaska poczuwać? do spłacani długów po poprzednim i po tym zarządzie?!

    W sprawie zebrania Walnego podpisało się mnóstwo osób, to co Pan napisał też odnosi się do nich. Mieszkańcy nie chcą płacić za innych, bo niby dlaczego?

    Ta spółdzielnia dla nich jest, tak jak dla Pana - przeżytkiem dawnego systemu, zarządzanym przez ludzi o mentalności PRL- owskiej. Wiele osób nie zrzeszylo sie w sp-ni, bo odczuwa obrzydzenie i zażenowanie na samą myśl o tym. Te podpisy od członków, czyli dawnych inwestorów, bo bez przystąpienia do członkostwa , nie mogli by podpisać umowy na budowę swojego lokalu, to pokazanie zarządowi - out! wynocha!

    Mądrzy się Pan , udaje rozsądnego, tylko co Pan ma do zaproponowania, czekać, aż utoniemy, spłacać długi sp-ni, czy wiecznie się procesować tak jak Pan? Procesowanie się to powiększanie długu sp-ni, co w konsekwencji uderza w ans wszystkich.
    W takim razie najlepszą drogą będzie zasiąść do pisania doniesień do prokuratury, na morze bezprawia, jakie ma miejsce w tej sp-ni od lat.
    Ma Pan rację, przekonał mnie Pan, rzucam te przepychanki, Walne, zebrania i sądy i zasiadam do pisania doniesień. Potem sobie w ramach powództwa adhezyjnego odbiję za wszystko. Dzięki za natchnienie.

    Przepraszam my wiemy co chcemy osiągnąć.
    Już pisałem. mogę napisać jeszcze raz. Inicjatywa zwołania Walnego jest prosta i przejrzysta. Czy się uda to zrobić , zależy tylko od spółdzielców.
    Jeśli taka będzie wola większości zostaniemy przy dożywotniej i nieomylnej dotychczasowej władzy.

    Pusty śmiech mnie ogarnia gdy mowa u was o wspólnocie.
    Jak czytam o magicznych planach, biznesplanach etc których się kolejne osoby spodziewają od.... no właśnie od kogo? Czy sprawdzili Państwo.. Jacy Państwo?
    KTOŚ powinien wszystko sprawdzić, KTOŚ powinien mieć JAKIŚ plan ( koniecznie dobry , znaczy taki jak nam się podoba), a Państwo będą grymasili że nie tak, a może inaczej. Ze trzeba sprawdzić, policzyć.. Znów Ktoś ma to zrobić bo Wy czasu nie macie , głowa was bili, w pracy moc obowiązków, a w ogóle to są przyjemniejsze rzeczy w życiu niż jakaś tam wspólnota.
    A jak już się ten KTOŚ kiedyś znajdzie, to pewnie zacznie się że to paranoik, wizjoner(oszust) zapluty karzeł reakcji et. ( epitety się na pewno jakieś znajdą nie te to inne.)
    Możecie tak latami sobie komentować, przez zaniechanie nic się nie zmieni, no możne poza rosnacym czynszem.
    I znów po utyskujecie trochę , a we właściwym czasie klepniecie przelewki na sumę której zażyczy sobie szanowna spółdzielnia, bo przecież innego wyjścia nie ma. Nie ma Kto wam pomóc.
    I niech się nie waży nas krytykować należy "podejmować próby wykluczenia postaw krytykancko-roszczeniowych - koszty wychodzenia z kryzysu nie są do uniknięcia"*.

    * cytat z pisma prezesa którym zaszczycił nasze skrzynki pocztowe.


    Och proszę Pana. Większości ludzi jest dobrze tak jak jest i nie chcą niczego ruszać (tu nie chodzi o fakty, chodzi o samopoczucie). I nawet jezeli doprowadzicie do zmiany zarządu albo i do powstania wspólnoty, to będzie całe mnóstwo osób, które będą krytykować i marudzić, że dawniej było lepiej. Takie jest życie i tego Państwo nie przeskoczycie. Takie jest ryzyko podejmowania nowych działań (żeby nie wiem jak słuszne były). Nie ma się co obrażać na rzeczywistość.

    To bardzo ciekawe. A na jakiej podstawie Pan twierdzi, że większości jest dobrze? I gdzie jest to całe mnóstwo osób? Ja widzę na forum kilka, które krytykują, ale same jakoś pomysłów nie podsuwają. Takie nie jest życie, takie są jednostki.
    pan Robert S nie płaci od 7 lat praskovia pewnie tesz ma zaległosc i to są osoby na których morzna polegac i brac z nich przykład oby tak dalej

    Och proszę Pana. Większości ludzi jest dobrze tak jak jest i nie chcą niczego ruszać (tu nie chodzi o fakty, chodzi o samopoczucie). I nawet jezeli doprowadzicie do zmiany zarządu albo i do powstania wspólnoty, to będzie całe mnóstwo osób, które będą krytykować i marudzić, że dawniej było lepiej. Takie jest życie i tego Państwo nie przeskoczycie. Takie jest ryzyko podejmowania nowych działań (żeby nie wiem jak słuszne były). Nie ma się co obrażać na rzeczywistość.

    To bardzo ciekawe. A na jakiej podstawie Pan twierdzi, że większości jest dobrze? I gdzie jest to całe mnóstwo osób? Ja widzę na forum kilka, które krytykują, ale same jakoś pomysłów nie podsuwają. Takie nie jest życie, takie są jednostki.

    Na takiej, że całe mnóstwo osób siedzi cicho, płaci czynsze i żyje swoim życiem. Garstka ludzi (w tym sporo takich, którzy mają prywatne zatargi z zarządem) krzyczy o zmianach, a druga garstka krytykuje tę pierwszą. I TO są jednostki. A życie toczy się dalej.
    Ale o co Ci człowieku w sumie chodzi?
    Chcesz zniechęcić tych którym się coś chce?
    Uważasz że należy im przeszkadzać?
    Szukasz potwierdzenia swoich domniemań.
    Masz rację ludzie sa leniwi, nie lubią się angażować w sprawy ogółu, szczególnie gdy nie widzą w tym szans na powodzenie.
    I są też jednostki które ponad to wyrastając z rożnych pobudek.
    I te jednostki prowadzą nierówna walkę dla dobra ogółu, I nie warto się zagłębiać w ich motywacje, o ile walczą w słusznej sprawie.
    Ale w pewnym momencie ta bierna masa się budzi bo zaczyna ją coś uwierać, jedno ziarnko w worku który ma udźwignąć przechyla szalę.
    I wtedy ci nieliczni mając doświadczenie ich prowadzą, organizują, wskazują kierunek.
    I tak właśnie było z naszym powrotem do demokracji.

    Dalej uważasz ze nie warto? Za komuny było lepiej? A argumenty były te same, Garstka która pracowała za wszystkich i widziała to co dla innych było niewidzialne, garstka ludzi którzy się przeciwstawiali, ośmieszani, piętnowani,etc. i bierna masa.

    pan Robert S nie płaci od 7 lat praskovia pewnie tesz ma zaległosc i to są osoby na których morzna polegac i brac z nich przykład oby tak dalej

    Skoro nie płaci od 7 lat to windykacja w SM jest nic nie warta. Tym bardziej trzeba to zmienić!

    Ale o co Ci człowieku w sumie chodzi?
    Chcesz zniechęcić tych którym się coś chce?
    Uważasz że należy im przeszkadzać?
    Szukasz potwierdzenia swoich domniemań.
    Masz rację ludzie sa leniwi, nie lubią się angażować w sprawy ogółu, szczególnie gdy nie widzą w tym szans na powodzenie.
    I są też jednostki które ponad to wyrastając z rożnych pobudek.
    I te jednostki prowadzą nierówna walkę dla dobra ogółu, I nie warto się zagłębiać w ich motywacje, o ile walczą w słusznej sprawie.
    Ale w pewnym momencie ta bierna masa się budzi bo zaczyna ją coś uwierać, jedno ziarnko w worku który ma udźwignąć przechyla szalę.
    I wtedy ci nieliczni mając doświadczenie ich prowadzą, organizują, wskazują kierunek.
    I tak właśnie było z naszym powrotem do demokracji.

    Dalej uważasz ze nie warto? Za komuny było lepiej? A argumenty były te same, Garstka która pracowała za wszystkich i widziała to co dla innych było niewidzialne, garstka ludzi którzy się przeciwstawiali, ośmieszani, piętnowani,etc. i bierna masa.


    O co mi chodzi? Cały czas o to samo: że nie ma się co obrażać na rzeczywistość. "Grupa inicjatywna" rzuca jakiś pomysł i oczekuje, że wszyscy będą klaskać, a jak nie klaszczą to strzela focha i się obraża, nie dyskutuje z anonimami i wyzywa interlokutorów od różnych. Z takim podejściem to za dużo nie osiągną. Więc albo niech się zdecydują na działanie ze świadomością, że będą mieli rzeucane kłody pod nogi, albo niech sobie odpuszczą, bo jak strzelą focha po rozpirzeniu spółdzielni a przed okrzepnięciem wspólnoty, to dopiero znajdziemy się w czarnej d. Bo nie wystarczy mieć pomysł, trzeba mieć pomysł na ten pomysł w dłuższej perspektywie.
    Jak na razie to fochy strzelasz ty.
    Trudno dyskutuje się z kimś kto jest jednym z 10 gości na tym forum.

    Kłody znosimy ja się nie obrażam, nie obrażam innych.
    A dyskusja na tym poziomie nic nie wnosi.
    Czarna dziura jest teraz. Spółdzielnia jest nieudolna, nieafektywna i nieformowalna.

    Jest takie przysłowie " pańskie oko konia tuczy", i stosując takie porównanie mamy zagłodzoną i zaniedbaną nędzną szkapę której utrzymania kosztuje tyle co dwóch koni wyścigowych pełnej krwi, a w dodatku ciągle zmuszają nas do płacenia więcej strasząc ze na tę garść paszy które biedaczka dostaje nie będzie bo długi. Tymczasem zarządca opływa we wszelkie dostatki i śmieje nam się w nos.

    Ja miałem cierpliwość 6 lat. Znosiłem kolejne miernej jakości remonty za które musiałem płacić, brudna nieodnawiana klatkę schodową, pękniętą ścianę śmietnika, którą w wyniku mojej interwencji gospodarz domu "łatał" silikonem. Ale po jesiennych podwyżkach mówię dość. Po aroganckich i pismach prezesa, miarka się przebrała.
    Czemu mamy za SWOJE pieniądze utrzymywać niekompetentnych ludzi?
    I właśnie z tego powodu wybrałem jako najszybszą i najtańszą wersję zaprowadzenie porządku zmianę Rady Nadzorczej.
    Statutowa ma ona kontrolować zarząd. Skoro tego nie robi, a że nie robi to widać na każdym kroku, to trzeba tych ludzi wymienić.

    Oczywiście mogłem wybrać inna drogę, zaskarżyć podwyżkę do sądu , i narazić mieszkańców na kolejne wydatki.. bo te wszystkie sprawy uderzają w nas a nie w zarząd.

    Och proszę Pana. Większości ludzi jest dobrze tak jak jest i nie chcą niczego ruszać (tu nie chodzi o fakty, chodzi o samopoczucie). I nawet jezeli doprowadzicie do zmiany zarządu albo i do powstania wspólnoty, to będzie całe mnóstwo osób, które będą krytykować i marudzić, że dawniej było lepiej. Takie jest życie i tego Państwo nie przeskoczycie. Takie jest ryzyko podejmowania nowych działań (żeby nie wiem jak słuszne były). Nie ma się co obrażać na rzeczywistość.

    To bardzo ciekawe. A na jakiej podstawie Pan twierdzi, że większości jest dobrze? I gdzie jest to całe mnóstwo osób? Ja widzę na forum kilka, które krytykują, ale same jakoś pomysłów nie podsuwają. Takie nie jest życie, takie są jednostki.

    Na takiej, że całe mnóstwo osób siedzi cicho, płaci czynsze i żyje swoim życiem. Garstka ludzi (w tym sporo takich, którzy mają prywatne zatargi z zarządem) krzyczy o zmianach, a druga garstka krytykuje tę pierwszą. I TO są jednostki. A życie toczy się dalej.

    To bardzo ciekawe co Pan mówi, w świetle m.in. dosyć dużej liczby podpisów, które zebraliśmy w ciągu zaledwie dwóch niezbyt długich zebrań wieczorami na naszym osiedlu pod wnioskiem o zwołanie Walnego, na którym mamy odwoływać Radę nadzorczą i uchwałe nr 4.
    Podpisała się, wbrew Pana insynuacjom, nie garstka ale kilkadziesiąt osób, a jeszcze więcej - nie członkowie, przyszło na to spotkanie i chociaż nie mogli formalnie, deklarowali ustnie, że gdyby mogli, podpisaliby.

    Za to skąd Pan wie, że większość siedzi cicho, poza nie wiadomo skąd czerpaną wiedzą, nie wiadomo. Nie wiadomo równiez, skąd Pan wie, że ludzie zaangażowani w "krzyczenie" o zmianach mają zatargi z zarządem na gruncie prywatnym. Jedyną osobą, o której to wiadomo jest Pan Stebnicki, który w całej sprawie nie uczestniczy.
    Więc może zatem podzieli sie Pan z nami jakimiś faktami i konkretnymi informacjami? Czy może jednak nie i dalej będzie Pan tutaj publikował insynuacje?
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • bolanda.keep.pl
  • ďťż
    Wszelkie Prawa ZastrzeĹźone! Dodatki na portala,konkursy,instrukcje - Onet.pl portal Design by SZABLONY.maniak.pl.