![]() |
|||||
![]() |
|||||
![]() |
|||||
Dodatki na portala,konkursy,instrukcje - Onet.pl portal balangowiczena Galileusza 4B/20 Poznań znowu dziś krzyczą ZNALAZŁAM DZIŚ MALUTKIEGO KOTA PROSZĘ O POMOC!!! Dziękuję za wiercenie i walenie w ścianę dziś w sobotę pan dowodzacy dzis ochrona Spontan dzis PILNE! Kotka zjadła pokrzywę Domki Letniskowe PerĹa 2 Sarbinowo RAID, PERMETRYNA I KOT W JEDNYM POMIESZCZENIU Zarabianie moge wam poleciÄ rewelacyjny test na osobowoĹÄ |
Dodatki na portala,konkursy,instrukcje - Onet.pl portalHej! Pomyslalam, ze fajnie byloby wpisywac, co sie danego dnia zjadlo: moze to byc motywujace a zarazem pomaga nieraz zwrocic uwage na to, co sie je (czasami jemy cos bez zastanowienia), a takze inne forumowiczki moga sie inspirowac lub tez grozic bacikiem![]() Ja dzis zjadlam/wypilam mix sok z cytryny+sok z aloesu+olej lniany kawa zoledziowka sniadanie: koktajl zolty II sniadanie: garstka orzechow wloskich (wczesniej namoczonych) na obiad bedzie zupa warzywna z gryskikiem orkiszowym i pietka chleba razowego na podwieczorek kiwi, mandarynka i kawalek jablka na kolacje koktajl rozowy :-) ale za to jutro mam gosci i uracze ich pizza na razowym orkiszowym ciescie (dla mnie bez sera) A jak u Was? Zapraszam do dzielenia sie swoimi jadlospisami. Śniadanie 1/4 galaretki z kurczaka plus mini kromka chleba razowego II sniadanie rosół warzywny z makaronem orkiszowym obiad pizza z książki doktora podwieczorek nic albo jabłko+jakieś pestki kolacja koktajl zielony Śniadanie : płatki owsiane, 2 łyżki namoczone wieczorem a rano do tego łyżka siemienia lnianego + łyżka słonecznika + 2 orzechy włoskie + 1/2 startego jabłka + 3 łyżki jogurtu naturalnego... II śniadanie : 2 ciasteczka owsiano-bananowe + zielona herbata obiad: makaron razowy z wędz. łososiem i szpinakiem podwieczorek : sałatka owocowa z jogurtem kolacja: koktail zielony oczywiście w ciągu dnia piję herbatę zieloną, czerwoną i wodę, ale mało, bo pora raczej nie jest odpowiednia na opijanie się wodą , brrrrrr Dziewczyny super! Mam nadzieje, ze uda nam sie w miare regularnie (i szczerze;-) ) wpisywac jadlospisy :-) Ja jeszcze pogryzlam jeden krazek ryzowego chlebka, bo mnie ssalo i burczalo, a w pracy to tak glupio burczec :-P Niestety z mojego wieczornego basenu nici, bo tak mnei boli brzuch przy okresie, ze tylko termofor i pod kocyk z ksiazka ![]() Życie zweryfikowało plany,a mianowicie podwieczorku nie było i była obiadokolacja o 18 ![]() ![]() U mnie potwierdza sie fakt, że nie mogę zbytnio planować i raczej będę pisała o tym co zjadłam a nie jakie miałam plany.... podwieczorek na szybko czyli jabłko, a na kolację 2 kromeczki-chudzinki chleba razowego z polędwicą z kurczaka + rzodkiewki i pomidorki kotailowe...niestety na "gościnnych występach" kiedy w brzuszku piszczy nie mam wyboru... ![]() i u mnie bylo inaczej niz zaplanowalam: dwie kromeczki pumpernikla z pasta warzywna i szalotka, do tego czerwone wino :-P Normalnie nie pijam alkoholu, ale jakos tak sie zlozylo ![]() Rano na sniadanie dwa krazki pieczywa ryzowego z gorzka czekolada (moj weekendowy grzeszek) do kawki zbozowej, na drugie koktajl pomaranczowy. Mieszkanie mam posprzatane, jade wreszcie na basen! ![]() A potem pizza...ale w zdrowej wersji ![]() Milego i smacznego weekendu (prawda ze strukturalne jedzonko jest super pyszne?) Do tej pory zjadłam owsiankę ze słonecznikiem na mleku sojowym,rosół warzywny z makaronem orkiszowym,a w piekarniku siedzi mintaj na cebuli z pieczarkami i serem mozzarella zjem go z ryżem brązowym. Na śniadanie ok 8.00 owsianka na wodzie z odrobiną słonecznika, siemienia, pestek dyni, orzecha włoskiego, żurawiny i mleka sojowego.... potem o 11.30 był koktail wiśniowy a na obiad ok 15.00 łosoś pieczony w folii / w piekarniku / ok 100g + sałata lodowa z rzodkiewką, pomidorem i papryką z dodatkiem ziół i odrobiny oliwy ..... niestety nie daję rady zjadać 5 posiłków,więc o 18.00 będzie już tylko koktail zielony i to wszystko na dziś.... mam nadzieję ![]() Podwieczorek 2 kostki czekolady 90% kakao, kolacja koktajl zielony. Wlasnie skonczylam pizzowe biesiadowanie (dzis Dzien Pizzy!) wiem, ze to pozno i zwykle tak nie jadam, ale przy gosciach czasem ciezko trzymac sie zasad i zdrowego rozsadku... ![]() Jutro beda za to tylko dwa koktajle (sniadanie i kolacja) i zupa brokulowa z grysikiem orkiszowym na obiad (plus ewentualnie kawalek gorzkiej czeko i jakies owoce/swieze soki) A jak sobiew radzicie 'w gosciach'? Jak jade do tesciowej to zwykle biore swoje jedzenie, chociaz Ona czesto ma dla mnie cos pysznego (np super pasztet z pestek dyni i warzyw albo jakis makaron) ale nie zawsze jest to strukturalne a wole nie ryzykowac :-) Zwykle wiec biore na wszelki wypadek i na miejscu weryfikuje jedzonko :-) Na szczescie tesciowa jest bardzo kochana i nie ma problemu z moja dieta (co tam sobie mysli w srodku to i tak jej ![]() A moi rodzice sa bardzo otwarci i jak jestem z wizyta to mama zawsze ma dla mnie cos super wegan-strukturalnego :-) Z reszta od poniedzialku oboje zaczynaja koktajlowac (bo strukturalnie jedza z przekonania juz od dawna, no, moze w 70% ) Najbardziej sie ciesze ze moj R. sie przestawil i od stycznia sie ze mna odchudza (wczesniej byl maniakiem macszitu i ogolnie wszystko co zdrowe od razu skreslal, a wode to pija tylko zwierzeta ![]() ![]() A cóż to się z Wami stało kobitki ? tak zadziałała dieta, że nie macie siły pisać ? u mnie dzień wyglądał tak : 8.00 - standard czyli owsianka + kiwi 11.30 - jabłko 15.00 - makaron razowy z brokułem i podprażonymi orzechami i sezamem + reszta wczorajszego łososia , plaster ananasa 18.00 - koktail zielony o herbatkach i wodzie już nie piszę, bo wiadomo, że trzeba je pić....ale nie wszystko było takie piękne, bo w czasie gotowania obiadu dla moich M i M co nieco popróbowałam...... ![]() Witajcie w ten mily poniedzialek! U mnie wczoraj bylo bardzo nieregularnie ze wzgledu na gosci: rano kawka zbozowa plus krazek ryzowy z gorzka czeko sniadanie (10-12) salatka kolorowa (pomidorek koktajlowy, ogorek, kukurydza, oliwki, szalotka) plus dwie kromki chleba chrupkiego + zielona herbata (chyba z litr) potem basen + kostka gorzkiej czeko :-) zupa krem brokulowa z pestkami dyni, slonecznika i platkami migdalowymi kilka sliwek suszonych duzo wody i herbaty zielonej i ziolowej Dzis juz regular: koktajl zolty mieszanka orzechow i pestek resztka razowej pizy bez sera + salatka kolorowa (ze sniadania) - dojadam resztki z weekendu :-P kiwi, mandarynka, pol jablka koktajl rozowy A co do R...to ja nie wiem ![]() I pare razy probowal sie odchudzac, ale czesto jego zapal konczyl sie wymowkami typu "mialem ciezki dzien" "zasluzylem na tego maca/cole/pizze/czekolade/itp" "nie bede sie meczyl, mam jedno zycie" I potem jakos zaczelo do niego docierac, ze to jedno zycie to wlasnie jest to, co jest takie cenne i nalezy o nei dbac! Mowi traz, ze robi to glownie dla mne, zebym nie zostala sama kiedys z naszymi kotami :-P no ale dla siebie tez, zwlaszcza jak widzi efekty: odmlodnial o kilka lat, ma mnostwo energii, swietny humor, sile do cwiczen wieczorem, nawet po 8 godzinach pracy na etacie plus 2-3 w domu dodatkowo -po prostu go nie poznaje ![]() I na niego wlasnie nie dziala namawainie czy robienie czegos na sile. On lubi jak sie mu tlumaczy, dlaczego np ciemny chleb jest lepszy i co robi dobrego w jego organizmie ![]() ![]() Teraz wlasnie kupuje rowerek stacjonarny, bo ten co mamy od kolegi to ledwo zipie (jezdzi codziennie!) Powiem Wam, ze na nowo sie w nim zakochalam! I jestem z niego strasznie dumna! az sie wzruszam jak o tym pisze ![]() U mnie było wczoraj niezbyt strukturalnie śniadanie jajecznica II śniadanie mandarynka +kawa obiad kalafior na parze z duszoną cebulką i pieczarkami z sosem jogurtowym+sałata z pomidorem ogórkiem i olejem lnianym kolacja 3 drinki z ginu blue curacao i zbyszko 3 cytryny plus 3 kanaki z sałatą i wędliną z piersi kurczaka Dziś Kapaka z pomidorem II kawa,galareta z kurczaka Obiadokolacja o 18 ![]() Ja dziś wyjadałam resztki : 8.00 - z reszty avokado koktail zielony 11.30- jogurt z ostropestem + słonecznik + żurawina + płatki migdałowe 15.00- druga część wczorajszego makaronu z brokułem + pierś z kurczaka z grilla 18.00- koktail na bazie jogurtu waniliowego z bananem, kakao, płatkami migdałowymi i zarodkami / pychotka i nawet nie wiem skąd mam ten przepis /... powinna być w nim jeszcze gorzka czeko. ale zrezygnowałam ku chwale......diety ![]() Madzik, podziwiam Twojego R że tak podszedł do diety, mój M jest niestety niereformowalny i rozmowy na temat wyższości jedzenia zdrowego nad tzw śmieciowym i tłustym nie osiągają żadnego rezultatu, no cóż każdy ma swój rozum, a ja już po prostu nie mam siły mu tłumaczyć..... ![]() bata siłą nikogo nie zmusisz do zmiany diety, mój J. kocha mięcho wieprzowe nie lubi razowego makaronu czy ryżu brązowego więc nie przekonuje go do zmiany diety jest okrągły ale badania wychodzą mu wzorcowo to najwidoczniej taka dieta mu służy. Fajnie mieć kompana do dietowania w domu i nie musieć gotować 2 różnych obiadów. Isko, mój M. też jest zwolennikiem mięcha, słodyczy i obfitych kolacji, które trwają ....hmmmm można powiedzieć że od 18.00 do 21.00 z małymi przerwami i o dziwo też ma dobre wyniki .... no cóż "ten typ tak ma " a ja chyba tyję od samego patrzenia jak on bezkarnie się objada..... No dziewczynki, jak tam Wasze jadlospisy? U mnie jak zwykle: rano mikstura aloesowo-oliwno-cytrynowa kawa zbozowa koktajl zolty migdaly + mandarynka odrobina zupy warzywnej + zapiekanka z makaronu razowego ze szpinakiem i nerkowcami kiwi+pol jablka+pol banana koktajl zielony (jednak wczoraj nie pilam, bo musialam dokonczyc zupe brokulowa, zeby sie nie zepsula ![]() I strasznie sie ciesze, bo jutro powinnismy dostac nowy rowerek ![]() aha, no i przez caly dzien woda, herbata zielona, czerwona, pokrzywa, zielony jeczmien, jakas owocowa :-) I śniadanie owsianka z siemieniem lnianym na mleku sojowym II mandarynka obiad vegeburger z frytkami z selera i sałatką z kapusty pekińskiej Isko, alez bym zjadla takiego vegeburgera z selerowymi frytami!! <mniam> Madzik to taki zdrowszy fast food, a do tego bardzo smaczny, co prawda ciecierzyca nie jest na liście strukturalnych produktów,ale reszta jest już zgodna. Podwieczorek reszta frytek z selera plus sałatka z kapusty Kolacja będzie koło 20 (kładę się spać po 23)koktajl zielony U mnie rano owsianka, a potem już był zwariowany dzień, więc na obiad z braku czasu był tylko jogurt z ostropestem a kolacja to kanapka z razowego chleba z papryką + jabłko..... niewiele i bez herbatek niestety, ale czasem "zjadają" mnie nerwy i wtedy mój żołądek się buntuje..... Ja ciecierzyce tez zajadam, bo uwielbiam hummus ![]() Wczoraj pierwszy raz pilam zilony koktajl i byl pyyyyycha ![]() A dzis u mnie standard: miksturka zbozowka koktajl zolty orzechy, pestki na obiad zapiekanka z wczoraj (makaron razowy ze szpinakiem) plus swiezy sok warzywny kiwi, pol banana i pol jablka, mandarynka koktajl zielony <mniam> A rano na wadze kolejne pol kilo mniej! ' ![]() I śniadanie kromka ze smalcem (wiem niezbyt to strukturalne ,ale domowy musiałam z kosztować) jajko sadzone na szynce drobiowej obiad kapusta z warzywami i piersią z indyka oczywiście woda,herbatki ziołowe Rano - owsianka, II-ciasteczko owsiane z czerwoną herbatą 15.00 kasza z soczewicą 19.00 idę robić zielony koktail Kolacja-koktajl zielony idę się brać za pieczenie razowych bułek bo już mi pieczywka zabrakło ![]() Od wczoraj mamy nowy rowerek i jest booossski ![]() Wieczorem i dzis rano jezdzilam po pol godziny (R. tez :-P) Dzis zaczynam weekendowke, ale z malym odstepstwem: z okazji Walentynek upieklam wcoraj weganskie brownie na mace razowej orkiszowej z gorzka czekolada...pyyycha. Mala blaszke wzielam do pracy a 4 male babeczki zostawilam dla nas...Wyszlo pyyyyszne ![]() A teraz popijam koktajl weekendowy truskawkowy, potem pomaranczowo-morelowy i pomidorowy z tofu. Mam tez malenkie jabluszko i garstke pestek. Madzik twój R. też jest weganem (weganinem?)? ![]() I śniadanie- grahamka z wędliną drobiową i papryką II banan+pestki słonecznika obiad kapucha z warzywami i indykiem (taki niby bigos ![]() Isko, niestety nie jest ![]() Generalnie on malo miesa je ze wzgledow zdrowotnych, wie, ze dlugo zalega w jelitach i nei rozklada sie tak szybko jak warzywka czy zboza. ale lubi sobie zjesc pare plasterkow w kanapce (na lunch do pracy zawsze robie mu kanapke na ciemnym pieczywie z salata, jakimis warzywami no i chuda wedlina) Zjada tez tunczyka i sledzia, ale rzadko. ostatnio ma faze na bialy ser polany oliwa z oliwek :-) Kiedys mi czasem dogadywal na temat mojego jedzenia, ale teraz widzi, ze jest ono o niebo lepsze i zdrowsze dla organizmu :-) Zachowuje sie tak, jak po rzuceniu fajek (palilismy oboje, rzucilismy prawie dwa lata temu, rownoczesnie, po przeczytaniu ksiazki Allena Carra) i od tamtej pory fajki nas brzydza, dym przeszkadza nawet na ulicy i generalnie, brzydko mowiac, rzyg ![]() Madzik, gratuluję rzucenia nałogu, wiem coś na ten temat, bo sama paliłam i też udało mi sie zerwać z papierochami już dość dawno temu.... hmmm też myślałam znów o weekendowej, ale jakoś nie mam odpowiedniego nastroju, jednak Tobię życzę wytrwałości, ale jabłuszko i pestki zostaw sobie jako nagrodę po weekendowej....ja np w czasie weekendówki stosuję sie ścisle do zaleceń dr i niczego nie podjadam dodatkowo, bo taka chyba jest zasada, zeby pić tylko koktaile..... Bato, brawo za rzucenie tego swinstwa! pestek kilka wrzucilam do koktajlu pomidorowego, ale jablka nie zjem jednak. Nawet chyba tej babeczki nie zjem...tak sie czuje opchana tymi koktajlami i herbatkami :-) U mnie dziś na sniadanie kanapka z sałatą i chudziutką szynką bez konserwantów + sałatka z papryki, pomidorów i rzodkiewki + kiwi II sniad. mały banan + sok pomarańczowy obiad: brokuł z jajkiem na twardo, pomidorem, serem feta i różnymi pestkami z sosem czosnkowym... Podwieczorek mini bułeczka razowa z wędlinką ,mandarynka Kolacja koktajl zielony Madzik mi się zawsze wydawało że wegetarianie/weganie łączą się że tak powiem w pary a tu proszę nie zawszę ![]() Co dziewczyny dziś nic nie jadłyście? U mnie śniadanie domowa bułeczka razowa z chudą wędliną z kurczaka plus 4 rzodkiewki i kakao na mleku sojowym z brązowym cukrem. Obiad kapucha czyli to co wczoraj ![]() Isko, jak sie poznalismy z R. to nie bylam wege...(Bylam wczesniej, potem jakos mi odbilo a potem wrocilam do tego, co dla mnie najlepsze - dla R. to byl szok ![]() Ja jestem na weekendowce, wiec zadnych ciekawostek, tylko do koktajlu pomidorowego z tofu dodalam natke pietruszki i kilka pestek slonecznika i podgrzalam jak zupe. Jutro jedziemy do mamy R. i mam obiecana moja ulubiona zupe: grzybowo-zurkowa oraz miche salatki na obiad a R do tej salatki kotleta ![]() PS. Isko, podasz przepis na te mini buleczki razowe? śniadanie: koktajl zółty II śniadanie: mandarynka, pestki z dynii, serek wiejski light obiad: naleśnik z kaszą gryczaną i twarogiem podwieczorek: banan kolacja: koktajl zielony Myślicie, ze to dużo? ja staram sie jeść co 3 godziny wczoraj: 9 owsianka na wodzie plus łyżka 'ziaren" (pestki słonecznika, otręby, zarodki pszenne i suszona żurawina) 12 kromka chleba razowego z serkiem Bieluch 15 gulasz z indyka, kasza gryczana, kapusta kiszona + maślanka 18 koktajl oczyszczający ![]() dziś, jak na razie 9 owsianka jak wczoraj serdecznie wam polecam owsiankę, jest jak najbardziiej strukturalna, a syci na wiele godzin, poza tym teraz zimą cudownie rozgrzewa od wewnątrz. do tej pory jakdłam rano zawsze musli z jogurtem, ale zimą takie jedzenie bardzo wychładza, nie dość, że marzłam, to za godzinę byłam głodna! Fifoczku, myślę, że to w sam raz. Ważne, żeby posiłki były zróżnicowane i pełnowartościowe, a Twoje na takie wyglądają. Pamiętaj jednak że lepiej nie łączyć białek z węglowodanami, więc chlebek lepiej z jakimś warzywkiem zjeść , tak samo serek, ale razem to kiepskie połączenie. Ale jeśli to nie są jakieś ogromne ilości to nic strasznego się nie stanie - warto się jednak przyzwyczajać do dobrego łączenia pokarmów (różne enzymy odpowiedzialne za trawienie) Isko, "rozwaliłaś" mnie na łopatki tym pytaniem do Madzik czy wege łączą się w pary hiiiiiii nie mogę ! ![]() U mnie wczoraj w pośpiechu było: rano kanapka z mozarellą i pomidorem + kiwi II z braku czasu nie było obiad: ryba z grilla + surówka z kisz. kapusty kolacja: reszta ryby z obiadu poza tym bardzo mało herbat i wody więc ogólnie bleeeeee Madzik, mam nadzieję, że rowerek "rozgrzany do czerwonowści", ech też by mi się takie cudo przydało, bo mój stary, już wyeksploatowany poszedł na złom..... Fifoczek , chyba darowałabym sobie tego banana na podwieczorek, może w zamian jakieś pestki i orzechy Tsambika, ja tez jestem zwolenniczką porannej owsianki i własnie dziś miałam na sniadanie o takim samym składzie jak Twoja... widzę, że nawet pory posiłków mamy podobne..... a Miśka już gdzieś się zapodziała....halllllooooo wracaj ! dziewczyny pozdrawiam i życzę miłego dnia...... Madzik wpisałam przepis na bułeczki w przekąskach tylko tam jest mleko i masło ale możesz je zastąpić np margaryną i mlekiem sojowym np. Bato na mój rozumek to weganizm to sprawa ideologii więc dlatego myślałam że roślinożerca chyba nie rozumie do końca mięsożercy ![]() Wczorajsza kolacja to koktajl zielony Dziś 9 śniadanie kromeczka chleba razowego na zakwasie z 4 rzodkiewkami na II kolo 12 będzie owsianka z siemieniem na mleku sojowym z jagodami Wczoraj: I. kanapka z mozarellą i pomidorem II. Winogrona III. Koktail czekoladowy- pierwszy raz go piłam- pycha IV. Koktail zielony Dziś dzień sie zaczął bardzo niestrukturalnie od jajecznicy ![]() jajka są pięcigwiazdkowe przeca ![]() No chyba że jajecznica była na smalcu lub boczku to może być niezbyt strukturalna ![]() Obiad-bitki z fileta indyka z kaszą kuskus i sałatą z olejem lnianym kolacja koktajl z weekendówki od dziś zaczyna znowu Widzę, że dziewczyny ostro koktailują, u mnie różnie to bywa z koktailami, ale staram się żeby ogólnie było strukturalnie np wczoraj wieczorem był koktail zielony..... dziś natomiast rano była owsianka a o 12.00 banan + szklanka soku z grejpfruta / niestety z kartonu, ponoć bez cukru / o 15.00 będzie kurczak z grilla + sałatka z sałaty lodowej i kilka cząstek pomelo wieczorem koktail zielony...... Isko, wracając jeszcze do sprawy weganizmu i w ogóle do sposobu odżywiania to np mój M ciągle zadaje mi pytanie kiedy skończe tę dietę i zacznę "normalnie" jeść..... u nas niestety pokutuje przeświadczenie,że jeżeli ktoś inaczej się odżywia, czyt. zdrowo, to jest jakimś dziwolągiem...ludzie stosują jakieś koszmarne diety, zażywają suplementy na odchudzanie, czyli trują się , a nie pomyślą o zdrowym odżywianiu i to jest zastanawiające..... Bato mój zada nie truje ja jem swoje on swoje tylko czasami się pyta czy mnie nie będzie denerwowało jak on sobie jakieś pachnące jedzonko przygotowuje a ja a akurat na wekendowej jestem ![]() W temacie Śniadanie koktajl jagodowy II śniadanie koktajl pomarańczowy Bato, Isko, to prawda z tym weganizem, ze to kwestia ideologii najczesciej, teraz pewnie byłoby mi trudniej zacząć związek z kimś nie-wege. Ale wtedy było inaczej, ja w ciagu tych kilku lat dojrzałym do bycia naprawdę wege, potem wegan, ale ponieważ mojego R. zdążyłam pokochac na maksa, więc pozostaje mi przygotowywać pyszne weganskie posiłki i zachęcać do zdrowego zywienia ogólnie. I jakoś to działa :-) unikam rozmów o etyce czy jej braku w związku z jedzeniem nie-wege. Wiem, ze R. kiedyś będzie weganinem, ale ciii ![]() A u mnie w weekend było dość nieregularnie, ale w miarę strukturalnie :-) np risotto z brazowego ryzu grzybowe z brokulami i rukola, dużo sałatek, soki świeżo wyciskane, pankejki razowe z bananem i smietana z mleka kokosowego. Dziś jestem w domu, ale od jutra powrót do dwóch koktajli dziennie itd. A rowerek swietnie się sprawdza, jeździmy z R codziennie po minimum 30 minut, do tego brzuszki i rozciaganie, ja w środę na basen :-) Isko, mój M też generalnie nie truje na temat mojego jedzenia, czasem mnie wręcz mobilizuje do kupna czegoś "zdrowego" , ja zo to odwdzięczam mu się dobrymi, obfitymi posiłkami i jakoś sie uzupełniamy, ale tak ja już pisałam , nie potrafi zrozumieć, że taki jest mój sposób odżywiania.... Madzik, powiem szczerze, że raczej nigdy nie wgłębiałam się zbytnio w ideologię wegan , wegetarian itp i chyba nie do końca wiem czym się różnią.... zdradź coś na ten temat i oświeć mnie jak możesz... a w temacie :rano 1 kanapka z razowego chleba z wędzonym łososiem + kilka pomidorków, rzodkiewek i jajo na twardo o 12.30 koktail czekoladowy a zaraz idę zjeść zupę-krem z porów z grzankami i jakiś owoc wieczorem będzie koktail zielony lub ten z awokado i orzechami.... Ja codzienne robię obiad z książki doktora. Mój M zje, nic nie powie, a później zamówi sobie np. żeberka :-). Dzisiaj była pizza dr więc zobaczymy. 8.00 owsianka 11.30. pół banana 15.30 pizza kolacja koktajl pomarańczowy Bato, wegetarianizm polega na niejedzeniu mięsa wszystkich zwierząt (ten kto je ryby NIE jest wegetarianinem). Weganizm polega na nie korzystaniu w ogóle z produktów pochodzenia zwierzęcego, bo opiera się na przekonaniu, ze nie mamy prawa wykorzystywać zwierząt do naszych celów (kulinarnych, kosmetycznych czy ubraniowych) Więc ja nie tylko nie jem mięsa i jego pochodnych, ale tez nabialu, jajek, miodu, zelatyny, nie noszę skory ani jedwabiu, używam wyłącznie roślinnych kosmetyków (np bez mleka koziego czy miodu, dość popularnych w kosmetologii) Oprócz tego uważam (wiedzę czerpiąc z naukowych badań i własnych doświadczeń), ze dieta weganska jest dla mnie po prostu dobra i korzystna (np.wczesniej ciagle chorowalam, głownie na zatoki, po odstawieniu nabialu, który jest sluzogenny, nie chorowalam ani razu, a wcześniej co drugi miesiąc brałam antybiotyk) Niestety nawet będąc weganka objadalam się często różnymi śmieciami (chrupki, ciastka, biały chleb tostowy) i wciąż tylam. Teraz koniec, tylko strukturka :-) i spadek kilogramów i centymetrów ![]() 9-I śniadanie koktajl truskawkowy 12:30-II śniadanie koktajl pomarańczowy U mnie powrot do planu: na czczo miksturka aloesowa 7:00 kawa zoledziowa 9:00 koktajl bialy 11:30 kilka orzechow i migdalow i 3 suszone sliwki o 14:30 bedzie resztka risotto z grzybami i salatka z rukoli o 16:30 kiwi i pol malego jablka o 19 zielony koktajl śniadanie owsianka, potem 2 kiwi, obiad pizza i zaczynam dziś weekendową ja w zasadzie jem podobnie kazdego dnia, a dziś: na czczo woda z octem jabłkowym 9.00 owsianka, cappuccino 12. kromka chleba z pasztetem, Bieluch, latte ok. 13.30 lcappuccino w Starbucksie 15 makaron razowy, mielone z indyka z orzechami, surówka z kiszonej kapusty, maślanka 18. koktajl oczyszczający +zielona herbata, pokrzywa, dużo wody mineralnej Po weekendowej dziś rozpusta 2 kanapki, chleb razowy z pasztetem i 2 rzodkiewki na II będzie krupnik z kaszy jaglanej. miksturka aloesowa kawa zoledziowa koktajl zolty kilka orzechow, migdalow i daktyli beda pierogi orkiszowe razowe z kapusta (slodka z cebulka duszona) kiwi, 1/3 banana, 1/4 jablka kolacja grzanka z pesto z rukoli, koktajl zielony Taki plan, ale niespodzianki sie zdarzaja...zwlaszcza jak mam najpyszniejszy na swiecie smalec weganski (z oleju kokosowego) z cebulka i jablkiem duszonym...masakra, takie to pyszne ze moglabym lyzeczka wyjadac, gdzyby nie bylo takie tluste ![]() Ale zostawie sobie na weekend, wtedy pozwalam sobie na jakas rozpuste ![]() a co to jest "kawa żołędziowa"? wczoraj miałam ograniczony dostep do internetu, ale dzień był bardzo strukturalny: rano koktail odchudzający + kiwi 12.00 koktail wiśniowy 15.00 makaron razowy z sosem pomidorowo-tuńczykowym + pomarańcza 19.00 koktail bananowy z diety weekendowej , chciałam ją zacząć ale plany uległy zmianie Isko, taka rozpusta jest dopuszczalna, a nawet wskazana.... tak jak już kiedyś pisałam: nie dajmy sie zwariować... Madzik, intryguje mnie Twoja kawa żołędziowa, ja co prawda kawy nie piję wcale, jednak nazwa Twojej jest interesująca....hmmm a smalec wg Twojego opisu musi być smakowity..... dziś rano owsianka + kiwi 12.00 koktail wiśniowy o 15.00 będzie reszta wczorajszego makaronu + pomelo na 18.00 zaplanowałam kotail marchewkowy , morela i figa już się moczą.... Fifoczek życzę wytrwałości na weekendowej Tsambika, widzę że kilka pozycji w jadłospisie mamy podobnych... Dziewczyny, oto moja kawa zoledziowa: http://nokautimg1.pl/p-08-41-0841b19f65c798ef5d6b492e895d4c67500x500/kawa-zoledziowka-200g.jpg Ja zwyklej kawy tez nie pije, tylko zbozowa i wlasnie zoledziowa. Zoledziowa do tego jest polecana odchudzajacym sie, bo zmniejsz laknienie, powoduje uczucie sytosci i pomaga na zaburzenia trawienia. A do tego jest smaczna - ma dodatki korzenne (ja lubie bardzo) No to pociągnę Cię jeszcze za język i zapytam gdzie takie "cudo" można kupić, bo jeszcze nie spotkałam na półkach sklepowych, może w "zdrowej żywności", bo tam nie patrzyłam nigdy na rodzaje kawy..... Tak Bato, w zdrowej wlasnie :-) Albo w necie (np polskie-rarytasy.pl - maja sklepik w Krakowie i ja tam kupuje, bardzo mila wlascicielka :-) Ja lubie rano wypic cos cieplego, ale po herbatcie (prawie kazdej) mi niedobrze ![]() ![]() wiec kawa zbozowa albo wlsnie zoledziowa sa ok :-) musze sie rozejrzeć w sklepie eko, i tak sie wybieram po melasę;) kawa zbożowa jakoś nie bardzo mi smakuje, tzn. ostatnio tak mi zbrzydła, ze wolę się napić zielonej herbaty niż jej (a nie ejstem fanką zielonej herbaty, niestety) ![]() Madzik, dzięki za wyjaśniania, muszę się przymierzyć do tej kawy, nawet dziś będę o okolicach sklepu ze zdrową żywnością to zajrzę..... Tsambiko, ja też nie przepadam za zieloną herbatą ale ostatnio natknęłam się na jaśminową i jest nawet ok... uffff ![]() 11.30 koktail czekoladowy 15.00 sałatka z sałaty lodowej +łosoś z grilla i kilka cząstek pomelo 18.30 koktail zielony lub odchudzający, ale u mnie to nigdy nic nie wiadomo hi hi..... Śniadanie ryż brązowy z mlekiem sojowym II śniadanie krupnik jaglany Obiad zapiekanka z czerstwego chleba razowego kolacja koktajl zielony mikstura aloesowa kawa zoledziowa koktajl zolty kilka orzechow, migdalow, 2 daktyle i 2 suszone sliwki na obiad bedzie fasolka szparagowa z pesto z rukoli i pietruszki, suszonymi pomidorami, mielonymi orzechami i slonecznikiem kiwi, 1/4 jablka, 1/4 gruszki koktajl zielony - mam nadzieje :-) woda z octem jabłkowym owsianka, cappuccino kromka chleba z twarożkiem, latte pęczak, 2 jajka sadzone, kapusta kiszona, maslanka koktajl oczyszczający (będzie;) + herbata zielona, pokrzywa bata, no:) ja sobie bardzo chwalę owsiankę. latami jadłam na śniadanie musli z jogurtem naturalnym (i czasem z owocami typu maliny) - nie dośc, że mi było zimno zimą, to szybko głodniałam. Weekendowa zaliczona. Dziś na śniadanko grahamka z jajkiem + zielona herbata. Na obiad na pewno pstrąg, a resztę jeszcze nie wiem, bo jestem w trakcie przeprowadzki i mam ograniczony dostęp do kuchni. Mój M. dziś zauważył, ze jest mnie trochę mniej :-) Super Fifoczek! I jak sie czujesz po weekendowce? U mnie dzis to samo co wczoraj :-) u mnie to samo, co wczoraj, poza obiadem, na który zaraz zjem: pstrąg łososiowy, kasza jęczmienna z warzywami, zielona sałata z winegretem, kefir Tsambiko, ja też jestem od dawna zwolenniczką owsianki, nawet mojego M przyzwyczaiłam do codziennej porcji na śniadanie , natomiast posiłek z kaszy jaglanej stosuję jako zamiennik i też bardzo mi smakuje.... Fifoczek, gratulacje! potwierdza się dobroczynne działanie diety..... u mnie dzisiaj : na śniadanie kasza jaglana 11.30 koktail wiśniowy 15.00 kasza gryczana z wędzonym łososiem, koperkiem + sok pomidorowy, kiwi 18.00 koktail zielony i oczywiście herbaty; zielona, czerwona, skrzyp, pokrzywa, ale w dalszym ciągu nie mogę się zmusić do picia wody brrrrrr a jak jesz kaszę jaglaną na śniadanie? po prostu gotujesz? coś dodajesz?:) ja dziś: owsianka, cappuccino kromka chleba z pasztetem, latte obiad koktajl odchudzający (zielony z awokado)* kolacja będzie koktajl oczyszczający *w ramach umartwiania przed dniem jutrzejszym, są szóste urodziny mojego synka i spróbuję tortu, który od wczoraj robię... edit: matko, jaki pyszny jest ten koktajl z awokado!!! naczytałam się, że taki fe i ble, nie wiedziałam, czego się spodziewać (chociaż pisały to osoby, które nie lubia awokado, ew. kupowały niedojrzałe). PYCHA ![]() Kaszę jaglaną przygotowuję wg tego przepisu: 1 szkl wody 4 łyżeczki przepłukanej kaszy jaglanej 1 łyżeczka słonecznika 1 łyżeczka sezamu 1 łyżeczka rodzynek 3 daktyle pokrojone w drobną kosteczkę 1 jabłko utarte na grubych oczkach Wszystkie składniki oprócz jabłka gotować ok 10 - 15 min. na wolnym ogniu , po tym czasie dodać utarte jabłko i gotować jeszcze przez następne 5 min. i gotowe.... ja dodaję sobie jeszcze szczyptę cynamonu i czasem zamieniam rodzynki na żurawinę, a słonecznik na migdały w słupkach, myślę, że chyba nie trzeba trzymać się dokładnie przepisu i można trochę poimprowizować w ramach naszej listy produktów strukturalnych..... a u mnie dzisiaj rano kasza jw 11.30 koktail czekoladowy 15.00 wątróbka drobiowa , kasza gryczana i ogórek kiszony + plaster swieżego ananasa 18.00 koktail oczyszczający dzięki ![]() przetestuję w poniedziałek, bo wszystko mam:) takie ciepłe śniadanka są super! ja na razie jako neofitka trzymam się kurczowo przepisów, ale oczywiscie też będę improwizować w ramach listy, sam dr do tego zachęca a ja po dwóch koktajlach zupełnie niegłodna, tak że dieta weekendowa chyba nie będzie problemem Tsambiko, z tego co piszesz wnioskuję, że jeszcze nie "przerabiałaś" diety weekendowej, czy mam rację ? ja na te dwa dni wynajduję sobie jak najwięcej zajęć, żeby nie myśleć o jedzeniu, bo ogarnia mnie wtedy jakaś obsesja, ale zawsze jakoś udaje mi się przetrwać czyli nie jest źle ![]() Weekendówki się bałam póki pierwszy raz jej nie zastosowałam i nie chodziłam głodna spokojnie można ją przetrzymać bez frustracji. Wczoraj obiad pstrąg w migdałach z kaszą i szpinakiem Kolacja 1 kromeczka chleba z pasztetem Dziś śniadanie kasza jaglana z jabłkiem obiad jajko z kaszą i szpinakiem a ja dziś pozwoliłam sobie na małe lenistwo i wstałam dosyć późno więc na szybko była tylko kanapka z chleba razowego z szynką i kilka pomidorków koktailowych + plaster świeżego ananasa, nie było już II śniadania tylko szklanka soku grapefruitowego. na obiad za godzinę kurczak z grilla, kasza i surówka z pekinki , niestety nie mam konceptu jeżeli chodzi o kolację ale chyba jakiś koktail oczyszczający.....w tzw międzyczasie skubnę kilka orzechów i pestek, bo normalnie dodaję je do śniadaniowej kaszy lub owsianki..... bata, nie stosowałam jeszcze.planuję po zakończeniu "oczyszczania" (trzy tugodnie picia koktajlu oczyszczającego i pokrzywy). raczej się nie boję - jak się zawezmę i mam motywację, to żadna dieta mi nie straszna, zaliczyłam już pierwsze etapy dukana i atkinsa, kilka razy kopenhaską i krótkie głodówki:)koktajle jak na razie bardzo mi smakują i są sycące ja dziś: owsianka, cappucino kromka chleba z pasztetem, kefir koktajl oczyszczający tort i kilka łyków dziecięcego "szampana";) i jeszcze kawałek ciasta marchewkowego* *dwa dni w kuchni, to musiałąm spróbować, nie? ![]() Hej :-) Nie bede sie rozpisywac o weekendzie, choc byl w wiekszosci strukturalny, bo juz dokladnie nie pamietam :-P Dzis kawa zoledziowa i koktajl pomaranczowy oczyszczajacy. Beda orzechy i migdaly, resztka sorbetu wisniowego slodzonego syropem z agawy Na obiad muszle makaronowe faszerowane szpinakiem w sosie pomidorowym+ salatka (brokul, oliwki czarne, pomidorki koktajlowe, cykoria, papryka czerwona) Na kolacje planuje koktajl zielony, jesli mi avokado dojrzalo w torebce, albo jakis inny (pewnie rozowy) Rano kasza jaglana z jabłkiem, o 12.00 kanapka z pomidorem, na obiad makaron razowy z brokułem i plaster świeżego ananasa, a na kolację koktail zielony.....acha i była też kostka gorzkiej czekolady, kilka orzechów nerkowca i ziemnych, bo mój "kolega" księżyc idzie do pełni więc ciągle mam ochotę na jakieś "przegryzki".... ![]() owsianka, cappucino latte kromka chleba razowego z pasztetem, kefir koktajl z awokado koktajl oczyszczający + herbata zielona, woda, pokrzywa I śniadanie owsianka z rodzynkami II serek wiejski light z kromeczką razowca obiad makaron orkiszowy z łososiem podwieczorek banan kolacja milka karmelowa ![]() ![]() kolacja milka karmelowa ![]() ![]() nununu ![]() Jeśli chodzi o przegryzki to bardzo polecam suszone morele, ale jest jeden fajny myk. Morelkę skubiemy sobie po odrobince, rozgryzając na jak najdrobniejsze kawałeczki, wolniutko, delektując się (mamy czas wtedy odczuć całą słodycz, to pomaga na księżyc). Potem wolno po łyczku popijamy ją. Możemy zjeść jeszcze jedną, ale przy trzeciej tak jedzonej bym się już zastanowiła. Niewinna suszona morelka bowiem pod wpływem napoju powolutku pęcznieje w żołądku i jeśli zapomni się o ilości to potem ma się wrażenie, że brzuch rozsadza. Noelko dzięki za podpowiedź z morelami, przy okazji zastosuję... śniadanie: dziś zaszalałam i do kaszy jaglanej dosypałam jeszcze orzechy włoskie, żurawinę i migdały.... a co ? dalszy jadłospis jeszcze nie ustalony, więc wszystko może się zdarzyć... Dziewczyny! Strasznie sie ciesze, ze ten temat cieszy sie takim powodzeniem :-) Ja od rana zle sie czuje, ma mdlosci i bol glowy ![]() Rano wstalam z bolem glowy a po kilku lykach zoledziowki zaczelo mnie mdlic. Potem wypilam koktajl zolty i przegryzlam kilka migdalow (pomagaja na dolegliwosci zoladkowe), zobacze, co z teg bedzie, ale jakby mi lepiej ![]() Na obiad mam ryz brazowy, pieczarki i pasztecik grzybowo-orzechowy (taki kotlecik w sumie, ale pieczony) Na podwieczorek owoce (kawalek mango i pomaranczy) Na kolacje chcialabym znow koktajl zielony, bo wczoraj udalo mi sie kupic wieksza ilosc jogurtow sojowych (tylko czemu takie droooogieee??) ja do mojej owsianki dodaję kopiastą łyżkę "ziaren" ze słoika" są tam pestki słonecznika i dyni, otręby owsiane i gryczane, zarodki pszenne i żurawina suszona:) molto structurale ![]() ja w ogóle staram się baaaardzo woooolno żuć jedzenie - wtedy lepiej się trawi (już w ustach) i szybciej czuję się nasycona! Madzik mnie na początku po zielonym bolał brzuch przez 2-3 dni później przeszło. No chyba że te mdłości z innego powodu..? Dziś na śniadanie za kare awokado z jogurtem II zupa buraczkowa z kluseczkami obiad kurczak duszony w cebuli z kaszą kuskus i pomidorem u mnie już kary skończone:) owianka, cappuccino latte kromka chleba z pasztetem, kefir gulasz z indyka z warzywami, kasza gryczana niepalona, ogórek kiszony, kapustka kiszona i jeszcze będzie koktajl oczyszczający p.s. mi ten zielony z awokado bardziej smakuje niż owocowy Oczywiście nic mądrego nie wymyśliłam .... II śniadanie koktail czekoladowy tylko z kakao, bez czekolady obiad: makaron z pełnego ziarna z brokułem, serem feta i prażonym słonecznikiem + sok pomidorowy kolacja: w ferworze zajęć przegapiłam więc po czasie była tylko zielona herbata, kostka gorzkiej czekolady i kilka orzeszków ziemnych..... jutro mam zamiar zacząć weekendową, może mi się uda wystartować, bo już od tygodnia się do niej przymierzam.... zobaczymy ![]() Isko, ale mnie wlasnie nie bolal brzuch, tylko mnie mdlilo...Ale potem przeszlo i pojechalam na basen a po basenie znow koktajl zielony :-) to chyba moj ulubiony, bo zawsze uwielbialam awokado :-) Dzis mam jak zwykle koktajl zolty orzechy, migdaly+daktyle (3) pierogi razowe orkiszowe ze slodka kapusta pol banana, kiwi, 1/4 jablka koktajl zielony :-) moze z selerem naciowym (bo bez warzywka do obiadu, kapusta sie nie liczy :-P) Trzymam sie wciaz przy stalej wadze, nie martwie sie, ze nie spada juz tak szybko- teraz wazne, zeby nie rosla ![]() a kolezanka przywiozla dzis z Turcji rachatlukum, moj ulubiony przysmak, wiec zjadlam 2 kawaleczki... Rano była kasza jaglana, a potem już wcale nie było strukturalnie więc nawet nie piszę..... ![]() a ja to samo co wczoraj, tylko zamiast kaszy na obiad był makaron razowy niby ten mój jadłospis monotonny, ale jakos mi wcale nie nudno tak jeść, sama nie wiem, czemu:) może dlatego, ze smaczne i zdrowe wszytsko:) jutro rano zjem sobie kasze jaglaną baty dla odmiany:P Tsambiko, ja też czasem mam wrażenie, że jem bardzo monotonnie, ale takie jedzenie bardzo mi odpowiada, staram się zmieniać dodatki i generalnie jest ok a poza tym bardzo mi się podoba,że posiłki można przygotowć naprawdę szybko , no i oczywiście są koktaile, które uwielbiam.... ciekawa jestem czy posmakuje Ci kasza jaglana wg przepisu, który podałam..... w związku z moimi dzisiejszymi grzeszkami ![]() ![]() Śniadanie zupa buraczkowa II 1/4 galarety z kurczaka Obiad 100g piersi z indyka 1 ziemniak, burak wszystko gotowane na parze Podwieczorek kawa kolacja 2 kabanosy drobiowe z 1 kromeczką razowca Coś ostatnio nie mam czasu żeby koktajle robić ![]() U mnie dzis zmiana w koktajlu porannym :-) mikstura i kawa zbozowa koktajl czekoladowy bakalie (garstka) brokuly z oliwkami, suszonymi pomidorami i slonecznikiem pol jablka koktajl zielony (z papryka czerwona w slupkach) Śniadanie 2 kabanosy z kurczaka II Kasza jaglana z jabłkami Obiadokolacja bitki z piersi indyczej z kapuchą kiszoną,banan Wczoraj było tak : rano kanapka z razowego chleba, pomidorki koktailowe, papryka, rzodkiewki i jajko na twardo + kiwi II : koktail oczyszczający-pomarańczowy obiad: zupa krem z brokuła z grzankami wieczór : I koktail z weekendowej .... zaczęłam ją w końcu ![]() no i poszło.... dziś rano truskawkowy .... Brawo Bata! Ja tam lubie weekendowke ![]() Dzis u mnie mistura, kawa zbozowa (zoledziowa sie skonczyla) koktajl zolty bakalie, ciastko zbozowe Lu zupa krem z brokulow z platkami migdalowymi sliwka ?? pewnie koktajl zielony :-P Jutro rano jade do domu, ale na szczescie moi rodzice tez sie zdrowo odzywiaja i dbaja o linie (co nie przeszkodzi nam zrobic razowej pizzy albo weganskiego ciasta czekoladowego :-) bata, kasza jest PYSZNA i postanowiłam ją jeść na zmianę z owsianką:) w zasadzie bardzo podobnie się je gotuje, czasowo też. ja dziś przetestuję sobie na obiad pizzę z mąki orkiszowej z awokado, myślę, ze będzie strukturalnie co najmniej w 2/3 :) pizza z awokado?? ale awokado do ciasta czy jako oblozenie pizzy? i to zapiekasz?? Tsmabika, ale mi narobilas smaka, napisz cos wiecej ![]() Śniadanie jajecznica+serek wiejski II 2 banany+kawa Obiad bitki z indyka z kaszą gryczana i sałata Kolacja musi być koktajl zielony bo awokado mi nóg dostanie jak dłużej poleży ![]() Madzik, ja też lubię weekendówki, i generalnie nie są dla mnie problemem, aczkolwiek tak jak już kiedyś pisałam dobrze jest jeżeli mam wtedy więcej zajęć .... ale na razie jest ok.... Tsambika cieszę się, że kasza Ci zasmakowała, ja też stosuję ją zamiennie z owsianką na śniadanie, a po weekendowej chcę wypróbować przepisy na obiadowe dania z jaglanki czyli z serem feta, z tuńczykiem itp .... hmmmm ciekawe jak będzie smakowała... Bato, ja weekendowki nie moglabym zrobic w weekend, wole w zwykly dzien jak jestem w pracy i mam duzo roboty. W domu tylko bym myslala o jedzeniu :-P Zgadzam się z Tobą Madzik, ja co prawda nie pracuję ale też zazwyczaj robię weekendową w ciągu tygodnia, bo np w niedzielę gotuję obiad dla całej rodziny i wtedy zawsze coś skubnę, skosztuję mimo, że ja tych obiadów osobiście nie jem, ale pokusa jest ogromna ![]() Isko, chyba się poprzednio "minęłyśmy w drzwiach"..... ja np bardzo lubię awokado i dużo go zjadam ale czasem kiedy okazyjnie kupię kilka sztuk i wszystkie zaczynają mi dojrzewać w tym samym momencie to powiem szczerze, że nie nadążam z ich jedzeniem i mam problem.... mój M patrzy na mnie jak na kosmitkę, że coś takiego się je, a ja kombinuję do czego jeszcze je wykorzystać..... madzik, znalazłam przepis w niemieckiej gazecie: pizza jak normalna, tylko mąkę pszenną zastępuję orkiszową. cebulę kroję w piórka i karmelizuję na brązowo w miksie oleju z wodą. na ciasto kładę cebulę i pokruszony ser pleśniowy (chyba on nie jest strukturalny, ale trudno), a drobno pokrojone awokado daję już PO upieczeniu (surowe). posypuję natka, pieprzem i solą. awokado oczywiscie musi być dojrzałe (ja po kupieniu owijam w papier do pieczenia i kładę na kilka dni. ja bardzo lubię pizzę bez sosu pomidorowego (pizza bianca), więc byłam zachwycona. w tej samej gazecie było kilka przepisów na awokado na cipeło (zupa, z grilla), może potem wrzucę na odpowiedni wątek. bata, może część awokado trzymaj w lodówce, tam chyba nie powinny szybko dojrzewać? ja kupuję po dwa, jedno w papier i na lodókę, drugie do lodówki... kasza jaglana baty;), cappuccino kromka chleba z pasztetem flat white (coffee heaven) koktajl odchudzający z awokado 2 kostki czekolady 70% lindt (nagroda za schudnięcie:DDD) koktajl oczyszczający + oprócz wody, pokrzywy i herbaty zielonej zaczynam pić skrzyp *pizzy z awokado dziś nie zdązyłam zrobić, bo buszowałąm po sklepach z ciuchami (z tej radości, że schudłam --> będzie jutro) Przeprowadzki są bardzo meczące. W końcu wracam do Was. Przez ten tydzień było różnie z jedzonkiem. Od jutra wraca wszystko do normy. cześć fifoczku, a dokąd i skąd się przeprowadzałaś? ja w zeszłym roku zaliczyłam 7 przeprowadzek, w tym na inny kontynent i z powrotem:) dziś: owsianka, cappuccino kromka chleba z pasztetem, latte łosoś smażony, peczak, zielona sałata z winegretem, ogórek kiszony, kefir i bedzie koktajl oczyszczający Witaj Fifoczku, dobrze, że wróciłaś...... Tsambiko, współczuję z powodu tylu przeprowadzek, ja zaliczyłam kiedyś jedną, taką porządną, ale miałam dosyć i oby już nigdy więcej się nie powtórzyła.... dziewczyny, niniejszym donoszę, że zakończyłam weekendową.... ciekawa jestem jak to będzie z wagą, jutro się okaże....ale też jutro mam do zaliczenia 2 imprezy z mnóstwem pysznego jedzonka i mam nadzieję, że te dwa dni nie pójdą na marne..... ![]() bata, faktycznie strasznie to męczące, tym bardziej, że mamy dwoje małych dzieci... w tym roku czeka mnie jeszcze jedna przeprowadzka, a potem mam już nadzieję nieprędko się ruszać (a jeśli już, to w obrębie jednego miasta ![]() niestety, wyjścia, wyjazdy i "jedzenie na mieście" to w kazdej diecie niebezpieczne, ale na strukturalnej jest nadzieja, że się znajdzie coś, co będzie na naszej liście (przynajmniej z dwoma-trzema gwiazdkami:). ja dziś do owsianki dodałam popping z amarantusa, przypomniało mi się, że kiedyś to kupowałam, a że jest bardzo zdrowe, to mam nadzieję, że i strukturalne Tsambiko, gratuluję wytrwałości, jakoś nie wyobrażam sobie takich częstych przeprowadzek, ale różnie w życiu bywa więc nie mówię "nie" ale czy Twoje "przenosiny" są naprawdę konieczne??....... jakoś przeżyłam dzisiejsze imprezy na sałatkach, owocach i chudym mięsie.... było ok ale w pewnym momencie skubnęłam od M trochę ciasta.... bleeeee,....ale było pyszne ![]() dziewczyny gdzieś się pogubiły...... halllo !!!wracajcie koktailowiczki ! no właśnie, co nas tak mało?? bata, główne przeprowadzki były dwie - z polski i do polski:) reszta to już w obrebie jednego miasta, ale że z całym naszym dobytkiem, więc tez się liczą. czy było warto? poszliśmy za swoimi marzeniami życia w pięknym i zawsze ciepłym kraju - i cieszę się, że spróbowaliśmy, nawet jesli to się okazało nie "TO". inaczej do końca zycia byśmy gdybali i żałowali. bardziej żałuję ostatniego roku (po powrocie), w którym nie działo się NIC. ale może i on był potrzebny, aby sobie sprawy poukładać. na szczęście dzieci są jeszcze na tyle małe, ze te ciągłe zmiany szkół (i systemów edukacji) nie dają im się we znaki. rozgadałam się nie na temat... a wracając do meritum: ja w nagrodę za schudniecie kupiłam sobie tabliczkę gorzkiego lindta i co? zjadłam z trudem trzy kostki. reszta leży w lodówce i czeka na zmiłowanie:) jakoś mnie słodycze nie ciągną. a co jałam? wczoraj wspomnianą już pizzę na mące orkiszowej z serem pleśniowym i awokado, dziś nie mam jeszcze pomysłu na obiad... Dla mnie koktaile z weekendowej są trochę za słodkie i zawsze z utęsknieniem czekam na koktail pomidorowy, a juz po jej zakończeniu szukam pikantnych dań i dlatego dziś na śniadanie miałam 2 kanapki z serkiem czosnkowym i pomidorki... mniammmm, a na II chyba zrobię sobie jogurt z ostropestem, bo już przestałam myśleć o wynikach badań a wizyta u mojego dr zbliża się nieuchronnie..... Tsambiko, ja też uważam, że trzeba spełniać swoje marzenia, ale chyba jestem zbytnią "lokalną patriotką" i takie radykalne przeprowadzki raczej nie wchodzą w rachubę, kiedyś np miałam propozycję przeniesienia się na inny kontynent, potem z kolei do innego kraju ale jakoś nie potrafiłam się zdecydować i dlatego w tej chwili podziwiam i chyba nawet popieram ludzi którzy się decydują na taki krok.....nie wiem czy żałuję, ale teraz chyba bardziej przemyślałabym te oferty..... hmmmm, coś tutaj pusto na forum.....tylko my z Tsambiką "podtrzymujemy ogień", a gdzie reszta ? dziewczyny! proszę się meldować !!! U mnie było ostatnio bardzo niestrukturalnie,gulasz wołowy,kabanoski swojska kiełbaska no i wódeczka na wieczór ![]() Wracam na dobrą drogę śniadanie woda z cytryną +banan II galaretka drobiowa obiad sałatka z fasoli i kaszy jaglanej kolacja koktajl zielony muszę zmienić koktajl na wieczór bo mi już awokado nosem wychodzi spróbuje waszego pomarańczowego ale to od jutra. No i znowu wracam do ćwiczeń bo znów się zaniedbałam a mi ten pomarańczowy nosem wychodz smaczny jest, ale słodki, na szczęscie piję go tylko do czwartku (3 tygodnie), potem spróbuję pić codziennie awokadowy i/lub odmładzający (z wiśni bodajże) Jak słodki to mi pasuje bo coś mnie ostatnio ciągnie do milki karmelowej. Tsambiko wyciskałaś sok z pomarańczy czy z kartonu dodawałaś do koktajlu? wyciskam sama, kupiłam sobie taka najprostszą wyciskarkę za kilka złotych, a do koktajlu dodaję i miąższ, który mi się zbierał na wyciskarce, i sok. ja dziś: owsianka, cappuccino kromka chleba z pasztetem, latte (z syropem karmelowym...*) cappuccino gotowane skrzydełka kurze, makaron razowy, ogórek kiszony, zielona sałata z winegretem, kefir będzie jeszcze koktajl oczyszczający *nieładnie! ![]() Dziewczyny juz jestem! Przyjmijcie zblakana duszyczke ![]() Bylam u rodzicow na weekend i wrocilam wczoraj wieczorem. Tsambiko, tak mi narobilas smaka na to avokado na pizzy, ze tez tak zjadlam :-) tzn ciasto razowe, sos pomidorowy, suszone pomidory i oliwki a po upieczeniu na wierzch rukola z winegretem i plasterki avokado...padlam z zachwytu ![]() W domu na szczescie nie bylo wele pokus, ale zawse wiecej niz rezim codzienny. I tak np zrobilam kulki z gorzkiej czeko z ciastek digestif z wisniami, mus czekoladowy na mleku kokosowym, wyzej wspomniama pizze, muszle makaronowe faszerowane szpinakiem, mus z awokado z oliwkami i do tego krakersiki zbozowe... Ale byly tez koktajle na sniadanie i kolacje i basen i masaze :-) madzik, mi też bardzo smakowała, szkoda, ze tu nie można (chyba) wklejać zdjęć a twoje menu oprócz digestive wygląda mi na strukturalne;) baseniku i masaży zazdroszczę, czuję się jakas taka niedopieszczona po zimie:D Ja powracam do mojego powszedniego trybu zywieniowego: kawa zbozowa koktajl zolty bakalie (mala garstka) ryz brazowy z warzywami i pasta curry na sposob tajski, z sezamem, nerkowcami i slonecznikiem moze bedzei kawalek jablka (mam pracy, ale w calosci, zobacze czy bede miala ochote) koktajl zielony Od czwartku bede miec gosci, wiec musze tak pokombinowac z jedzeniem, zeby wszystkim smakowalo i bylo strukturalne :-) Wiec pewnie jakas zupa (np.z soczewicy) i jakis makaron :-) Moze macie jakies pomysly na wieksze zarelko? Upieke tez chyba dwa rodzaje ciastek (owsiane a drugie sliwkowo-ziarenkowe) I znowu mnie nie było. Teraz byłam ze starszą córką w szpitalu. Wracam już do Was na dobre i codziennie się melduję :-). ja dziś to samo, wykończyłam skrzydełka, grzeszków nie było;) trochę dużo kawy piję, ze 2-3 dziennie, ale nie umiem zrezygnować... dr bardadyn pisze, że z mlekiem nie jest taka BARDZO zła;) a że smak i upodobania mi się zmieniły, świadczy fakt, że przeczytałam dziś na facebooku o dwóch nowych smakach kawy w coffee heaven (truskawkowa i migdałowa). dawniej to bym się śliniła, a dziś miałam niemal odruch wymiotny, jak sobie wyobraziłam ten słodki ulepek za 15 złotych:D (co nie znaczy, że dziś nie wypiłam małego cappuccino w starbucksie haha) Kromka z masłem 4 rzodkiewki jajko i łyżka zupki po dzieciuchu ;) Jabłko + kawa czarna z cukrem trzcinowym Brukselka na parze z kotletami z pieczarek i serem gorgonzola jabłko deser z mleka sojowego Madzik może pizza albo bakłażany faszerowane. Tsambiko trzy razy piłam kawę w coffee heaven i mi nie smakowała poza tym ceny jak dla mnie z kosmosu szczególnie 'dodatków' do kawy. Nauczyłam się pić czarną z cukrem bądź ksylitolem i pijam filiżankę dziennie. Wlasnie chyba zrobie pizze :-) Ostatnio mialam dla tych smaych gosci zaplanowana, ale sie pochorowali i nic nie wyszlo z odwiedzin, wiec tym razem im sie poszczesci :-P Zrobie jedna weganska, a druga zrobi moj R. :-) Ja dzis rano miksturka aloesowa i kawa zbozowa Teraz koktajl zolty, ale z sokiem pomaranczowym :-P potem beda bakalie brazowy ryz z soczewica, brokulami, oliwkami i pestkami slonecznika i dyni pol jablka koktajl zielony i kapusta kiszona :-) ja kawkę tylko latte/cappuccino. a coffee heaven to moja ulubiona sieciówka, tyle, ze już nie ejstemw stanie tych słodkich wynalazków pić:) w ogóle jestem typem włóczykija kawiarnianego:D Oj, strasznie ostatnio nagrzeszyłam ![]() a ja się zastanawiam, jaki koktajl teraz pić, bo kończę oczyszczający. awokadowy jest najłatwiejszy chyba. myślę też nad odmładzającym* z wiśniami (mrożonymi), ale czy tą melasę można zastapić miodem? *a co:D koktajl pomarańczowy kanapka pełnoziarnista z mozarellą omlet z pieczarkami pestki słonecznika i dyni koktajl zielony Na obiad zjadłam w końcu sałatę lodową z pomidorem, ogórkem kiszonym, papryką, serem feta i kurczakiem z grilla, a kolacja to kanapka z razowego chleba z serkiem czosnkowym i pomidorem + kawałek wędzonej makreli.....oj, opornie mi idzie po tej ostatniej "rozpuście" przestawienie się znowu całkowicie na strukturalną.... ![]() Tsambiko, ja do "wiśniowego" dodaję zawsze melasę i myślę, że może lepiej nie dodawać miodu, aczkolwiek ociupinka chyba nie zaszkodzi..... bata, no pieknie :D U mnie standard: kawa zbozowa koktajl 'resztkowy': kiwi, pomarancza, ananas, otreby+zarodki bakalie i owsiane ciasteczko domowego wypieku ryz z wczoraj plus pieczone klopsiki z tofu i kaszy jaglanej na kolacje koktal zielony bedzie Dzięki Madziku za miłe słowo, ale tego piękna u mnie nie było ostatnio za wiele..... ![]() ![]() a dziś o 8.30 był koktail zielony 12.00 koktail oczyszczający-pomarańczowy...he he zainwestowałam "całe 20zł" w wyciskarkę do cytrusów więc sok był tym razem świeży.... 15.30 ryba smażona , sałatka z pomidorów + plaster świeżego ananasa o 18.30 muszę zrobić jakiś koktail z awokado bo inaczej będę musiała je wyrzucić.... chyba będzie ten z orzechami.....mniam uwielbiam go ![]() ![]() melasę kupiłam w "smakcah świata" czy jakoś tak ja wczoraj... dziwnie, bo dzien był nietypowy owsianka, cappuccino wstrętna słodka kawa w kawiarni ![]() kaszz gryczana z warzywami, pestkami dyni, suszonymi pomidorkami, jajko sadzone, sałata z winegretem, ogórek kiszony, kefir cappuccino kromka chleba z pasztetem dośc niespodziewanie wypadły mi dwa dłuższe pobyty poza domem w godzinach posiłków i głód zabijałam kawą wczoraj wieczorem faktycznie był koktail z awokado i orzechami... mniam dziś rano owsianka II śniadanie- koktail czekoladowy obiad- makaron z pełnego ziarna z sosem jogurtowo-pieczarkowym/ to moja wariacja na temat... więc się nie śmiejcie/ + szklanka soku pomidorowego na kolację będzie zielony koktail pewnie dziwicie się co ja z tym awokado tak szaleję, ale kupiłam ostatnio dwa, a mąż robiąc zakupy też mi jeszcze dwa dokupił więc muszę je zużyć zanim się zepsują..... ![]() Tsambiko, bacik sie przydał, wróciłam na drogę cnoty..... ![]() Bato Bato, a jaki to koktajl avokado z orzechami? U mnie bylo calkiem strukturalnie, ale nie pamietam dokladnie, bo w weekend nigdy nie mam czasu forumowac ![]() Na pewno byly koktajle z avokado, bananowo-czekoladowy, zupa pomidorowo-paprykowa, wczoraj u tesciowej smazone pieczarki i papryka (zrobila dla mnie specjalnie i bylo super pyszne, ale jak dla mnie za duzo oliwy - co nie przeszkodzilo mi spalaszowac wszystko :-P) Dzis u mnie mikstura aloesowa kawa zbozowa koktajl z truskawek, kiwi, pol banana, otreby i jogurt sojowy potem bakalie i domowe ciasteczko owsiane fasolka jasiek z resztka zupy z weekendu i natka, surowka z pekinskiej z dodatkami (pestki, oliwki, kapary, suszone pomidory, papryka itp) potem pewnie jakis koktajl :-) witaj nowy tygodniu! co to za misktura aloesowa? ja nadal piję koktajl oczyszczający, bo awokado, które kupiłam w lidlu niestety było jakies meganiedojrzałe i od piątku jeszcze nie zmiękło w papierze:( wczoraj jadłam (poza standardem) pizzę z mąki orkiszowej z fetą, anchois i oliwkami, dziś będzie pstrąg łososiowy z grilla. mam też ananasa i chyba go dodam wieczorem do kokajlu, bo nie mam jabłek, a nie wybieram sie dziś po zakupy czy jadacie soję? i jak? myślę o ziarnach Madzik podrzucam przepis na ten eliksir / wzięty chyba z książki dr Bardadyna/.... 1 szkl mleka sojowego 1 awokado średnio dojrzałe 3 łyżeczki kiełków rzeżuchy / jeszcze nigdy nie dodawałam / 1 łyżeczka pestek dyni 1 łyżeczka siemienia lnianego 1 łyżeczka sezamu 2 łyżeczki płatków owsianych 1 łyżeczka orzechów włoskich - składniki ułatwiają uruchomienie i spalanie tkanki tłuszczowej, można nim zastąpić nawet 2 posiłki dziennie..... Tsambiko, ja też kiedyś miałam ten sam problem z awokado więc do papierowej torebki włożyłam razem z nim jabłko i banana .... zmiękło o wiele szybciej a soi w ziarnach niestety jeszcze nigdy nie używałam więc nie mogę Ci pomóc..... u mnie dziś na śniadanie był serek wiejski z rzodkiewką, papryką i szczypiorkiem + kromka chleba razowego II sniadanie 1/2 banana, 2 suszone morele i kilka orzechów nerkowca popiłam szklanką soku grejpfrutowego / niestety z kartonu / obiado-kolacja - kasza gryczana z brokułem, wędzonym łososiem i serem typu bałkańskiego / podobny do fety, ale dla mnie smaczniejszy, kupiony w Lidlu tak się własnie nazywa/ + kiwi i plaster ananasa.... a potem już tylko zielona i czerwona herbata.... serem typu bałkańskiego / podobny do fety, ale dla mnie smaczniejszy, kupiony w Lidlu tak się własnie nazywa/ bardzo go lubię! polecił mi go znajomy bułgar, który go kupuje w zastępstwie sera solan. prawdziwa feta jest u nas upiornie droga, ja używam w zasadzie tylko tego sera (czasem jak mi nie po drodze do lidla to kupuję favitę czy jakoś tak) witajcie dziewczyny, gdzieś nam się chyba Iska zapodziała......hop, hop !..... wracaj do nas Isko..... rano była kasza jaglana z jabłkiem II śniadania nie było, ponieważ zabrakło mi czasu.... obiad - łosoś pieczony w folii, sałatka z sałaty lodowej i plaster świeżego ananasa wieczorem jadę do lekarza więc nie wiadomo o której i co będę jadła...chyba jakiś koktail o ile nie będzie zbyt późno.... Bato, dzieki za przepis! Tsambiko, ta mikstura to sok z polowy cytryny+lyzka oleju (ja daje rozne: lniany, ryzowy, oliwe, z winogron) + lyzka solu z aloesu (do kupienia w aptece lub sklepach zielarskich, ale tez w niektorych marketach) Poprawia odpornosc i oczyszcza organizm. Ja wczoraj mialam zapracowany dzien, ale jadlam to samo, co dzis bede, tylko wczoraj na sniadanie byl koktajl zolty, a na kolacje chleb razowy z 'maselkiem' pestkowym z rzerzucha. Dzis: miksturka koktajl bananowo-kakaowy (bez czekolady i melasy) bakalie kasza gryczana niepalona z cebulka i pieczarkami+brokuly+pestki slonecznika i sezamu, do tego papryka czerwona i odrobina dyni konserwowej ciastko owsiane (resztki z weekendu) na kolacje bedzie koktajl zielony Tak jak przypuszczałam, wczoraj wróciłam dosyć późno z wizyty u lekarza więc na szybko zjadłam serek wiejski bez dodatków, a dziś rano był koktail z awokado z orzechami ...... na II planuję koktail wiśniowy, obiad - reszta wczorajszego łososia ale z kaszą gryczaną + sok pomidorowy a na kolację koktail pomarańczowy-oczyszczający..... hmmmm mam nadzieję, że plan wykonam.... ![]() wychodzi na to, że piszemy tu we trzy:) ja dziś zaczęłam picie koktajlu zielonego/awokadowego na kolację o 18. poza tym były: owsianka, cappuccino kromka chleba razowego z pasztetem, latte gulasz z indyka z warzywami, ryż brązowy, sałata z winegretem i ogórek kiszony, kefir upiekłam też fajne ciasteczka owsiane (dzieciom do szkoły) i wychodzi na to, ze są strukturalne (może poza mąką pszenną, ale następnym razem zastąpię ja bardziej koszerną): płatki owsiane, pestki dyni, otręby, żurawina, amarantus, masło, jajko. zjadłam dwa. No to "zaszalałaś" Tsambiko z tymi ciasteczkami..... ![]() ![]() rano kasza jaglana / ciekawe kiedy mi się znudzi / 12.00 koktail wiśniowy 16.30 pierś kurczaka z grilla z kaszą gryczaną i sok pomidorowy + świeży ananas 19.30 jabłko i kilka orzechów niestety gorzej było z herbatkami ponieważ prawie cały dzień byłam poza domem..... jutro będzie lepiej, czuję to ![]() Dziś będzie absolutnie nie strukturalny dzień gdyż mam urodziny i gości także studzi się pyszny biszkopt który będzie przełożony masą śmietankowo truskawkową ![]() Jak na razie I śniadanie owsianka na wodzie z rodzynkami i migdałami +olej lniany jajko II 2 kromeczki domowego chlebka żytniego z ogóreczkiem i masełkiem+jabłko Obiad piersi kurze na parze+sałata ze szpinaku+ryż brązowy a później to już ciacho kabanoski z kurki,placuszki twarogowe z łososiem,sałatka warzywna i czerwone winko do popicia ![]() Isko sto lat!!! Dawno Cie nie bylo, mam nadzieje, ze nie zapomnialas o nas :-) U mnie wczoraj bizi dej, ale nadrobie szybko :-) Wczoraj koktajl truskawkowy (dorwalam jogurty sojowe) bakalie tortilla meksykanska (fasola, kukurydza, sos pomidorowy) do tego surowa papryka i 1/4 avokado oszukany koktajl zielony, bo z dodatkiem suszonych pomidorow (podalam do zbozowych krakersow jako dip - kolezanka mnie odwiedzila :-) Dzis: kawka zbozowa koktajl truskawkowy z granola czkoladowa (wiem, wiem, ale tyyle sniegu spadlo) - kazda wymowka jest dobra :-P beda bakalie razowe orkiszowe pierogi z kapusta, barsczyk do popicia, kielki do posypania ciasteczko zbozowe na deser ?? kolacja to neiwiadoma, bo znow mam wizyte kolezanki i mamy zamiar cos razem upiec :-) jakies weganskie ciacho i cos na slono :-P W ten weekend czeka mnei remont mieszkania pod wynajem, wiec stwierdzilam, ze przyda mi sie jakis pyszny (i w miare zdrowy) dopalacz ![]() ja wczoraj wykańczałam gulasz indyczy, do tego był makaron razowy, ogórki kiszone i kefir. rano owsianka, wieczorem zielony koktajl. nudy na pudy:D dziś nie mam pomysłu na obiad, więc wypiję dwa koktajle, pomarańczowy i awokadowy. bata, też się zastanawiam, czemu mi się to jeszcze nie znudziło? ![]() ja często piekę chlebek bananowy sophie dahl, ale on chyba nie jest zbytnio strukturalny ![]() u nas ziiimno, ale od kilku dni świeci piękne słońce. bardzo mi się poprawił ostatnio nastrój - miedzy innymi dlatego, że coraz lepiej czuję się w swoim ciele:) uffff znowu zawrzało w naszym tygielku.... super ! Isko, cieszę się, że jesteś, serdeczne życzenia z okazji Twojego święta ![]() ![]() Tsambiko, strukturalna faktycznie ma to do siebie, że jest dowolność w doborze posiłków, dla mnie inne diety zawsze były uciążliwe właśnie przez to, że trzeba się podporządkować jakiemuś rygorowi, a to już niestety nie dla mnie.... a tutaj, myk-myk i już posiłek jest gotowy, nawet mając ograniczony czas.... a dziś rano zrobiłam sobie ...... kaszę jaglaną he he ![]() zaraz będzie koktail wiśniowy na obiad ryba i sałatka + jakiś owoc, a na kolację oczyszczający-pomarańczowy.... Madzik, podziwiam Twoje jadłospisy, bo mam wrażenie, że są bardzo czaso i pracochłonne.....mam rację ? ![]() Bato :-) dziekuje za slowa uznania, ale wlasnie to jest niesamowite, ze nie jest to az tak praco i czasochlonne. czesto robie tak, ze zamrazam sobie porcyjki pojedyncze potraw, ktore przygotowuje. I tak np pierogi robilam z mama i zamrozilam sobie 5 woreczkow po 8 pierozkow kazdy - wieczorem wyciagam z zamrazalnika, do tego barszczyk od tesciowej i obiad gotowy :-) Sos meksykanski tez zamrozony byl, tortilla jedna sie ostala w chlebaku, sos czosnkowy ukrecilam z resztki jogurtu sojowego z lyzka tahini i czosnkiem suszonym, dorzucilam avokado z koktajlu i juz :-) I tak staram sie zawsze robic: szykuje troche wieksza porcje, zeby bylo na 2-3 razy, z tego jedna do zamrozenia. Mam tez zamrozony pasztet weganski od mojej mamy, po rozmrozeniu jest pycha na cieplo, np z sosem warzywnym do kaszy, albo jako farsz do pieczonych pierogow. Mam tez zawsze jakas zupe na czarna godzine, pierogi, warzywa i owoce (kupne niestety) W szafkach mam zawsze ryz, kasze, makarony ciemne, puszki z cieciorka, fasolka, pomidorami, rozne pestki, orzechy, suszone owoce, otreby. Zawsze cos sie ukreci :-P Jak np gotuje kasze, to jednego dnia zjem z brokulem, drugiego z pieczarkami, raz posypie dynia, raz slonecznikiem, i juz dwa obiadki gotowe :-) Ostatnio ugotowalam gar zupy pomidorowo paprykowej, zostala mi taka resztka ni to ni owo, to dodalam bialej fasoli, posypalam natka i juz mialam obiad: fasolke niby po bretonsku :-P I tak sobie kombinuje, pracuje do 17:15, w domu jestem po 18 zwykle, jakies pranie, sprzatanie i nie zostaje wiele czasu na pichcenie (chociaz bardzo lubie). Za to czasem w weekend sie wyzyje :-P Bardzo dziękuję za życzenia ![]() iska sto lat, sto lat ![]() madzik, podziwiam, na ogól osoby, które tak póxno wracają do domu jedzą byle co i niezdrowo. ja dziś zgrzeszyłam kawą goa chai czy jakoś tak w kawiarni ![]() Tsambika, rownież ze względu na mój weganizm nie mogę sobie pozwolić na olewke i np jedzenie w kafeterii w pracy, bo zostałyby mi tylko do wyboru sałatki wielkosci filizanki za 10 zeta :-/ byłam na spotkaniu z przyjaciółką i zamiast koktailu oczyszczającego była porcja szarlotki..... ![]() Tsambiko, Twoja kawa w porównaniu z tą szarlotką to "mały pikuś" ![]() bardzo się staram...... ![]() rano była kanapka z chleba razowego z pomidorem + serek wiejski 12.00 koktail pomarańczowy obiad: makaron z pełnego ziarna z sosem pomidorowo-tuńczykowym + plaster ananasa na późną kolację /ok. 19.30 / będzie koktail zielony... oczywiście ciągle popijam herbatę: czerwoną, zieloną, ze skrzypu lub pokrzywy, ale woda mi nie "przechodzi" w większych ilościach Witajcie w nowym tygodniu! U mnie weekend mocno nieregularny z powodu remontu. Upieklam tez ciastka (w polowie strukturalne, bo maka pol na pol biala z pelnoziarnista :-P) i focaccie z kiszona kapusta... A poza tym koktajl bananowo-czekoladowy, truskawkowy, herbatki i woda. Dzis od rana kawa zbozowa koktajl truskawkowy z kiwi potem bakalie i pol jablka makaron razowy z cukinia, oliwkami i suszonymi pomidorami w sosie smietanowym (smietanka weganska), posypany pestkami slonecznika ciastko owsiane na deserek na kolacje mam nadizeje na koktajl zielony i troche kiszonej kapusty (w ramach wyjadania resztek) Wczoraj było różnie ponieważ miałam gości więc nie będę wspominała, a dziś rano owsianka, II śniadania nie było i w związku z tym szybciej zjadłam obiad czyli pierś kurczaka z grilla i sałatka z brokuła + świeży ananas, wieczorem będzie koktail zielony ... Halo halo dziewczyny! Gdzie poznikalyscie? :-) U mnie dzis do kawy zbozowej bylo ciasteczko owsiane z wczoraj :-P koktajl truskawkowy z mango beda bakalie obiad srednio strukturalny ze wzgledu na makron chinski (plus warzywa+tofu+sezam + przyprawa chinska) kolacja koktajl avokado z orzechami U mnie waga jakby drga i jakby pol kilo mniej, ale nie zapeszam :-P Chyba zostałyśmy same na placu boju Madziku.... Iska ma wytłumaczenie, aczkolwiek brakuje jej tutaj , a Tsambika ? hmmm może o nas zapomniała ? nie mówię o nowych dziewczynach tak chętnych do dietkowanie z nami, a było ich kilka... dziewczyny, wracajcie ! no cóż , my chyba powalczymy dalej, jak myślisz ? rano : grahamka z serkiem czosnkowym, rzodkiewka, pomidorki koktailowe i papryka + kiwi II: banan obiad: gotowana noga z kurczaka, buraczki + jabłko i garść różnych orzechów na kolację koktail zielony.... no co wy, nie zapomniałam. po prostu ostatnie dwa dni były dziwne, to znaczy po obiedzie (całkiem normalnym, o 15) w ogóle mi się nie chciało już jeść, w związku z czym nie jadłam koktajli w ogóle. nie wiem, co robić, czy jeść mniej, no bo godzin posiłków nie bardzo mogę/chcę zmieniać (chciałabym jeśc co 3 godziny, jak do tej pory). tak więc dziś była owsianka z cappuccino potem chlebek z bieluchem i latte potem kotlety mielone z indyka (z żurawinami, pestkami dyni i słonecznika, a zamiast bułki tartej - otręby gryczane) z makaronem razowym, sałatą z winegretem i kefirem no i potem już nic... teraz wy gdzieś poginęłyście:) dziś było już po bardadynowemu;): owsianka, cappuccino kromka chleba z pasztetem, latte kotleciki jak wczoraj z "kaszotto" (pęczak, warzywa i zioła przyrządzone podobnie jak risotto), kefir zilony koktajl awokadowy :) aaa, no i skrzyp piję dzielnie (smakuje mi mniej niż pokrzywa) he he i tak wzajemnie się szukamy.... dobrze, że jesteś Tsambiko bo w dobrym towarzystwie to jakoś raźniej..... ja też ostatnio nie potrafię zjeść o odpowiednich porach, ciągle coś mi wyskakuje, mija czas posiłku a ja wcale nie czuję głodu..... muszę to zmienić, a dziś było tak : rano kasza jaglana II śniadania nie było więc o 13.30 zjadłam porcję kaszy gryczanej z brokułem i kurczakiem + sok pomidorowy a potem dopiero o 18.30 1/2 grahamki z pomidorem i serek wiejski + jabłko wiem, straszny ten mój jadłospis, monotonny, ale o dziwo tak jak już pisałyśmy z Tsambiką wcale mi to nie przeszkadza, bo zawsze jem to na co mam ochotę, do niczego się nie zmuszam, a z produktów z listy dr można wykombinować bardzo dobre jedzonko ![]() ![]() pewnie, że raźniej i bardzo lubię tu zaglądać, chociaż oczywiście fajnie byłoby, gdyby nas było duuużo:) ja dziś byłam zmuszona zjeść śniadanie w mcdonaldsie (b. nie lubię, bywam raz na ruski rok) i całkiem nieźle wybrnęłam, bo zjadłam dwa placuszki na ciepło z miodem, jogurt z owocami i wypiłam małe cappuccino. może nie było strukturalnie, ale i nie tragicznie;) poza tym był obiadek (reszta kotlecików indyczych, makaron razowy, sałata, kefir) i koktajl z awokado. nuda:))) u mnie też nuda i standard : rano kasza jaglana , potem robiłam pierogi i oczywiście musiałam spróbować ![]() w porze II śniadania byłam u lekarza więc je ominęłam 13.30 kasza gryczana z wędzonym łososiem i koperkiem / z przepisów forumowych / + jogurt naturalny + jabłko kolacja : koktail zielony Tsambiko, ja też już się przyzwyczaiłam, że codziennie zaglądam na forum i szkoda, że nie jest nas więcej, ale nic na to nie poradzimy więc "cieszmy się z małych rzeczy, bo...." ![]() Dziewczyny już jestem ![]() Od środy jestem w domu na l4 i miałam kłopoty z netem...Z dieta tez :-P Niestety jem ciastka. ![]() ![]() Koktajle chwilowo poszły w odstawke, tylko bananowy ostatnio pilam i truskawkowy z weekendowki. Na obiady miałam barszcz ukraiński z roślina śmietaną, placek z kiszonej kapusty i jakieś resztki wyjadalam. Generalnie przy chorobie mam dziwne smaki i cieżko mi zachować regularnosc bo często przysypiam z gorączki. W weekend pewnie tez nie będzie różowo ale od poniedziałku obiecuje poprawę i ostro się biorę, żeby na święta moc sobie pozwolić na kilka smakolykow ![]() no na święta musowo trzeba trochę pogrzeszyć:) chociaż ja w tym roku postanowiłam nieco odpuścić, strasznie się naharowałam przed bożym narodzeniem i teraz mi sie nie chce. upiekę sernikobrownie i makowiec, jakiś żurek ugotuję i już:) u mnie na razie owsianka i cappuccino oraz latte i kanapka z pasztetem a zaraz obiadek - jak wczoraj i już wreszcie koniec z mielonymi z indyka, strasznie duzo ich nasmazyłam i w efekcie jadłam kilka dni:D wieczorem będzie koktajl z awokado. mam też mrożone wiśnie,więc w weekend przetestuję koktajl z nimi. w ogóle to mi dzisiaj głowa pęka, już się obudziłąm z silnym bólem i nic nie pomaga, ble Madziku właśnie się zastanawiałam gdzie się podziewasz, a tutaj takie nowiny, dziewczyno kuruj się, dogadzaj sobie więc nie myśl o diecie i wracaj szybko do zdrowia, bo święta tuż tuż...... Tsambiko, mnie też często się zdarzało nagotować jak dla całej armii i potem jedliśmy te "dobroci" przez kilka dni, teraz wzięłam się na sposób i celowo gotuję więcej ale zamrażam sobie małe porcje i wyjmuję w miarę potrzeb, inaczej ciągle stałabym przy garach, bo osobno gotuję dla M i mamy a osobno dla siebie..... a na święta jak zwykle zapowiadam, że już nie będę tyle kupowała i gotowała, ale czuje, że na zapowiedziach się skończy i będzie jak zawsze, ale tym razem to M będzie musiał to wszystko pozjadać, mój żołądek już chyba nie trawi tego tzw "śmieciowego jedzenia"..... a dzisiaj była na śniadanie owsianka II koktail wiśniowy obiad : ryba smażona ![]() Cześć dziewczyny widzę że trzymacie się nieźle i oby tak dalej ![]() U mnie dziś I śniadanie 2 kromki razowca z wędlinką II Owsianka + jajka Obiad będzie próbna tarta z ciecierzycy och Isko ! jak miło, że się odezwałaś... ![]() ![]() Madziku, jak Twoje zdrowie ? a u mnie rano: serek wiejski, chleb razowy, pomidorki, rzodkiewka i jajko na twardo + kiwi II śniadanie : koktail czekoladowy bez czekolady tylko z samym kakao obiad : makaron razowy z brokułem i mozzarellą posypany słonecznikiem + plaster ananasa wieczorem będzie koktail z awokado /ten z orzechami/ jutro może być krucho, ponieważ mam do zaliczenia duuuużą imprezę i już się boję jak to będzie z moją "słabą, silną wolą" ![]() dziewczyny, życzę Wam udanego weekendu..... ![]() Bato na spokojnie ćwiczę to nie jest takie proste jak się wydawało, ale spadłam o rozmiar w dół mieszczę się w L ![]() Miłej zabawy i wybieraj strukturalne jedzenie bo na pewno część taka będzie ![]() Kolacja - łosoś z pomidorem i ryżem brązowym Hej dziewczyny! Moje zdrowie lepiej ale troche wyszłam z rytmu. Dziś na obiadokolacje była dosa, czyli indyjski nalesnik z mąki z cieciorki z farszem warzywnym i sosem czosnkowym na jogurcie sojowym. Na sniadanie tylko ciastka zbozowe bo byłam poza domem, potem trochę truskawek. Jutro wizyta u teściowej więc nie wiem jak to będzie ![]() Miłego wieczoru! Witajcie dziewczyny, wczorajszą imprezę zaliczyłam bez większych wpadek, aczkolwiek nie mogłam sobie odmówić porcyjki sernika, który w wykonaniu mojej przyjaciółki jest wprost wyborny ![]() Isko gratuluję "elki", jak widać dieta i ćwiczenia dają dobre efekty ![]() Madziku, jak Twoje zdrówko ? a Ty Tsambiko, hop hop ! gdzie jesteś ? oczywiście wiem, że idą święta, szalony czas dla nas kobiet, u mnie też wszystko na wariackich papierach, ale jeszcze to jakoś ogarniam i nie szaleję już tak jak kiedyś.... he he lata doświadczeń ! dziś rano zjadłam nieśmiertelną jaglankę II śniadania nie było z powodu kolejnej wizyty u lekarza obiad: sałatka makaronowa i sok pomidorowy do popicia + kiwi kolacja: galaretka z drobiu z kromką pieczywa razowego krucho u mnie ostatnio z koktailami, ale muszę to zmienić.... zapomniałam napisać, że lekarz uspokoił mnie w sprawie mleka sojowego i przetworów sojowych, mogę je używać więc koktaile bedą bardziej różnorodne, a na obiad mogę bezkarnie zjeść sobie np kotlety sojowe.... ulżyło mi bardzo.... ja wczoraj dziwacznie, ale nie zawsze się da: rano owsianka z cappuccino potem latte na mieście zamiast obiadu i kolacji cztrey kromki chleba z bieluchem, szynką i pasztetem, roszponka z winegretem, ogórek kiszony, kefir a koktajlu nie było dziś bardziej po bożemu planuję pstrąga, no i wieczorkiem zielony koktajl w ferie chcę zrobić mleko sojowe i wreszcie przetestować koktajl wiśniowy Witajcie! juz prawie ozdrowialam, ale mam mase roboty, bo robimy dwa remonty, tu swieta ida (jedziemy do moich rodzicow, ale tez chce cos przygotowac) a do tego to chorobsko - ciagle jestem oslabiona. Staram sie pic chociaz jeden koktajl dziennie (na snaidanie), a drugie bakalie, obiad tez ok, ale na kolacje juz dwa razy jadlam tosty z weganskim serem :-) pyyycha ![]() ![]() Dzis na sniadanie byl koktalj czekoladowy (bez czekolady :-P), zaraz beda bakalie, 1/4 jablka i jedna truskwka na obiad mam fasolke po bretonsku (resztki z zamrazalnika), na koalcje znow planuje tosty (znow bede malowac :-P). Chociaz chleb mam pelnoziarnisty ![]() Madziku coś mi się wydaje, że Twoje leczenie i remont raczej do siebie nie pasują, ale cieszę się że jest już lepiej.... u mnie jest trochę zamieszania przed świętami, ale chyba mam wszystko pod kontrolą..... Rano: kanapka z szynką + serek wiejski ![]() II śniadanie : jabłko obiad: łosoś w folii z grilla, sałatka z sałaty lodowej + kiwi kolacja: koktail z awokado z orzechami Bato no niestety tak sie poskladalo ![]() Wczoraj jednak nie zjadlam tej fasolki, tylko chlebek ryzowy, jakos nie mialam smaka na fasolke - bedzie na dzis. Dzis tez ne mam koktajlu ![]() Na drugie bakalie i banan, na obiad fasolka. Na kolacje...tosty? ![]() Po swietach ruszam z kopyta, weekendowka a w maju weekend w Korbielowie ![]() ja wczoraj za pięć szósta wieczorem ocknęłam się, ze nie mam juz awokado, więc zrobiłam koktajl zastępczy, z tego, co było: jedno jabłko, sok z jednej mandarynki, kilka śliwek suszonych, sporo sezamu i sporo pestek słonecznika - był to taki oszukany koktajl odchudzający. zapchał mnie totalnie, ledwo dziś rano owsiankę wcisnęłam:) madzik, ale ci zazdroszczę tego korbielowa! muszę i ja sie kiedyś wybrać, strasznie lubię takie chudnięcie w gronie innych kobiet, na tego typu wyjazdach poznałam dwie serdecznie koleżanki, z obydwoma spotykałam sie ładnych kilka lat! Wow, Madziku zapowiada Ci się świetny majowy weekend, jestem pewna, że będzie udany.... jejku, też bym sobie pojechała.... a u mnie dziś rano: z konieczności, żeby wykorzystać bardzo dojrzałe awokado - koktail z orzechami w południe : koktail czekoladowy bez czekolady obiad: reszta wczorajszego łososia, kromka chleba razowego, kiszony ogórek + jabłko a kolacja ? no cóż, miałam trochę zajęć i kiedy oprzytomniałam to było już za późno, żeby coś zjeść więc była tylko zielona herbata....oj źle ! ostatnio bardzo mało piję i chyba też dlatego waga zatrzymała sie w miejscu..... czy muszę kolejny raz obiecywać, że się poprawię ? ![]() ![]() Tez sie strasznie ciesze na ten Korbielow :-) Jade z dwiema kolezankami - jedna odchudzajaca sie, druga nie, tylko do towarzystwa ;-)Planujemy na ostatni weekend maja - 24-26 (moze ktoras sie skusi?) A po swietach od razu weekendowka, tzn od srody :-) Nie moge sie juz doczekac tego rygorku ![]() A dzis u mnie dziwnie, jestem podenerwowana jutrzejszym wyjazdem do domu, bo spadlo duzo sniegu i boje sie warunkow na drogach ![]() Narazie zjadlam do kawy zbozowej jedno pelnoziarniste ciasteczko wlasnego wypieku (beda ciasteczka-pisanki na swieta, musze je jeszcze ozdobic) Mam koktajl zolty, ale zamiast ananasa winogrona a zamiast jablka truskawki ![]() Bakalie i kiwi na drugie i deser. Na obiad ostatnia porcyjka orkiszowych pierogow z kapusta..Bedzie mi ich brakowalo :-P pewnie podczas swiat nie bedziemy mialy z mama czasu na lepienie kolejnych zelaznych zapasow... a ja rano zjadłam kaszą jaglaną z jabłkiem, potem długo nic z powodu postu, ale wypiłam sporo.... a wieczorem kasza gryczana , jajo sadzone i jogurt .... już wczoraj nagrzeszyłam, zamiast koktajlu wieczornego zjadłam DWA kawałki sernikobrownie ![]() dziś to wiadomo - żurek, kiełbasa i inne frykasy:) WESOŁEGO JAJKA, DZIEWCZYNY! ![]() Jedzcie bez wyrzutów sumienia,po świętach się wszystko zrzuci ![]() Wesołego Alleluja sorry dziewczyny, miałam awarię internetu i nawet nie złożyłam Wam życzeń świątecznych....złośliwość rzeczy martwych jest nieprzewidywalna... ale chyba wiecie, że życzę Wam jak najlepiej... a ja tak jak myślałam, w ten wczorajszy dzień, absolutnie i z premedytacją "zapomniałam" o diecie..... w końcu po świętach można zacząć weekendową, co też mam zamiar zrobić i dlatego nawet nie piszę o moich grzeszkach .... hmmmm chyba jednak nie grzeszkach a WIELKICH GRZECHACH.... ![]() ![]() ja tam żadnych wyrzutów sumienia nie mam, dieta nie powinna być katorgą i już:) wczoraj poszalałam, dziś dojem resztki ![]() cześc laseczki, jak tam poświątecznie? muszę przyznać, że z ulgą powitałam strukturalną rutynę, a pożegnałam ciasta :) dziś planuje jeść strukturalnie, a od jutra ruszam z weekendówką (pan z tesco przyniesie wieczorem - mam nadzieję - brakujące soki, tuńczyka i mrożone truskawki). wagowo 1,3 kilograma więcej - trza to zrzucić ![]() uffff całe szczęście, że skończyły się święta..... jakoś je przeżyłam, ale patrząc na M czasem dostawałam mdłości..... ja pier...niczę ile można jeść? teraz jeszcze zostało dojadanie resztek.... a ja, na jutro zaplanowałam weekendową więc już dziś się przygotowuję......będzie ok ja też jutro zaczynam weekendówkę :) Hej hej! Jestem znow w Krakowie, znow niestety chora (ale w pracy) Swieta fajne ale krotkie ![]() Teraz tez dojadam resztki, odgrzebuje sie z jednego remontu i chce zrobic weekendowke, ale nie wiem czy od jutra dam rade, nie chcialabym wyrzucac jedzenia ![]() Dzis na sniadanie mialam koktajl banan-kakao potem bakalie i jedno ciastko zbozowe z gorzka czeko (wypiek swiateczny ![]() na obiad mam pieczone warzywa, kotleciki chlebowo-pomidorowe i oliwki potem gruszka Na kolacje planuje koktajl zielony i tak tez planuje ze beda wszystkie moje kolacje wygladac w najblizszym czasie :-) waga już mi w miedzyczasie sama wróciła do normy, ale i tak zrobię weekendówkę, dawno miałam ochotę, a udało mi się zgromadzić wszystkie składniki. soja na mleko sojowe własnie się moczy:) Tsambika, zazdroszcze! Ja zrobie weekendowke chyba od poniedzialku ![]() Na dzis: kawa zbozowa koktlaj banan-kakao balakie kiwi i kilka winogron tortilla meksykanska z guacamole i oliwki koktajl zielony za mną dwa koktajle. śniadaniowy był dobry i bardzo duża porcja, kolejny (z soku pomarańczowego i moreli) z kolei mało sycący i już jestem głodna. edit: koktajl obiadowy, pomidorowo-tuńczykowy jest bardzo smaczny. jednakowoż czuję od rana lekki głód i wciąz patrzę na zegarek, czy juz pora kolejnego "posiłku"... ratunku, zostałam tu juz sama:( ![]() łał,jestem"młodszą koktajlowiczką" i gadam sama do siebie ![]() no dobra, dalej monologuję: zostal mi już tylko jeden, wieczorny koktalj "weekendowy". a poza tym to założyłam sobie wątek na kafeterii http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=5555810 i będę tam monologowała, może się ktoś przyłączy, bo tutaj chyba forum zamarło: ale postaram się i tu zaglądać, może wrócicie?... no dobra, skończyłam tą weekendówkę i powiem tak: jeśli ją powtórze, to tylko w sytuacji awaryjnej, po jakims MEGA obżarstwie. picie koktajli było nudne, byłam w miare syta, ale na pewno nie tak jak na "normalnej" strukturalnej. tęsknię już za konkretnym jedzeniem i nie moge się doczekac jutrzejszej owsianki! najbardziej mi smakowało śniadanie (mleko sojwe i truskawki) i kolacja drugiego dnia (z bananem). najgorszy był koktajl z sokiem pomarańczowym, byłam po nim głodna i oszukiwałam głód kawą (piłam codziennie dwie kawy latte - cięzko by mi było zrezygnować). efekty wagowe zobacze jutro, a za kilka dni ocenię, na ile były trwałe. z ulgą wróćiłam do "normalnej" strukturalnej, czyli owsianka i cappuccino na sniadanie, MNIAM Witaj Tsambiko, cieszę się, że podtrzymywałaś to forum swoimi wpisami, ja nie miałam przez kilka dni dostępu do internetu ponieważ zmieniam umowę z operatorem i pojawiły sie pewne problemy.... myślę, że tak może być jeszcze przez kilka dni..... ale to nie wątek o internecie więc już piszę co u mnie.... starałam się jeść w miarę strukturalnie, po świętach nie miałam odwagi żeby się zważyć, ale wczoraj weszłam na wagę i ...... oczom moim starym nie wierzę ..... ponad 1kg mniej...... ludu ! to chyba jakieś cuda.....a jadłospis na dziś: rano serek wiejski z rzodkiewką, papryką i 1/2 grahamki ok 12.00 koktail wiśniowy obiad: smażona ![]() na kolację planuję koktail zielony a co do diety weekendowej to chyba z niej tymczasem zrezygnuję, bo całkowicie mi odpowiada obecne tempo spadku wagi ![]() o, fajnie, ze jesteś bato, bo już się załamałam - tu pustki, na kafeterii wielbicielki larw tasiemca zlały moje posty, normalnie tragedia:) dieta weekendowa ma moim zdaniem sens w takiej postaci, jak ją wymyślił dr bardadyn - jeśli się normalnie a nawet sporo je przez 5 dni, a w weekend pije te koktajle - wtedy może nie tyle się schudnie, co nie przytyje. jeśli zaś, jak my, na co dzień stosuje się dietę strukturalną i pije koktajle, weekendówka męczy i nuży. ja nie zamierzam prędko jej powtarzać - moze kiedyś, gdy przytyję po jakims szaleństwie... po wielkanocy zresztą waga wróćiła mi do normy jeszcze przed weekendówką, więc tym bardziej nie miała ona sensu. ja dziś owsianka, cappuccino kromka razowca z pasztetem, latte kotlety mielone z indyka, kasza, kapucha kiszona, ogórek kiszony, kefir jeszcze jedna kawka (tym razem zbożowa) z mlekiem koktajl oczyszczający (owocowy) Tsambiko jestem, jestem i tymczasem nie mam zamiaru tego zmieniać... a co do weekendowej to uważam, że jest dobra na "rozruch", żeby podkręcić metabolizm.... ja nie robię jej wcale ostatnio, bo nie mam zamiaru się stresować, kiedy gotuję obiady dla M i mamy, poza tym stosując ją nie byłam zbytnio syta i ciągle myślałam o jedzeniu, kiedy następny posiłek itp ..... wytrzymywałam co prawda bez problemu przez te dwa dni i polecam ją chętnym, ale wolę sobie strukturalnie, albo i nie, zjadać to na co właśnie mam ochotę ![]() ![]() hmmmm a co się dzieje z Madzikiem ? kolejny remont czy znów biedaczka jest chora ![]() no własnie, trafiłas w sedno: najbardziej mi w tej diecie przestadzało ciągłę myślenie o jedzeniu, sprawdzanie, czy już pora posiłku:) na normalnej diecie strukturalnej jem sobie na luzie, do syta, smaczne rzeczy i nie mam poczucia dietowego drylu;) masz rację, że weekendową można rozpcząć cały proces odchudzania, są konkretne efekty i to zacheca do dalszej walki:) ja ją zrobiłam tak ni w 5 ni w 19 i może dlatego mi się nie spodobała zbytnio. na razie - mam nadzieję - powtórka nie bedzie konieczna. hmm, dziś chyba ja mam "dyżur".... pusto tutaj , cicho jak makiem zasiał, ale w takim razie napiszę tylko swoje dzisiejsze menu, żeby tradycji stało się zadość.... rano dwie deseczki chleba chrupkiego z sałatą, szynką i rzodkiewką 12.00 : koktail czekoladowy bez czekolady 15.30 : grilowana pierś z kurczaka, sałatka z sałaty lodowej + jabłko 18.30 : 1/2 grahamki z szynką ![]() ![]() Dziewczyny hop hop! jestem :-) Mam nadzieje ze Wy tez bedziecie :-) bede jak zawsze codziennie rano (gorzej z weekendami, jakos zapominam o necie wtedy :-P) U mnie tak: koncowka remontu, choroba kolejna, ruja mlodszej kociczki i goscie - wystarczylo zebym zapomniala sie meldowac :-/ Ale mam nadzieje na nowy start, zaczynam znwo rygor cwiczeniowy, jak na poczatku (co rano brzuszki, rozciagania, rozruch, wieczorami rowerek i basen na zmiane), jak kupie skladniki, czyli pewnie jutro, zaczynam weekendowke - jednak po swietach kilo wiecej, do tego choroba i goscie, no troche podjadalam ![]() Wczoraj przeczytalam, ze zapisywanie tego, co sie zjadlo i wczesniejsze planowanie jadlospisow pomaga w chudnieciu i utrzymaniu wagi :-) czyli intuicje mialam dobra ![]() Ja dzis jak zwykle kawa zbozowa koktajl pomaranczowy pol jablka, kiwi, bakalie dwa kotleciki grzybowo-razowe z tapenada z oliwek i brokuly z czosnkiem koktajl zielony Uff, dobrze tu byc z Wami :-) PS. Jestescie bardzo dzielne ze tak trzymalyscie straz Bato i Tsambiko :-) I Tsambiko gratuluje 'awansu ![]() :) ja wczoraj i przedwczoraj jadłam w zasadzie tak samo, czyli strukturalnie z kotlecikami indyczymi w roli głównej. madziku, podziwiam osoby powtarzające weekendówkę, dla mnie to było ciężkie doświadczenie:) hehe, dla mnie za pierwszym razem bylo super, bez problemu, bez glodu. Za drugim od poczatku torche 'oszukiwalam' (dowody na tym forum :-P) i nei dociagnelam do konca (na moje usprawiedliwienie moze byc tylko to, ze drugi dzien to byly walentynki i romantic kolacja we dwoje :-) Teraz znow mam wielkie checi i potrzebe, nie czuje sie juz tak lekko jak wczesniej, musze sie troche oczyscic, rozruszac i zaczac znow chudnac miarowo - do lipca chce zrzucic 4, a potem do konca roku jeszcze 5. ale niestety zaprzestalam regularnych cwiczen i stad ten stupor, ale od dzis, zaczynajac od brzuszkow w swietle switu, skonczywszy na godzinie na rowerku po pracy, mocny start ![]() Witajcie dziewczyny ! Madziku jak miło, że znów jesteś z nami.... mam nadzieję, że całkowicie zdrowa i gotowa do podjęcia walki z kiloskami.... życzę wytrwałości i powodzenia na weekendowej..... jakoś nie mogę się do niej narazie zmusić, ale też na dzień dzisiejszy nie jest mi zbytnio potrzebna, dyskutowałyśmy powyżej z Tsambiką na ten temat.... a ja powolutku, z małymi grzeszkami, zaspakajając różne zachcianki jakoś ciągnę strukturalnie i dziś na śniadanie miałam serek wiejski z rzodkiewką i koperkiem + chleb razowy + kiwi II śniad: koktail z banana /moja kombinacja/ obiad: wędzony kurczak z sałatką i plaster ananasa wieczorem chyba coś z awokado, bo M mnie zaopatrzył..... a jeżeli chodzi o ćwiczenia to "0", ale jest szansa, że już niebawem zacznę chodzić z kijkami, moja przyjaciółka już zgłosiła gotowość więc...... ![]() ja w kwestii ćwiczeń się powolutkuuu rozkręcam, od końca stycznia spaceruję, właściwie maszeruję - po parku (udaje mi się mniej wiecej 5 razy tygodniowo), zaczynam "dreptać" metodą gallowaya (kupiłam ostatnio w lidlu książkę, która napisal wraz z żoną specjalnie dla kobiet). przymierzam się do ćwiczeń z cindy crawford, niestety moje dzieci znowu chore koczują w domu a przy nich to niemożliwe. dziś była owsianka z cappuccino, chlebek z pasztetem i latte, a na obiad pizza awokadowa an orkiszowym cieście, o które już pisałam, dziś z boczkiem (niestrukturalnym zbytnio ![]() Tsambika, a o co chodzi z tym drepatniem? Zdradzisz cos wiecej? Poszukam sobie na necie, ale napisz jak Ty to odbierasz. Mnie sie wczoraj udalo pojezdzic 30 minut, malo, bo dawno nie jezdzilam, dzis czuje lekko nogi :-) Co drugi dzien bede wydluzac czas jazdy co 5-10 minut, tak zeby 60 jezdzic :-) Niestety dopieor w czwartek pojade na basen, o ile mnie okres nie zameczy... Wczoraj na kolacje zamiast zielonego koktajlu wyjadalam resztki hummusu i tapenade, do tego kilka oliwek i malych wafelkow zbozowych (wyjadam resztki po gosciach z weekendu) Dzis na sniadanie byl koktajl zolty (bez jablka), potem bedzie pol jablka i bakalie. Potem banan. Na obiad danie 'na winie': co sie nawinie :-P Czyli znow resztki lodowkowo-zamrazalnikowe: fasola biala gigant (albo mamut? taka duza :-P) z liscmi szpinaku uduszonymi z czosnkiem i suszonymi pomidorami plus pestki slonecznika i platki drozdzowe (wyszlo calkiem zgrabne danie - polecam!) Na kolacje znow resztki humusu i koktajl zielony tez, bo kolezanka mnie odwiedza po remoncie, wiec troche go doprawie i bedzie jako dip (pomine morszczyn) do wafelkow zbozowych :-P Jutro powinnam miec powyjadane resztki, pojde tez do Reala po tofu i jogurty sojowe i od czwartku weekendowka... Tzn od srody wieczorem :-) Och dziewczyny podziwiam Was za to, że tak zawzięcie ćwiczycie, ja nie mogę się zmobilizować i w ogóle to jakoś "kulawo" ostatnio u mnie..... pogoda po wczorajszym słoneczku dziś znowu do kitu, pada i za oknem mamy jesień....jestem tak spragniona prawdziwej wiosny, że to już zakrawa na obsesję ![]() rano zjadłam dwie kromki chleba razowego z paprykarzem warzywnym + kiwi więc widać, że idę na "łatwiznę" a potem będzie tylko gorzej ponieważ prawie cały dzień będę poza domem .....buuuuu..... i takim oto optymistycznym akcentem rozpoczęłam dzień... ![]() bata ej no, bo będzie biczyk! ![]() ![]() ![]() madziku ten galloway jest propagatorem biegania, byłym olimpijczykiem i zwolennikiem przeplatania biegu i marszu. a w tej książce dla kobiet (tu link http://lubimyczytac.pl/ksiazka/133367/bieganie-i-odchudzanie-dla-kobiet-zdrowa-i-piekna-kazdego-dnia zobacz też recenzje) proponuje, dla całkiem zasiedziałych kanapowców;), przeplatanie najpierw spaceru i marszu, a potem jak już się człowiek rozrusza, marszu z "dreptaniem", czyli takim wolniusieńkim bieganiem (na polskich forach widziałam też określenie "szuranie"). jest to naprawdę fajna sprawa, bo nie dostajesz zadyszki i możesz to robić bardzo długo. ja jestem takim właśnie kanapowcem, bo nie ćwiczę NIC od ponad 8 lat (czyli sprzed pierwszej ciąży, wtedy trzy razy tygodniowo chodziłam na aquaaerobik i miałam fajna kondycję). hi hi Tsambiko dzięki, ten Twój bacik to chyba zadziałał telepatycznie, bo po porannym dołku ogłosiłam pełną mobilizację i dzień chociaż zwariowany, nie był taki tragiczny jak zakładałam....świetnie, a jedzonko, hmmmm II śniadania z braku czasu nie było obiad, bardzo spóźniony, ale był : kasza gryczana z wędzonym łososiem, brokułem i serem feta, posypane to wszystko słonecznikiem .... objadłam się jak bąk więc potem było już tylko jabłko..... jak zwykle mało herbatek i wody.... teraz dopijam jeszcze zieloną, ale to już wszystko ![]() ![]() ![]() Tasambika, niezly bacik Bacie zapodalas ;-P Bato nie martw sie, kazdemu sie zdarza wypasc z rytmu (hihi, tak, troche usprawiedliwiam siebie :-P) ale wazne, ze sie nie obzerasz slodyczami czy smieciowym jedzeniem. Mnie tez brakuje wiosny, ciagle nie czuje sie calkiem zdrowa, a jak wczoraj rano zobaczylam,z e znow pada sneg, to az sie histerycznie zasmialam...buahahahaha...ale lezka sie w oku zakrecila ;-P Dzis u mnie mzawka, wiec szaroburo i ponuro i aki mam tez nastroj, a do tego pedalo nam odpadlo z rowerka ![]() ![]() Do jedzenia mam to, co wczoraj: Koktajl zolty (dodalam kiwi, bo bylo zbyt miekkie zeby je zjesc osobno) bakalie, pol jablka fasola z wczoraj, plus czarne oliwki Na kolacje planuje zaczac weekendowke, zobaczymy jak to bedzie ![]() Madziku z tymi wpadkami to się z Tobą całkowicie zgadzam i Wiem że raczej ich nie uniknę, bo niestety "ten typ tak ma".... no trudno, w moim wieku ...... ![]() ![]() bata cieszę się, ze bacik pomógł;) tak to już bywa z dietami,w końcu nie jesteśmy robotami, tylko ludźmi, no i z czegoś się te dodatkowe kilogramy wzięły. jakbyśmy były takie zdyscyplinowane, to byśmy miały całe życie figury modelek ![]() madzik u mnie na szczęscie słońce i 10 stopni, są jakieś widoki na wiosnę (chyba). kolejny atak zimy wywołałby chyba u mnie jakieś załamanie nerwowe ![]() a ja niestety przeziębiona, tym razem dzieci mnie zaraziły, jestem osłabiona i wypluta. wczoraj z tej rozpaczy zamiast koktajlu zjadłąm na kolację chlebek z pasztetem, za co dziś odpokutowałam dwoma kokrajlami - na obiad awokadowym i na kolację owocowym. trochę dlatego, że nie miałam za bardzo pomysłu na obiad;) Witam jestem nowa i tak naprawie od wczoraj zaczęłam weekendówkę :) i jak na razie koktajle mi wystarczają :D chociaż zjadłam o kilka moreli za dużo i w pracy złapałam kilka winogron ;) ALE i tak jestem z siebie dumna:) Zastanawia mnie skąd bierzecie pomysły na dania, łączycie rzeczy z listy dr Bardadyna?? Ja mam książkę "Odchudzająca Książka Kucharska - Marek Bardadyn" i planuje z niej wprowadzić zupki bo z tego co jest napisane są pyszne:) Pozdrawiam Witaj wiolonczelo, zapraszam do naszego maleńkiego "grajdołka", wiadomo - w grupie raźniej.... widzę, że ostro wystartowałaś, ale taka terapia wstrząsowa jest chyba najlepsza.... przepisy na dania strukturalne znajdziesz też w forumowej książce kucharskiej, ale kierując się listą produktów stworzoną przez dr, inwencja i tak należy do Ciebie.... życzę powodzenia i pisz ja sobie radzisz.... pozdrawiam Tsambiko kuruj się i wracaj szybciutko do zdrowia, bo wiosna za oknami /ponoć/ .... ![]() Tsambiko ostatnio kupiłam w markecie zagęszczony sok żurawinowy z acerolą , pycha ! polecam na przeziębienie do herbatki.... o aceroli, której wcześniej nie znałam, przeczytałam, że ma ok 30x więcej wit. C niż cytryna i wiele innych cennych właściwości, więc chyba jest ok..... Wiolonczelo, jelsi chodzi o posilki, to skarbnica wiedzy jest to forum wlasnie ;-P Ja akurat zwykle robie cos na winie - co sie nawinie to wrzucam do garnka/patelnie/piekarnika :-) Od wczoraj wiezorem weekendowka, czyli koktajl 'piatkowy' - zrobilam z jogurtem sojowy, pycha wyszedl :-) Jestem juz po truskawkowym, pije pu-ehr i pokrzywa juz sie parzy. Do pracy wzielam jeszcze koktajl pomaranczowy i pomidorowy z tofu (dodalam natke), mam tez malenkiego banana (serio, jest wielkosci palca ![]() W domu wypije koktajl wieczorny. Jestem pelna optymizmu i jakos nie schizuje, wiec spoko. Wiolonczelo trzymajmy sie razem w tym niby weekendowym czasie :-) |
||||
![]() |
|||||
Wszelkie Prawa ZastrzeĹźone! Dodatki na portala,konkursy,instrukcje - Onet.pl portal Design by SZABLONY.maniak.pl. |
![]() |
||||
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |