Antonina i Winston.

ďťż




	Dodatki na portala,konkursy,instrukcje - Onet.pl portal Zjarani.com.pl [CoD] [4001lv] Fast exp ! Restauracje w Ĺodzi. Witajcie Kupuje sobie kotka. MĂłj hamak idealnie prezentuje siÄ w domu wglÄdanie siÄ Komputer za 1000-1200 zĹ VECTRA Grafika Tylko dla tych co siedzÄ duĹźo w necie zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl sloneczny.htw.pl	Dodatki na portala,konkursy,instrukcje - Onet.pl portal Przedstawiam moje dwie kociapy. Na początek Antonina tzn. Tosia, ale wołana głównie Misia, ze względu na swój misiowaty wygląd. To pierwszy kotek, który zagościł u mnie w domu. Nie było łatwo namówić rodziców na kota. W końcu kiedy mama się zgodziła (tj. powiedziała "jak znajdziecie jakiegoś ładnego kotka, który będzie pasował do mebli to może ..." ) pojechałyśmy z siostrą na szare blokowisko po kotka z ogłoszenia, który miał wyglądać dokładnie jak z reklamy pewnej popularnej karmy na W. Rzeczywistość okazała się całkiem inna, bo kicia była zwykłym burasem i to już całkiem dużym (miała ponad 6 miesięcy). Mieszkała u pana, który przygarnął jej matkę(ślepą na jedno oko) z ulicy, a ta okociła się już u niego. Pan ten miał w swojej kawalerce niesamowite ilość akwariów i terrariów z niezliczonymi stworzeniami, co było trochę przerażające. Jednak mnie (jak to 7 letniemu dziecku) podobały się wszystkie kotki, więc siłą perswazji wymusiłam zabranie kici. Rodzice bardzo się zdziwili jak ją zobaczyli. Poza tym okazało się, że kicika ma świeżb i inne paskudztwa, z których naszczęście udało nam się ją wyleczyć. Szybko zdobyła miłość moich rodziców rzekomo odpornych na kocie wdzięki i stała się najukochańszym kotkiem zwłaszcza mojego taty. Nie planowałam drugiego kotka, ponieważ Misia jest strachliwym, nietolerancyjnym i agresywnym kotem w stosunku do innych zwierząt i obcych ludzi. Moja siostra zamieszka na wsi i szukała kotka, który okaże się bardziej łowny od jej kocura, kastrata i pomoże pozbyć się wszechobecnych na jesień myszy. W internecie znalazł ogłoszenie o białych kotkach z niebieskimi oczami. Obie zakochałyśmy się w nich błyskawicznie. Kotki były dzikie. Pani, która zamieściła ogłoszenie udało się złapać tylko jednego z nich. Kociak miał zmiażdżone śródstopie i groziła mu amputacja, dlatego moja siostra zdecydowała się oddać go mnie. Bała się, że na wsi takiej kuternóżce będą groziły różne niebezpieczeństwa (np. nie zdąży uciec na drzewo). W ten sposób około tydzień temu trafił do mnie Winston. Okazało się, że mimo nogi w gipsie (znalazł się weterynarz, który poskładał mu nóżkę) to prawdziwy wariat. Całymi dniami galpuje po domu, skacze, tarza się, zachęca do zabawy, podgryza (czego próbuję go oduczyć) i skacze (czym doprowadza mnie do zawału, bo mu nie wolno!). Czasem śmieję się, że dostałam kota bez mózgu. Jednak ma też momenty, kiedy budzi się w nim prawdziwy przytulasek i przychodzi do mnie. Wtedy głośno mruczy, wtula się we mnie i zasypia, a czasem nawet próbuje mnie wylizywać jak innego kotka. tutajpoczkategori Witam Ciebie i Twoje cudowne kotki.Opowiedzialas nam piekne historie dwoch kotkow i na dodatek obie skonczyly sie szczesliwie,dzieki Tobie.Zycze wszystkiego dobrego,Tobie i Twoim kotka.Duzo miziakow dla nich. Cudowna historia:) Fajnie,że są ludzie o tak dobrym sercu:) Koty przepiękne.Winston ma niespotykane ubarwienie:) tutajpoczkategori Kociaki wygłaskane. Przyznam, że zdecydowałam się na Winniego ze względu na jego niesamowite umaszczenie. Troszkę przypomina mi koty tajskie tabby. Może miał jakiegoś syjamskiego przodka albo nawet ojca, który pozostanie nieznany. Intrygują mnie tylko jego oczy, które byłe niebieskie, teraz są błękitne i ciekawe czy takie pozostaną. tutajpoczkategori Ogromne brawa i duże "DZIĘKUJĘ" dla Ciebie dla uratowanie dwóch kotków! Oba ładne, ale Winston niepowtarzalny ! Bardzo mi się podoba Głaski dla obu !!! dnia Pon 20:36, 19 Sie 2013, w całości zmieniany 1 raz tutajpoczkategori Ja to się z moimi kociakami nie mogę nudzić. Wins zgryzł już ponad połowe gipsu i bałam się, że nóżka nie jest wystarczająco usztywniona. W poniedziałek był u weta i okazało się, że wszystko w porządku. Nóżka jeszcze się zrasta, ale nie było potrzeby zakładać nowego gipsu. Ostatni tydzień zostanie z tą resztką starego. Jedyne zalecenie - ma nie skakać. Całkowicie niemożliwe, bo to szalony kocurek i wszędzie go pełno. Apetyt ma taki, że sama się nadziwić nie mogę gdzie to się wszystko w tym małym brzuszku mieści. Niestety miałam problem z Misią. Wczoraj zauważyłam, że bardzo często chodzi do kuwety i niestety najczęściej bezproduktywnie. Najpierw poleciała do zlewu i piła jak smok, a potem już nie. Kupki robiła normalne, ale tak jakby na raty. Po nocy kuweta była prawie sucha, więc pojechałam z nią do weta. Byłam przerażona, bo Tośka to prawdziwa wariatka, a ja jestem z kotami teraz kompletnie sama i nikt nie mógł ze mną jechać. Jednak wiadomo - kot się męczy, ja denerwuje i czekać też nie ma na co ... U weta jak zwykle, syki, warki i szczerzenie zębów, podejść do siebie nie da. Z nerwów puścił jej pęcherz i posikała się cała (w tym mnie oczywiście). Diagnoza : zapalenie pęcherza, ale kota niestety nie udało się zbadać dokładnie. Gorączki nie ma, wet chciał pobrać mocz do badania, ale nie było co i jak. Dostała antybiotyk w zastrzyku. Miała jeszcze dostać zastrzyk przeciwzapalny, ale wpadła w taki szał, że się nie dało. Podrapała mnie, krew lała się strumieniami, ugryzła mnie w palec, który do tej pory mnie boli i jest zpuchniety. W domu się już uspkoiła i wylizała porządnie, ale ja dziękuję za takie kocie przyjemności. tutajpoczkategori No właśnie z Misią jest taki problem, że jej nie da się podać praktycznie nic. Dlatego zdecydowałam się na najdroższą opcję podania antybiotyku w zastrzuku (ma działać 2 tyg., a potem powtórka u weta). Spróbuję podać jej leki przeciwzapalne w tabletce, bo dostałam 3 na próbę, ale czarno to widzę, bo jestem z nią całkiem sama, a rodzice wracają dopiero w niedziele. Co do moczu, to na razie się to nie uda, bo kicia dalej sika na raty i w dość małych ilościach. Chociaż chyba nie lata już dzisiaj do kuwety tak często. tutajpoczkategori Dużo zdrówka dla kotków, a Winstonek ma niesamowite umaszczenie, przepiękne, taki kotek to skarb tutajpoczkategori Nawet tym sprawdzony sposobem czasem trudno podać tabletkę kici. Dzisiaj wzięłam ją z zaskoczenia i się udało. Będzie dostawać dwa razy dziennie po tabletce UrinoDol Cat. Antybiotyk powinien zacząć działać do jutra. Już widzę lekką poprawę. Jeszcze ją ciśnie ten pęcherz, ale teraz przynajmniej coś tam sika za każdym razem :> tutajpoczkategori Zdrowka zycze kotkom i duzo miziakow dla nich. Milia,super sobie radzisz z kotkami. Winstonek uroczy malec. Dobrze,że z Misią już lepiej i że raz dwa poszłaś z nią do weta. tutajpoczkategori Dziękuję. Kicia zazwyczaj coś łapie latem. Najczęściej były to zapalenia gardła. Może jednak Wins przyniósł jakieś bakterie albo stres się do tego zapalenia pęcherza przyczynił. Kicika dalej go nie zaakceptowała, syczy na małego, a ten głupek jeszcze do niej sam podlatuje i dostaje za każdym razem z łapy.A on pragnie tylko poprzytulać się i pobawić z innym kotem. Wolałam nie czekać kiedy przestała sikać. Miśka ma już 12 lat i 2 lata temu miała poważną operację ze względu na nowotwór narządów rodnych, a wiadomo, że u kotów na starość najszybciej wysiadają nerki. Będę musiała jej zrobić to badanie moczu jak już trochę wydobrzeje. tutajpoczkategori Jeszcze za bardzo nie wiem jak wykomibinuje z tym moczem, bo do pustej i odkażonej kuwety chyba nie nasika. tutajpoczkategori Można nasypać do odkażonej kuwety specjalny żwirek,siuśki nie wsiąkną i będzie można zebrać mocz.Ja jednak zrobiłam tak,jak mi tu doradzono na forum.Czatowałam rano kiedy kicia pójdzie kuwety,stanęłam za nią z wyparzoną niedużą miseczką,podłożyłam kici pod pupę(nawet nie reagowała,że ktoś coś przy niej robi) i potem przelałam do pojemniczka do badania.Trzeba pilnować,żeby nie był to mocz z pierwszego strumienia,gdyż pojawią się wtedy bakterie.Także jak kicia wejdzie do kuwety to odczekaj kilka sekund i dopiero łap mocz. Życzę powodzenia. tutajpoczkategori Nie mogę się napatrzeć na Winstona, jest prześliczny. Cudowne umaszczenie. Co do Tosi, to każdy "burasek " jest niezwykły. Wszystkie się od siebie różnią, mimo że wyglądają bardzo podobnie, a niektóre na pierwszy rzut oka wręcz identycznie. Wydaje mi się, że dobry jest ten sposób właśnie z miską pod kocim zadkiem, tylko trzeba złapać odpowiedni moment. Dasz radę, trzymam kciuki tutajpoczkategori Przepiękne kotki A Winston ma cudowne umaszczenie, jest wspaniały. Super,że kotek trafił w Twoje ręce. Głaski dla obu kotków tutajpoczkategori Miśka czuje się zdecydowanie lepiej. Za tydzień ma wizyte u weterynarza, więc będziemy też wtedy łapać siki Winston zaklimatyzował się na dobre. Ma strasznie wielki apetyt- wyjada nawet z misek kićki, chociaż jego są zawsze pełne. Moi rodzice wrócili z wakacji i chociaż na początku byli nastawieni sceptycznie wobec drugiego kota, to już widzę, że Wins skardł ich serce. Wczorajszej nocy był po raz pierwszy wypuszczony na mieszkanie i szalał całą noc, więc musiał potem odespać ... Kocia łamigówka - rozpoznaj części ciała. Cały czas mnie zadziwia, że moje oba koty uwielbiaj się tak gnieść w wilkinowych koszykach. tutajpoczkategori Swietne pozy.Wymiziaj kotki ode mnie. Rozkoszna pozycja:) Słodki maluch... tutajpoczkategori Niestety rzeczywistość nie wygląda tak pięknie. Na zdjęciu to Wins położył się koło Tosi, która głęboko zasnęła, a kiedy zorientowała się, że koło niej leży uciekła. Mały pragnie jej obecności i uwagi, ale kićka dalej go nie zaakceptowała. Cały czas na niego warczy kiedy się spotkają, czasem też syknie albo złowieszczo pomacha nad nim łapą. Nie dochodzi do bójek, bo kicia zazwyczaj mu we wszystkim ustępuje i chowa się osowiała po kątach. Trochę się jej nie dziwie, bo Wins jest strasznie ruchliwy i ciągle ją zaczepia. Wskakuje jej na plecy z zaskoczenia, przebiega tuż przy niej i próbuje ją zachęcić wszelkimi sposobami do zabawy niestety dość natarczywymi. Myślę, że gdyby Wins był spokojniejszy to akceptacja przebiegłaby szybciej. Widzę minimalną poprawę, bo kotki częściej spotykają się nos w nos i wąchają bez większych kłótni. tutajpoczkategori Milia wedlug mnie jest to konflikt pokolen Kotki sa w roznym wieku i ten mlodszy chce sie bawic,starszy jest powazniejszy i nie potrzebuje juz tyle zabawy i stara sie usunac,albo doprowadzic do ladu mlodszego,zwyczajnie go ostrzega i mowi zeby dal mu spokuj.Jakby na prawde byly wrogami to na pewno by tak pieknie nie spaly. Też tak myślę. Najchętniej dobrałabym jakąś bezdobne kocie, żeby Wins miał towarzystwo w podobnym wieku. Myślę, że wtedy dałby spokój Tosi. Jednak moi rodzice są nieugięci. Wiadomo, kwestie finansowe i małe mieszkanie w bloku. Powrót do góry Pozdrawiam Ciebie i kotki .Wymiziaj je ode mnie . Myślę , że pomogło by podkreślanie , że Tosia to dalej królowa w Waszym domu . To jej pierwszej powinno podawać się jedzenie , ją pierwszą głaskać , czesać itp. Wtedy potwierdziła byś jej pozycję w domu . Po przybyciu Winsa ona straciła pewność siebie . dlatego ucieka,prycha i się chowa . Zrób jej domek , gdzie mogłaby się schronić , chociażby z pudełka . Włóż do niego jej kocyk i coś pachnącego Tobą np.noszone skarpetki .Jak zmęczy ją maluch to musi mieć pomieszczenie do , którego może się schronić . Ładnie oklejone np.kawałkami wykładziny czy w typie patchwork kartonowe pudełko z marketu nie szpeci mieszkania . Pewna swojej pozycji w domu i mająca się gdzie schronić kotka szybko zaakceptuje kociaka i będzie mu matkować . Dla niej to dobrze , że jest młody kociak .Kotki nawet te kastrowane mają silny instynkt macierzyński i jak w kociaku nie widzą zagrażającej im konkurencji to chętnie mu matkują . dnia Pią 22:21, 20 Wrz 2013, w całości zmieniany 1 raz Powrót do góry Milia ja mam wlasnie taka sytuacje.Jeden kot starszy i dwa mlodsze.Mlode koty zajmuja sie soba,a starszy ma spokuj.Jednak i tak szuka spokojnego miejsca i izoluje sie od mlodziezy.Zrob koteczce bezpieczny kacik.Gdzie bedzie mogla sie schowac. Pięknie mały rośnie Nie jest tak źle, toleruje go więc jest dobrze. Z czasem będzie lepiej, mały podrośnie i będzie mniej szalał w zabawie Powrót do góry Oczywiście wszyscy starają się, żeby kicia nie odczuła, że jest mniej kochana ze względu na nowego przybysza. Je zawsze pierwsza, ale niestety musi być na ten czas zamykana w kuchni, bo Wins nie dałby jej zjeść. Swój azyl ma w szafie i nikt jej nie wygania. Niestety trudno zrobić takie schronienie dla kota, żeby mógł wejść duży, a mały już nie. Moi rodzice po powrocie z pracy zamykają się z nią w swojej sypialni, żeby mogła się trochę odprężyć. Wtedy zazwyczaj śpi na kolanach u mojego taty. Uwielbia wyczesywanie, więc staram się to robić dość często. Jedynym wyrzeczeniem jest dla niej balkon. Nie może na nim wysiadywać tak często jak dawniej, bo nie jest otoczony siatką. Kici nigdy nie kusiło chodzenie po barierkach i wyglądanie na dół, ale przy Winstonie nie jestem skłonna zaryzykować, więc na wiosnę będziemy chyba zakładać jakieś zabezpieczenia. Liczę, że mały uspokoi się z wiekiem i po kastracji, bo teraz to istny wariat. Nawet czasem domownicy mają go dość, bo włazi pod kołdrę i drapie po nogach. Gryzie też dłnie, chociaż nikt nigdy nie bawił się z nim rękami. W ramach zabawy potrafi z zaskoczenia skoczyć z łożka na ramię i jest to dość bolesne. Nie pomaga żadne prychanie, piszczenie, dmuchanie w pyszczek i długie zabawy. Są momenty, że trzeba go na chwilę wyizolować, żeby się uspokoił. Za chwilę staje się małym przytulaskiem, mruczy, udreptuje i tuli się do mnie. Myślę, że jego silny instynkt łowiecki to pozostałość po wczesnych miesiącach życia, kiedy nie socjalizował się z ludźmi i żył dziko z rodzeństwem i matką. dnia Pią 12:02, 20 Wrz 2013, w całości zmieniany 1 raz Powrót do góry Milia,po kastracji troche powinien sie uspokoic,a z wiekiem na pewno sie uspokoi.Powodzenia,informuj nas o sytuacji. Laptop został przejęty ... PS Kicia wyszła z szafy. Już się nie bunkruje. Jest postęp w kocich kontaktach. Powrót do góry Bardzo sie ciesze,ze stosunki miedzykocie sie poprawiaja Wylegiwanie sie na laptopie.Skad ja to znam. Laptop zakładnikiem Winstonka Fajny rozrabiaka z Winstonka, dużo głasków dla niego i koteczki Powrót do góry Świetne zdjęcie i piękna kicia na nim. Koty uwielbiają laptopy. Mój też tak wyleguje się i nie mam wtedy dostępu do żadnego klawisza:D Głaski dla Winstonka. Powrót do góry Wins wygłaskany. Przed chwilą spał mi na ramieniu, a teraz buszuje w papierkach po krówkach. Powrót do góry Dobre wieści Wygłaskaj! A laptop, hmmm skąd ja to znam.. Powrót do góry Ale śliczne plecki Rodusi. Koty to podstępne istoty. Człowiek chciałby posiedzieć na forum, a tu niespodzianka Powrót do góry Zdjęcie w koszu wiklinowym - mistrzostwo świata I laptop standardowo - nie wiem co koty mają, że wszystkie tak pchają się na klawiaturę Powrót do góry Franek niemal w tej samej pozycji co Winston na klawiaturze Uploaded with ImageShack.us Powrót do góry No tak. Na klawiaturze najlepiej. Jednak staram się nie zostawiać z kotem otwartego laptopa, bo kiedyś przestawił mi orientacje ekranu. Nie mam pojęcia jak to zrobił, ale wszystko było do góry nogami i nieźle się naszukałam w ustawieniach jak to odwrócić. Powrót do góry Hahah,skąd ja to znam.Franek już nie raz zmajstrował mi takie cuda w laptopie,że potem sporo czasu mi zajęło,nim przywróciłam wszystko jak należy. Raz Franek wysłał posta na forum.Będąc w trakcie pisania,wyszłam na chwilę do kuchni,wracam,patrzę,a Franek już leży na klawiaturze i "napisał" esy floresy same. Powrót do góry a ja tam sobie posurfuje Powrót do góry Panna Mru w akcji Powrót do góry No wiecie nowym posiadaczom kotków się nie dziwię , ale reszta .Wasze kotki Was tresują i tresują a Wy nic nie rozumiecie. Kto jest najważniejszy w domu ? Kot .Kim ludzie mają się zajmować jak są w domu ? Kotkiem .A co robi ich człowiek zamiast podziwiać kotka ? Siedzi przy komputerze i robi nie wiadomo co ? Kot siedzący na klawiaturze mówi , jak teraz tu usiądziesz , to najpierw będziesz podziwiać mnie , Kot uderzający łapką w klawiaturę sprawdza , co też jego człowieka tak przyciąga do tego urządzenia , może wyleci smakołyk jak uderzę łapką , a może to inny rodzaj myszy? Trzeba sprawdzić . Powrót do góry Trochę mi pewnie zejdzie zanim poznam wszystkie Wasze kociaki. Antosia piękna dama, a Winston widać, że niezły urwisek słodziutki jest. Głaski dla kotków i pozdrowienia. Powrót do góry Tak bardzo zimno ... od dziś śpię tylko pod kołdrą. Powrót do góry Jakie słodziaki ! Powrót do góry Ale ma fajnie podusie Winstonek-różowo-borowe, pierwszy raz widzę takie u kotka.Mizianki dla kocurka. Powrót do góry Śliczne kotki i super fotki Powrót do góry Łapki cudowne, on jest takim wyjątkowym kotem, i sierść, i podusie Powrót do góry Głaski dla śliczności , łapki cudownie rozczulające . Powrót do góry Dziękuję. Faktycznie Wins każdą łapkę ma inną. Kiciaki wygłaskane. W szczególności Winston, bo on nie protestuje na nadmiar czułości i nie mogę się powstrzymać od przytulania tego małego śpiocha. Chodzę z nim jak z szalikiem owiniętym wokół szyi. dnia Wto 20:45, 08 Paź 2013, w całości zmieniany 1 raz Powrót do góry I tak już mu zostanie , masz piękne mruczące i cieplutkie boa . Powrót do góry Cudaśny kociaczek . Powrót do góry Przepiekny slodziak,Widac,ze jest szczesliwy. Cieszę się, że podoba się Wam moja podróbka krótkowłosej nevki. Powrót do góry To nie jest podróbka , to piękny kotek . Nawet tak o nim nie myśl . Głaski dla kotków . Powrót do góry Wins jest dla mnie najwspanialszym kotkiem na świecie, ale często śmieję się z niego, że jest podróbką Neva Masquerade. Zwłaszcza, że wiele osób nie może uwierzyć, iż to dachowiec. Ostatnio też widziałam ogłoszenie pewnej hodowli z okolic Krakowa, która ma miot kociąt dosłownie identycznych jak on tylko długowłosych. Nawet mają białe znaczenia łudząco podobne. Powrót do góry Milio piękny kotek ci się trafił.a jak z jego łapka, mam nadzieję że już wszystko ok.Mizianki dla kocurka. Powrót do góry Przepiękny Winstonek! Cudowne umaszczenie,trafił Ci się wyjątkowo piękny kotek z niespotykanym futerkiem. Powrót do góry Dziękuję za komplementy dla kotka. Futerko to on ma całkiem jak syjamek, takie troszkę dłuższe od normalnych dachowców i aksamitne. Pociemniał też mocno. Nie jest już taki śnieżnobały, a bardziej kawa z mlekiem. Gdyby moja siostra nie szukała kota dla siebie, to bym go nie miała. Jak zobaczyłam ten filmik https://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=Rl262iZBRdA zamieszczony przy ogłoszeniu, to przepadłam (Wins to drugi, biały kociak, który pojawia się ok. 0:35). Jego łapka ma się dobrze. W niczym mu nie przeszkadza przy szaleństwach, ale widać, że była złamana, bo jest grubsza w tym miejscu i krzywa. Powrót do góry Wrzucam parę zdjęć Winstona, który rośnie w zastraszającym tempie. Pociemniało mu futerko, ale na szczęście błękitne oczy pozostały bez zmian. Powrót do góry Ale cudo..Nieziemskie umaszczenie.Widać,że to jeszcze kociak,niemal jak mój Franio rok temu. Głaski dla pięknego Winstonka. Powrót do góry Piękny kocurek z Windstonka.Dużo głasków dla kocurka. a futerko zima ciemnieje u pointów a latem jaśnieje. Powrót do góry Śliczności !!! A zdjęcie z bombką powinno iść do konkursu - super. Powrót do góry Ale Winston urosl,te nasze kotki tak szybko rosna.Duzo glaskow dla koteczka. Powrót do góry Milio,ile Winstonek już miesięcy ma,bo roku to on nie ma,prawda? Powrót do góry Mogę jedynie orientacyjnie stwierdzić, że ponad 7 miesięcy, bo pierwsze miesiące życia spędził jako kot wolnożyjący. Niedługo będziemy planować kastracje. Powrót do góry Co słychać u Antoniny i Winstonka? Może jakieś nowe zdjęcia koteczków? Powrót do góry Chciałam się przywitać ,i zapytać co u ślicznych kotów słychać Powrót do góry Ojej. Dawno to nie zaglądałam. Co do koteczków, to Winston ma się świetnie. Bardzo szybko doszedł do siebie po kastracji, mimo że był wnętrem jednostronnym. Psoci jak dawniej, ma apetyt i cierpi przez ograniczenia, które na niego nakładam, bo już mu się trochę przytyło, a nie chcę go upaść. Niestety Tosia pomimo operacji ma nawrót nowotworu. Guzy są bardzo duże, nieoperacyjne. Dostaje leki opóźniające, ale niestety wiadomo, że powoli będzie od nas odchodzić. Dużo schudła, niedomywa futerka, całymi dniami śpi, ale narazie na pewno nic jej nie boli. Wszyscy starają się uprzyjemnić jej końcówkę życia, bo weterynarz zawyrokował, że zostały jej od 2 miesięcy do maksymalnie roku. Niestety obawiam się, że mniej niż więcej, bo guzy rosną błyskawicznie. Obecnie mam tylko aktualne zdjęcie Winsa. Powrót do góry Winstonek to już dorosły kocurek, ma taki niewinny wyraz pyszczka ale piszesz że psoci. Zmartwiła mnie wiadomość o Tosi Życzę aby koteczka przeżyła resztę życia bez bólu, bo kochana jest i ma bardzo dobrych opiekunów. Delikatne głaski dla Tosi i mizianki dla Winstonka Powrót do góry Dziękuję za miłe słowa wsparcia. Tak właśnie się pocieszam, że kicia ma fajne życie, a na ludzkie lata przeżyła już koło 70 lat, więc to też niezły wynik. Powrót do góry zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl bolanda.keep.pl ďťż

Wszelkie Prawa ZastrzeĹźone! Dodatki na portala,konkursy,instrukcje - Onet.pl portal Design by SZABLONY.maniak.pl.

Darmowy hosting zapewnia PRV.PL

Dodatki na portala,konkursy,instrukcje - Onet.pl portal